Moze i z treningiem to przyjdzie, na trasie oczywiscie na podjazdach jest ok, ale co swiatla zrzucac, potem po swiatlach podbijac, rozpedzajac sie miedzy samochodami siegajac nisko w rame miedzy nogi to mi sie po prostu nie wydaje ekono/ergonomiczne
bo zaraz potem sa znowu swiatla i trzeba stawac
szczegolnie ze dla mnie ta szosa ma byc bardziej zabawa i odskocznia od gorala, a nie podstawowym srodkiem rowerowania
A z flipflopem, to myslalem bardziej tak pod katem rybek i akwarium, coby miec wolne i ostre na wymiane, zebatki takie same...
Racje masz w tym, ze ostre/single nie bedzie dobre na zjazdy/podjazdy/plaskie/szybkie/wolne i co tam jeszcze moze byc... ale na jazde tak po prostu w miescie, w ktorym podjazdy mozna policzyc na palcach rak jezeli chce sie zaliczyc wszystkie, z predkosciami 'komunikacyjnymi' to spokojnie da sie jezdzic bez dochodzenia do kadencji pow 110
Przy 52:18 kadencje normalne (dla mnie 60-90) daja jakies 22-32km/h i nie widze powodu na szybciej w normalnych warunkach, nawet calkiem miekkie 42:18 to jw 18-26km/h, a jak pocisniesz do 105 to 30km/h... do transportu w sam raz, oczywiscie nie do scigania sie 'kolarzami'...