Szybka dynamiczna muza poprawiła by szybkość jazdy.
Boże, ale epicka bzdura :-))))) Jakby szybkość jazdy zależała od muzyki, to riksza byłaby najszybszym rowerem na świecie i nadawałaby tempo gdzieś w okolicach 230 km/h :-P
A tymczasem rzeczywistość podpowiada mi, że niezależnie co by nie leciało z rikszy, to szybciej i tak nie pojedziemy. Tempo jest narzucane odgórnie przez czoło, by peleton się nie rozciągał. To
tempo zależy od szerokości ulic i stanu peletonu, a nie od rodzaju granej muzyki.
Mało tego, nawet nie chcemy jechać szybciej. Masa to nie wyścig!
Moja druga Masa. Tempo o wiele lepsze niż miesiąc temu. Co do muzyki to może Rammstein Chociaż dzięki wielkie za Nirvanę. Skoro leci rock to muszę bliżej początku śmigać.
;-)
To o tyle śmiesznie wyszło, że tempo czoła na tych dwóch Masach było niemal identyczne. Na obu czoło jechało 8-12km/h. Wiesz co się różniło tym razem? Trasa. Mało było miejsc, gdzie skręcaliśmy, mało przewężeń, po drodze niemal same głównie szerokie arterie. Dlatego się tak dobrze jechało teraz. I dlatego nigdy nie będzie się tak jechało na trasie do Ursusa jak na trasie na Bemowo i Bielany.
No i były 32 osoby z zabezpieczenia, a nie 23
Dzięki temu nie trzeba było często stawać. Szacuję, że postojów nie będzie wcale, gdy będzie nas 60 w zabezpieczeniu. Dlatego zachęcam by się zgłaszać