Na tym nagranym i wykamerowanym i wywiadzie udostępnionym opini publicznej, doskonale można poznać jaka jest Maja Włoszczowska.
Bardzo się cieszę że z jej stopą, jest już lepiej i że już może normalnie trenować tak, jak zawodniczka (zawodnik) MTB - czyli wykręcając kolejne przejazdy. Uważam że Maja jest też medialna - ale z drugiej strony dosyć skromna (nie zarozumiała - jak to mają inne gwiazdy naszego sportu) i taka rzeczowa, a do tego spontaniczna w swoich wypowiedziach - odpowiedziach na zadawane jej pytania.
Ateraz kilka słów o sporcie paraolimpijskim.
Moim zdaniem ''niepełnosprawni''i sportowcy lub nawet osoby ''niepełnosprawne'' uprawiające jakiś sport - nawet i amatorsko - wcale nie są ''niepełnosprawane'', a nawet są bardziej sprawniejsze od nas, którym nic nie jest i zawsze świetnie się czujemy. Bo dla nas wszystko jest takie proste. Bo wystarczy że będzie się nam trochę chciało, a w kieszeni znajdziemy troszkę kasy no i jeszcze rower, no i kask musimy mieć, aby wystartowac w kolejnym tam maratonie na dystansie ''Giga'' np. Mazovi MTB. A jak bedziemy mieli jeszcze trochę kondycji i trochę tam szczęścia, to może nawet i ukończymy któryś tam z kolei maraton MTB
A dla (osób) zawodników na wózkach - bez kończyn czy np. niewidomych nic nie jest Takie proste, bo do swoich wyników często i na poziomie paraolimpijskim, dochodzili oni przez wiele lat- przez krew pot i łzy. Na początku po często traumatycznych wydarzeniach z ich życia musieli zaakceptować ten fakt, że nigdy już nie będzie tak jak dawniej i co można z Tym zrobić aby czymś się zająć, co wypełni pustkę i pozwoli odreagować??
Prosty przykład - koszykówka wspaniała gra zespołowa. W pozycji stojącej wszystko jest dosyś proste. Natomiast z pozycji siedzącej - jest to o wiele trudniejsze aby trafić do piłką kosza. Kiedy jeszcze grałem w kosza, to próbowałem i to wielokrotnie z pozycji siedzącej i było mi bardzo ciężko trafić z bliskiej odległości piłką do kosza, chociaż z pozycji stojącej, nie miałem żadnych problemów z rzutami ''za trzy''.
Paraolimijczycy mają większe - bardziej spektakularne osiągnięcia sportowe od naszych - niektórych prawie że czczonych olmpijczyków. I dlatego wszyscy Oni zasługują na nasz szacunek i uznanie - no i na zapewnienie im funduszy, na treningi i trzymanie stałej, wysokiej formy.
Na szacunek zasługują wszystkie Takie osoby - robiące coś, co sprawia sportową satysfakcję, bo są przykładem tego, że można normalnie żyć i spełniać swoje marzenia, realizować się w sporcie, a wtedy życie jest barwniejsze i można robić to co się lubi.
Ważne jest aby do maksimum zlikwidować bariery np. schody dla ludzi na wózkach. To takie proste, że aż oczywiste.
Zainteresowanych odsyłam do ciekawej lektóry Małgorzaty Wach - ''Każdy ma swoje Kilimandżaro''. To bardzo ciekawa książka pokazująca hart ducha i pokonywanie swoich ''barier'' przez ludzi po traumatycznych zdarzeniach, które ich spotkały.
Pozdro.