No i to jest w sporcie wspaniałe, że przy pełnym zaangażowaniu i walce można wrócić z kompletnego dołka na sam szczyt.
I to jest Super puenta (jednak nie zamyka ona tematu )
Też uważam, że Maja wróci na szczyt i to szybciej niż nam się wydaje.
A co do Winokurowa, to wielki SZACUN.
Tak się złożyło, że akurat oglądałem ten etap poprzedniego TDF jego upadek na zjeździe był masakryczny - mam go przed oczami do dziś!
Naprawdę Wielki SZACUN dla tego zawodnika, że po złamaniu miednicy wrócił on do szczytowej formy i po pięknej ucieczce i super finiszu został mistrzem olimpijskim wyścigu kolarskiego ze startu wspólnego.
To jeszcze jedna postawa zawodnicza, że walczyć trzeba zawsze i do końca, z przeciwnościami losu, z chorobą, i z samym sobą i że zawsze jest tak do takiego sukcesu olimpijskiego trzeba dorosnąć "wydrzeć" go dla siebie, często przed krew, pot i łzy.
Uważam, że dla Winokurowa złoty medal w wyścigu ze startu wspólnego na Olimpiadzie w Londynie, był wspaniałym zwieńczeniem jego długoletniej kariery kolarskiej.
Niestety nie wszyscy nasi zawodnicy którzy wystartowali w Londynie dorośli i (to do jakichkolwiek) sukcesów na Olimpiadzie.
.