Autor Wątek: Ubezpieczenie PZU "Bezpieczny rowerzysta"  (Przeczytany 18958 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline remitent

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: "Bezpieczny rowerzysta"
« Odpowiedź #30 dnia: 17 Lip 2012, 11:41:50 »
Bynajmniej, samochód wsadzasz na lawetę i jedziesz bezpośrednio pod zakład a koszty holowania i tak sa wracane. A co z robić z rowerem kiedy jechać na nim sie nie da... możemy go prowadzić przez 2 godz i ponownie do domu ze 2 h, możemy zamówić usługę taxi bagażową ale na zwrot kosztów to bym nieliczył, nieprawdaż.

Skoro można sobie "wrócić" za lawetę z samochodem, to czemu nie za taksówkę z rowerem?
Nocna Masa Krytyczna - 2. sobota miesiąca - godz. 24:00 - nocnamasa.pl

Offline robertrobert1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 762
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: "Bezpieczny rowerzysta"
« Odpowiedź #31 dnia: 17 Lip 2012, 12:38:19 »

Skoro można sobie "wrócić" za lawetę z samochodem, to czemu nie za taksówkę z rowerem?

Zwykła taksówka nie przewiezie roweru ... dla zasady, więc teraz należy pomyszkować czy ubezpieczyciel zwróci za przewóz taksówką bagażową ewentualnie kurierem.

Offline MarioG

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 355
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: "Bezpieczny rowerzysta"
« Odpowiedź #32 dnia: 17 Lip 2012, 12:57:59 »
Nie przesadyzujmy tak... dzwonisz po taksówke i prosisz o taką, która przewiezie rower, podstawiają kombi, vana, lub coś innego, rachunek jak za taxi zwykłe... zakładając że to rower, który wchodzi do zwykłego kombi, a nie np. poziomka ubiegając komentarze :)
W internecie każdy może być kim chce. To dziwne, że tak wielu wybiera bycie durniem...

Offline GWARANT

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: "Bezpieczny rowerzysta"
« Odpowiedź #33 dnia: 17 Lip 2012, 13:40:44 »
Troszkę cierpliwości. Zadałem to pytanie opiekunowi produktu i zobaczymy co on powie w tej kwestii.

Ciesze się, że moim tematem zainteresowanych jest tyle osób i prowadzona jest dyskusja. Nawet jeśli ja nie sprzedam nikomu ubezpieczenia to mam nadzieję, że dyskusja uświadomi kogoś. Przecież chodzi o nasze bezpieczeństwo. 

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: "Bezpieczny rowerzysta"
« Odpowiedź #34 dnia: 18 Lip 2012, 22:12:37 »
Taksówka Bagażowa to najlepsze rozwiązanie. Wsadzisz każdy rower, nawet długiego pozioma z przyczepką. Dostaniesz fakturę, czy co tam będziesz chciał. Jak poprosisz to Ci facet dopisze na tym, że wiózł rower i skąd oraz dokąd. Po czym idziesz z tym do ubezpieczyciela sprawcy.


Niestety ja nie spotkałem się z likwidacją szkody za uszkodzony rower więc ciężko mi się wypowiedzieć. Może chodzi o kwestię łatwiejszego przetransportowania uszkodzonego roweru albo nie zaproponowałeś, żeby likwidator dojechał do Ciebie.

Generalnie szkody na rowerach zwykle są małe, więc i uzyskanie ich jest stosunkowo bezbolesne i szybkie. Ubezpieczyciel bez stresu wypłaca te 100 czy 200zł bo to wychodzi taniej niż zatrudnianie do tego armii specjalistów by udowadniali, że należy Ci się 10 czy 15zł mniej. Nierzadko na drobnych stłuczkach koledzy wychodzili nawet na niewielki plus.
Tak jak ubezpieczenie za szybę w aucie stłuczoną kamyczkiem, do której mi nawet likwidator nie przyjechał, tylko wskazali mi warsztat, gdzie mechanik przed wymianą zrobił dwa zdjęcia, a cały proces likwidacji nie trwał nawet tygodnia. Wydaje się, że to po prostu są dla ubezpieczyciela "drobnostki", na które nie chcą nawet tracić czasu.


Problem i większe jazdy zaczynają się jak ma się drogi rower, albo jeszcze nie daj bóg nietypowy, samodzielnie składany lub budowany. Koledze kierowca wjechał w rower poziomy, z ramą własnej konstrukcji, nietypowymi i kosztownymi częściami, a do tego jeszcze budowanego samodzielnie co oznacza mnóstwo własnej pracy (to też koszt). I tu zaczynają się jazdy, bo likwidatorzy mają o rowerach blade pojęcie i raczej nie umieliby odróżnić koła za 60 zł od takiego za 200 lub 2000zł, albo korby za 80zł od takiej za 600zł. A już żeby oszacować ile kosztuje zaprojektowanie i wybudowanie ramy rowerowej, to już w ogóle.
Zwykle wycena jest więc za niska (a to niespodzianka) i trzeba się kłócić. Przydają się rachunki dotyczące kupowanych do roweru części, albo nawet opinia mechanika lub firmy sprzedającej to, co było w rowerze (np robiącej nietypowe ramy do rowerów poziomych). Oczywiście taką opinie ubezpieczyciel może zlać, ale w praktyce kilku znajomych z podobnej ścieżki korzystało, więc chyba jednak biorą pod uwagę. Generalnie w tych przypadkach trzeba się po prostu przygotować na dłuższą wymianę pism i argumentów. Co nie oznaczy, że straconej kasy się nie odzyska.


Nie powinienem tego pisać ale ważny jest też sposób zgłoszenia szkody. Co się powie podczas takiego zgłaszania. Jeśli jest taka możliwość to warto przeczytać sobie OWU a przynajmniej zakres ubezpieczenia i wyłączenia.

To żadna tajemnica, że to co mówisz i piszesz w zgłoszeni szkody może być użyte przeciwko Tobie. Przecież jak dzwonisz na infolinię zgłosić szkodę, to nawet Cię informują, że wszystko jest rejestrowane ;) Przecież nie robią tego dla ogólnego dobrobytu ludzkości :D

Generalnie warto nie tylko zastanowić się, co mówić, by się nie wkopać, ale przede wszystkim zgłaszać szkodę na spokojnie i rezerwując sobie na to odpowiednio dużo czasu. Zgłaszanie szkody przez telefon raz trwa 3 minuty (prosta szkoda, doświadczony zarówno zgłaszający jak i przyjmujący zgłoszenie, wszystkie dokumenty przygotowane), albo godzinę, gdy gada się niejasno, przyjmujący zgłoszenie musi się o wszystko dopytywać, wyjasniać nieporozumienia, a dokumentów z których podaje się dane to dopiero trzeba szukać podczas zgłaszania szkody, by odczytać z nich (bez okularów) pisane drobnym druczkiem np PESEL, czy numer prawa jazdy.

Koniecznie później trzeba tez DOKŁADNIE przeczytać to, co podają pod nos do podpisania. Bo zwykle szkodę zgłasza się telefonicznie, ale później jest ona drukowana i zgłoszenie i tak trzeba podpisać (w przypadku PZU kiedyś się jeździło do referatu, w WARCIE zgłoszenie do podpisania przywoził mi do domu rzeczoznawca na ocenę uszkodzeń). I tu trzeba dokładnie wszystko sprawdzić, czy się zgadza z tym co się mówiło i w razie co nie wahać się powiedzieć "to się nie zgadza, nie podpiszę".

Osobiście polecam zgłaszać szkody wieczorkiem, lub rano, bo wtedy krócej się czeka na linii zanim połączą z przyjmującym zgłoszenie. Na spokojnie, z domu, z wygodnego fotela i bez presji czasowej.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline robertrobert1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 762
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: "Bezpieczny rowerzysta"
« Odpowiedź #35 dnia: 19 Lip 2012, 08:11:23 »

Nie powinienem tego pisać ale ważny jest też sposób zgłoszenia szkody. Co się powie podczas takiego zgłaszania. Jeśli jest taka możliwość to warto przeczytać sobie OWU a przynajmniej zakres ubezpieczenia i wyłączenia.


Generalnie warto nie tylko zastanowić się, co mówić, by się nie wkopać, ale przede wszystkim zgłaszać szkodę na spokojnie i rezerwując sobie na to odpowiednio dużo czasu. Zgłaszanie szkody przez telefon raz trwa 3 minuty (prosta szkoda, doświadczony zarówno zgłaszający jak i przyjmujący zgłoszenie, wszystkie dokumenty przygotowane), albo godzinę, gdy gada się niejasno, przyjmujący zgłoszenie musi się o wszystko dopytywać, wyjasniać nieporozumienia,

Dokładnie. Kiedyś zgłaszałem jakąś pierdułkę i postępowałem w 100% zgodnie z pytaniami gościa i gdy doszliśmy do marki pojazdu, nr rejestracyjnego mojego pojazdu i nr mojej polisy to hasło ROWER gość wpadł w furię i kazał na nowo przechodzić procedurkę besztając  mnie za to, że od razu nie zakomunikowałem, że chodzi o ten pojazd. Sprawę olałem bo połączeni telefoniczne wyniosłoby drożej niż owa strata.

Offline ka_sroczka

  • Początkujący
  • Wiadomości: 3
  • Płeć: Kobieta
Odp: "Bezpieczny rowerzysta"
« Odpowiedź #36 dnia: 30 Lip 2012, 23:00:31 »
Korzystałam z tego ubezpieczenia co roku (oprócz 2005, kiedy miałam wypadek, po którym byłam 3 tygodnie w szpitalu :P), kupowałam je przez bank. A tu w tym roku przykra niespodzianka - od 30 kwietnia PZU wycofało to ubezpieczenie z mojego banku, a zostawiło takie, których nie potrzebuję... Tymczasem zbliża się wyjazd, a mi się nie chce ganiać do PZU lub wertować stronę www. Panie Agencie :) proszę o zadziałanie :)

Proszę jeszcze o odniesienie się do zagadnienia dzieci w przyczepce. Dzieci nie użytkują roweru wg definicji OWU, a jednak ich ewentualne (mam nadzieję - nie!) obrażenia miałyby związek z użytkowaniem roweru przez rodzica, a dzieci przez "użytkowanie przyczepki przypiętej do roweru". Oczywiście dzieci nie mają kart rowerowych (warunek OWU), bo mają mniej niż 3 lata. Jak najlepiej je ubezpieczyć?

Co do mojej opinii o tym ubezpieczeniu:
- ubezpieczenie od kradzieży (tylko rozboju) jest bez sensu ;)
- casco za drogie
- NNW - nie wiem, jak z wypłacaniem odszkodowania, bo akurat kiedy bym się kwalifikowała, nie byłam ubezpieczona :(
- OC - likwidacja szkody raz. Porysowałam taksówce lakier, nie wiem, jaka była kwota odszkodowania, w każdym razie pan taksówkarz nie kontaktował się ze mną, żebym coś dopłacała. Czyli w porządku. Z tym, że formularz do zgłaszania szkody był durny... Np.: Różne pytania połączone w jedno i odpowiedź zbiorcza tak/nie. Może coś się zmieniło, bo to był rok 2008 lub 2009...

Rano1

  • Gość
Odp: "Bezpieczny rowerzysta"
« Odpowiedź #37 dnia: 31 Lip 2012, 20:07:01 »

Pan spamer-agent mógłby się bardziej postarać ;)


Brawo  8)

Forum WMK to nie powierzchnia reklamowa. Wypadałoby zatem wpierw się przywitac, pojeździc z nami na rowerze a nie tak z grubej rury  :-[

Offline remitent

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: "Bezpieczny rowerzysta"
« Odpowiedź #38 dnia: 31 Lip 2012, 20:56:43 »
@ka_sroczka,

dzieci się nie łapią, bo:

- ubezpieczenie jest na Ciebie i tylko Twoje obrażenia w ramach NNW są ubezpieczone

- jeśli ubezpieczysz imiennie dziecko, to ubezpieczenie nie działa na siedzenie w przyczepce, nie jest to bowiem ani kierowanie rowerem, ani prowadzenie roweru, ani zsiadanie i wsiadanie do niego.
Nocna Masa Krytyczna - 2. sobota miesiąca - godz. 24:00 - nocnamasa.pl

Offline ka_sroczka

  • Początkujący
  • Wiadomości: 3
  • Płeć: Kobieta
Odp: Ubezpieczenie PZU "Bezpieczny rowerzysta"
« Odpowiedź #39 dnia: 01 Sie 2012, 06:24:00 »
@reminent: Tak, tyle przeczytałam... Aczkolwiek miałam nadzieję, że jest coś, pod co można podpiąć dzieci

@GWARANT: chciałabym, żeby Pan się wypowiedział, wskazał produkt powiązany itp. Byłabym wdzięczna również za kontakt - jestem potencjalną klientką. Przez formularz PZU on-line zamówiłam kontakt (w niedzielę, 29.07.), od poniedziałku nikt się nie odezwał. Inna sprawa, że w formularzu temat spotkania ma inne kategorie niż kategorie produktów na stronie...

Offline GWARANT

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: "Bezpieczny rowerzysta"
« Odpowiedź #40 dnia: 01 Sie 2012, 16:31:25 »

Pan spamer-agent mógłby się bardziej postarać ;)


Brawo  8)

Forum WMK to nie powierzchnia reklamowa. Wypadałoby zatem wpierw się przywitac, pojeździc z nami na rowerze a nie tak z grubej rury  :-[

Przywitałem się na samym początku w miejscu do tego przeznaczonym :)

Offline GWARANT

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ubezpieczenie PZU "Bezpieczny rowerzysta"
« Odpowiedź #41 dnia: 01 Sie 2012, 16:36:39 »
Jeśli chodzi o pytanie zadane wcześniej: czyli jak wygląda sprawa z dostarczeniem uszkodzonego roweru do likwidatora to zasada jest taka, że likwidator dojeżdża do Ciebie.

Przepraszam, że tyle to trwało ale jestem w trakcie przygotowań do własnego ślubu i nie mam czasu zagladać tutaj.

Offline ka_sroczka

  • Początkujący
  • Wiadomości: 3
  • Płeć: Kobieta
Odp: Ubezpieczenie PZU "Bezpieczny rowerzysta"
« Odpowiedź #42 dnia: 01 Sie 2012, 23:03:56 »
W takim razie życzę owocnych przygotowań do jeszcze bardziej owocnego ślubu :)