Potwierdzam, że wyjątkowo mili ludzie przynajmniej mi się trafili, piesi wyrozumiali, kierowcy też, osobiście nie miałem nikogo z kim trzeba by dyskutować, wyjaśnianie wystarczało, poza jednym Panem, który skomentował, że jesteśmy 'specyficzni', odpowiedziałem, że owszem "specyficznie pozytwnie zakręceni", uśmiechnął się i udał na poszukiwanie objazdu.
Natomiast więcej kłopotów było z ludźmi, którzy uporczywie np. w Ursusie jeździli po lewej, były charakterystyczne osoby, które zdarzyło mi się wyprzedzać 3-4 razy i za każdym razem upominać o tym żeby na prawą stronę zjechały, fakt faktem nawet tam kierowcy 'wystraszeni' Masą zjeżdżali do prawej i czekali
Co do krytyki, to po pierwsze tak jak wspomniano było nas tylko 20osób i czasami trzeba było zostawiać pewne miejsca po upewnieniu się, że np pierwszy kierowca jest 'kumaty', zgasił samochód i blokuje następnych więc ryzyko jest zniwelowane; po drugie niestety nie jesteśmy chyba w stanie nauczyć jedną pogadanką uczestników i jeżeli ktoś będzie chciał pojechać na jednym kole, albo pościgać się z zabezpieczeniem, lub przejechać przez Masę w poprzek to nikt go nie powstrzyma jeżeli nie jest obok, a 20 osób nie może być fizycznie przy 1600osobach non stop
Co do ratowników, to mają chyba reagować na sprawy poważne, jak sytuacja z dzieckiem na Powstańców, a nie jechać do kogoś, kogo boli kolano czy głowa... Tak jak nasz 'mechanik' ma pomóc tam gdzie jest to logicznie uzasadnione, a nie być osobą, która w trakcie masy podpompuje koło, albo naprawi skrzypiący pedał, a takie 'prośby' słyszałem od niektórych osób....
Generalnie Masa super, atmosfera na + zarówno od uczestników jak i 'widzów', trasa fajna, szybka (w miarę) i nie skracana