Ja nie narzekam, ale na następną Masę wybiorę się na jesieni albo zimą, jak będzie mniej ludzi. To była stanowczo za duża ilość w jednym miejscu jak dla mnie.
Ja bym powiedział tak: na masę jeździmy dla idei, a nie dla przyjemności.
Jeżeli łączymy przyjemne z pożytecznym to wspaniale.
Teraz - letnią porą przyjeżdża bardzo dużo osób - niestety najczęściej
dla przyjemności, więc ubytek Twojej osoby nie będzie miał większego
(wręcz żadnego) znaczenia. Jednak Twoja obecność zimą, kiedy
przyjeżdża niewiele ponad sto rowerów będzie bardzo cenna.