Właściwie to miałem już nie odpowiadać, ale bzdur zebrało się tyle, że jednak muszę.
Jak pamiętam, może się mylę, że szyk zwykle był taki, że wpierw jechały pojazdy prowadzące, potem wrotkarze a Zabezpieczenie oddzielało rolkarzy od wjeżdżających między nich rowerzystów.
Źle pamiętasz. Najpierw jechał radiowóz, później zabezpieczenie, później rolkarze, później riksza, później rowerzyści. Działo się tak z 3 powodów - po 1 przy rikszy nie da się używać radia bo jest hałas i nic nie słychać - a zabezpieczenie musi móc z nich korzystać. Po 2 gdyby rolkarze jechali z przodu, to wjeżdżaliby na niezabezpieczone skrzyżowania. Po 3 Zabezpieczenie musi mieć dostęp do radiowozu by móc uzgadniać pewne sprawy z Prowadzącym.
A teraz będzie tak: Radiowóz, Zabezpieczenie, (odstęp), Riksza, Masowicze.Mam jednak nadzieję, że to wykluczenie rolkarzy będzie po prostu ostrzeżeniem na przyszłość i po okresie "pauzowania za żółte kartki" nastąpi powrót do peletonu.
Mam taką nadzieję, ale to już zależy od przedstawicieli rolkarzy. Powtórzę:
Na Przedmasówkę zapraszam przedstawicieli rolkarzy - najlepiej z tych osób, które jechały na ostatniej Masie. Chętnie pomówię z Nimi, wytłumaczę czego od nich oczekujemy na przyszłość, by mogli wrócić do Masy i dalej jeździć z nami. Bo moim zdaniem całą sytuację można wyprostować.
Ale to muszą już sami rolkarze wykazać się zrozumieniem dla zasad Masy, poszanowaniem dla organizatorów, którzy ich goszczą, umiejętnościami organizacji własnej grupy i pozbywania się z niej osób, które stwarzają problemy. Mi już szkoda zdzierać gardło na prośby trafiające w próżnie, chcę rozmawiać z konkretnymi osobami, które zechcą być odpowiedzialne za to co robią rolkarze i później tego dopilnują. Kiedyś takie osoby wśród rolkarzy były, to się świetnie sprawdzało i wszyscy byli zadowoleni.
Nie wiem co się działo na masie, ponieważ mnie nie było. Czytając wasze posty poza Trawersa wszyscy nakręcacie się na nas. Dlaczego nie można ukarać najbardziej winnych? Tylko stosujecie odpowiedzialność zbiorową?
Bo wyłuskiwanie z tłumu rolkarzy 95% tegoż tłumu to jakiś totalny absurd i żart. Pomysł twój wytłumaczyć można chyba tylko tym, że Ciebie nie było i nie wiesz co się działo i w jakiej skali. Ale to sobie doczytaj, było opisane ze szczegółami. Właśnie dla takich niedoinformowanych jak Ty.
Bardzo ale to bardzo sporadycznie widzę aby ktoś z zabezpieczenia reagował na stado rowerzystów jadące po chodniku a taka sytuacja ma stale miejsce.
Mamusiu, ukradliśmy lizak. Ale to dlatego, że tamten Pan ukradł czekoladę. Jesteśmy niewinni.
A jak widzisz rowerzystów na chodniku - działaj, zganiaj, krzycz. Też możesz to zrobić! Zabezpieczenie naprawdę się nie nudzi i nie może być wszędzie. Nawet jak jesteśmy w okolicy możemy mieć coś istotniejszego do roboty niż rowerzysta na chodniku (co nie znaczy, że to akceptujemy). Zdarza się tez, że ktoś z zabezpieczenia po np 3 sprintach koniec-czoło z prędkością 40km/h musi chwilę odetchnąć bo ledwo żyje i wtedy też może jechać obok pacjenta i nic nie krzyczeć będąc zajętym łapaniem oddechu. Każdy z nas ma chrypę po Masie i to bynajmniej nie od balowania.
Co do szyku moi mili za każdym razem jest inaczej. Przez dłuższy czas było tak że rolkarze jechali za policja ewentualnie równolegle z policją kilka os z zabezpieczenia, następnie za rolkarzami jechało zabezpieczenie i riksza równolegle. Takie rozłożenie było najbezpieczniejsze dla nas jak i dla rowerów. Wam może jest trudno to zrozumieć ale my nie wyhamujemy tak jak wy.
Bez przesady, są (były) dwa szyki - jeden z rikszą, drugi bez. Te same od lat, więc nietrudno było się ich nauczyć:
Policja - Zabezpieczenie - Rolkarze - Riksza - Masowicze
Policja - Zabezpieczenie - Rolkarze - Masowicze
W każdym razie w obu przypadkach Zabezpieczenie jedzie za radiowozem i musi móc tam dojechać. ZAWSZE. I tu żadnych zmian nie będzie - jak rolkarze wrócą kiedyś na Masę (co zależy od tego czy pojawią się na Przedmasówce z pomysłami jak się zorganizować), to przed rikszę i za zabezpieczenie.
Nikt, NIKT nie jedzie równolegle z radiowozem (poza momentami rozmowy kogoś z Zabezpieczenia z Prowadzącym w radiowozie), bo to utrudnia manewrowanie radiowozowi, a w lusterkach auta gówno widać, więc to prosi się o dzwona. Nawet Zabezpieczenie nie wyprzedza radiowozu.
Poza tym nawet jeżeli za każdym razem byłoby inaczej, to rolkarze nadal mają się stosować do polecań Zabezpieczenia i Policji. Każdych, nawet tych z pozoru absurdalnych. Są gośćmi i mają o tym pamiętać. A jak się komuś Regulamin Masy i Zasady przejazdu nie podobają - wolna wola, udział nie jest obowiązkowy. Można robić własną imprezę dla rolkarzy, z własnym regulaminem i zasadami dowolnie sprzecznymi z zasadami Masy. Albo przyjść na Przedmasówkę i pogadać na spokojnie. Ale na pewno nie robić burdel w peletonie i stwarzać zagrożenie, które kończy się wjechaniem auta w osobę z Zabezpieczenia.
p.s.
Brak hamulców to problem wyłącznie rolkarzy, a nie Zabezpieczenia lub Policji. Taki pojazd wybraliście, jak mniemam z pełną świadomością jego niedoskonałości. Jeżeli, jak twierdzisz, się nie da na nim jechać w Masie - zapraszamy na rowerach, deskorolkach, hulajnogach itp.