Znacie takie miejsce jak pętla autobusowa Żerań FSO? A wiecie że pod skrzyżowaniem Modlińskiej z Elektronową i wjazdem/wyjazdem z tej pętli są podziemne przejścia dla pieszych? Nie? Pewnie dlatego że ze 20 lat tamu zamknięto je na głucho! I wyznaczono górą normalne przejścia dla pieszych.
To nie do końca tak. Akurat to moja cotygodniowa droga do kościoła, więc co nieco pamiętam, którędy mnie rodzice prowadzali 2x w tygodniu.
Tam najpierw było normalne przejście dla pieszych, w poziomie jezdni. Później je próbowano zlikwidować, otwierając przejście podziemne. Przez pewien czas chyba nawet przejścia naziemnego nie było, o ile mnie pamięć nie myli. Ale ludzie i tak chodzili górą, bo było szybciej, bezpieczniej, wygodniej i nie cuchnęło moczem. Poza tym ruch aut na Jagiellońskiej (wtedy Stalingradzkiej) był wtedy minimalny, prawie zerowy.
Przejście popadło w ruinę błyskawicznie (obecność pobliskiego baru zrobiła swoje) i zostało zamknięte, niby do remontu. Wszyscy znowu chodzili górą. Kasy na remont nie było, a później (podobno nie do końca legalnie, ale kto to wie) przejście zajął Monar-Markot, urządzając w nim schronisko. I tak zostało na 20 lat.
Później wywalono stamtąd Markot, teraz to chyba w ogóle stoi puste.
Ja widzę rozwiązanie tego problemu. Należy wydrążyć tunel pieszo-rowerowy
STOP tworzeniu kolejnych przejść podziemnych!
Nie to bym był wielkim fanem chowania pieszych pod ziemię, ale biorąc pod uwagę, że DK8 lada dzień będzie trasą ekspresową z legalnym limitem 120km/h, to nie bardzo widzę inne wyjście niż pełna separacja.
Tylko, że docelowo Trasa Toruńska w tym miejscu będzie biegła prosto w obwodnicę Marek (nie będzie skręcać w Radzymińską!), więc ruch na łącznicach znacznie spadnie. Same łącznice też będą pewnie wyglądały zupełnie inaczej niż dziś. Wtedy można będzie pomyśleć co tam zrobić docelowo.
Tymczasowo ja bym chyba postawił światła. Tak, wiem, łuk, widoczność i przepustowość. Ale nie ma sensu walić ileś tam milionów kasy w przejście podziemne na terenie z wysoko stojącymi wodami gruntowymi, gdy całość i tak idzie do przebudowy. Światła dla aut przed łukiem i tyle. Ruch pieszy niewielki, to jakoś to będzie żyć.
A zawrotkę dla aut (i przystanek) pod wiaduktami to bym zwyczajnie zlikwidował. Od kiedy jest wiadukt przy Decathlonie, zawrotka nie jest już potrzebna, bo pojazdy mogą pojechać wiaduktem. Poza tym by dojechać do tej zawrot6ki trzeba robić niebezpieczne przeploty z prawej na lewą - tam nie ma dobrej widoczności na to rozwiązanie.