jestem początkującą rowerzystką na warszawskich drogach i świeżo upieczonym kierowcą. Zanim wyjadę na dobre na warszawskie drogi chcę się upewnić, że nie strzelę na mieście gafy i nie narobię sobie i komuś problemów.
Godne pochwały, że pytasz!
Pierwsza rzecz: poruszając się Krakowskim Przedmieściem i Nowym Światem jadę wyłącznie po ulicy? Po chodniku nie wolno jeździć wedle przepisów, które pozwalają na to, gdy jadę jako opiekun dzieciaka lub samochody mogą poruszać się z prędkością powyżej 50km/h itd.
Zgadza się, jedziesz tam wyłącznie jezdnią. I nie masz się czego bać. Autobusy tylko tak groźnie wyglądają
Mówię z doświadczenia, bo Krakowskim jeździłem niemal dzień w dzień przez 6 lat i nic mi się nigdy nie stało.
Uważaj tam tylko na te rynienki, którymi woda spływa do studzienek. Są w tym samym kolorze co reszta nawierzchni, a jak się w nie wpadnie, można się wywrócić przy próbie wyjeżdżania.
A chodniki zostawmy pieszym, będzie bezpieczniej, wygodniej i szybciej
Druga rzecz: czy mogę jechać ulicą, gdy równolegle obok chodnika biegnie ścieżka? Przykład ulicy Belwederskiej. Jadąc od Starego Miasta muszę skręcić w lewo w Gagarina.
Teoretycznie masz obowiązek jechać ścieżką.
W praktyce ja bym wszystko uzależnił od pory dnia i nasilenia ruchu. Jak jadę i za mną jedzie nic, albo jeden lub dwa auta - wtedy jadę tam jezdnią, zjeżdżam możliwie szybko na dół i skręcam sobie w lewo w Gagarina. Niezgodnie z prawem, ale bezstresowo.
Jeżeli za mną jest autobus, sznurek aut, albo mam ochotę potoczyć się powoli, to zjeżdżam na ścieżkę. Na jezdnie wracam na ostatnim wyjeździe z bramy bodajże ambasady, gdzie wykorzystując pęd zjazdu z górki przebijam się na lewo. Ale to wymaga praktyki, by to zrobić płynnie i bezpiecznie, bo trzeba się obejrzeć za siebie podczas jazdy, by komuś nie wjechać pod koła.
Tobie poradziłbym prostszy, trzeci sposób: Zjechać na ścieżkę, jechać nią do Gagarina, przejechać przez jedną jezdnię Spacerowej (tą w kierunku na "górę") i ustawić się na drugiej jezdni (tej w kierunku do Wisły) przed samochodam, tak by przez skrzyżowanie przejechać prosto (tak jak auta i autobus widoczne na zdjęciu google maps). Gdy samochody zaczną ruszać, co usłyszysz (bo świateł nie będziesz widziała), ruszasz i Ty.
Będziesz miała największy spokój, bo nie musisz się przebijać przez milion pasów ruchu w lewo i odpadnie Ci problem najtrudniejszego manewru - skrętu w lewo, bo przez skrzyżowanie przejedziesz dwa razy na wprost (to tzw skręt na dwa).
Zakładając, że jadę ścieżką rowerową (linia zielona), która nie skręca w Gagarina to muszę zjechać ze ścieżki przy Hyatt, przeprowadzić przez pasy przecinające Belwederską (linia żółta), następnie przeprowadzić rower przez pasy przecinające Gagarina (linia niebieska) i włączyć się do ruchu na Gagarina i pojechać sobie dalej (punkt X i linia różowa)
Ta metoda to jakieś 10 minut w plecy. Odradzam. Jak się jedzie w weekend nad Wisłę, to może działa, ale na co dzień 10 minut więcej snu co rano jest na wagę złota
Sposób jak to zrobić bezstresowo masz opisany wyżej. Jak będziesz miała wątpliwości, napisz - narysuję o co mi chodzi, albo nawet przejadę się z Tobą w terenie (bo to akurat także moja droga do pracy - pracuję na Czerskiej).
Prostsze byłoby dla mnie jechanie po jezdni na Belwederskiej, ustawienie się na pasie do lewoskrętu i skręcenie w lewo w Gagarina. Ale czy mogę jechać jezdnią jak obok biegnie ścieżka?
Zgodnie z prawem nie, ale jak jest pusto, dokładnie tak właśnie tam jeżdżę.
Jeżeli Ty chcesz jeździć rowerem, to warto sobie od razu powiedzieć jedną rzecz - nierzadko jazda zgodnie z prawem jest niebezpieczna, albo wręcz niemożliwa. Dlatego nie staraj się tego robić za wszelką cenę. Jak się da - ok. Jak się nie da, też nie rwij sobie włosów z głowy, bo bezpieczeństwo jest ważniejsze.
Trzecia rzecz: nie do końca wiem jak się zachować na Nowym Świecie przy wyjeździe na rondo z palmą. Nowy Świat na całej długości ma po jednym pasie ruchu w każdą stronę poza końcówką przed rondem. Tuż przed rondem mam obszar wydzielony linią przerywaną, na którym zatrzymuje się autobus (pod Empikiem) i ten obszar jest bardzo długi (na trzy autobusy).
Jak nie stoi autobus jedziesz prawym pasem. Jak stoi i się nie śpieszysz- poczekaj za autobusem. Jak stoi i się śpieszysz - omiń autobus.
Jednakże dzisiaj zdarzyło mi się, że ominęłam to , a w tym czasie wbiła się prosto przez ten obszar taksówka, za nią kolejna. Nie miałam manewru i wyszło, że nagle stoję z lewej strony samochodów i nie mogę się przebić do prawej strony krawędzi jezdni.
W takiej sytuacji się nie przebijaj na prawo. Jedź środkowym pasem, środkiem tego pasa. Prawy pas i tak zaraz za rondem się kończy, więc koniec końców jadąc środkowym pasem i tak wylądujesz przy prawym krawężniku.
Czy mogę w takiej sytuacji trzymać się cały czas prawej krawędzi jezdni = przebić się przez obszar dla autobusu? Co jeśli będzie tam stał autobus (będę musiała stanąć na tym obszarze za nim, za chwilę może mnie z tyłu przyblokować drugi autobus i strąbić przy okazji.
Jak nie ma autobusu - wal przez ten obszar, można i jest to legalne. Jak stoi autobus, to zależnie od humoru. Ja zwykle jednak omijam, bo one potrafią tam długo stać.
Kolejna kwestia: wracając do domu kończy mi się ścieżka rowerowa przy Pl. Trzech Krzyży - jak zgrabnie włączyć się do ruchu? Zjechać z krawężnika na jezdnię? Wersja czerwona, zielona czy jak inaczej?
Ani tak, ani tak. Ja bym pojechał do końca prosto, wjechał na jezdnię, a potem lekkim ruchem w lewo wpasował się na prawy pas, który właśnie tam się zaczyna. Szybkie i wygodne, choć wymaga umiejętności wpasowania się między auta i spojrzenia za siebie podczas jazdy.
Jest też wersja light, dla bardziej początkujących. Jedziesz prosto jak wcześniej, do samej jezdni. Skręcasz w jezdnie w prawo (przepuść auta), po czym po chwili skręcasz w lewo (przepuść auta ze swojej prawej), tam gdzie na zdjęciu stoi białe auto. I dalej już spokojnie jezdnią, wracasz do jezdni głównej (przepuść auta z lewej).
Generalnie to teraz na dniach będziemy organizować fajną rzecz właśnie dla takich osób jak Ty. Będzie to się nazywało Rowerowa Nauka Jazdy - będzie można (za darmo) zamówić trenera, doświadczonego rowerzystę, i najpierw w domowym zaciszu przeanalizować trasę (On wyjaśni co i jak), a potem przejechać z nim trasę i nauczyć się tego w praktyce.
Trzymaj rękę na pulsie, bo niedługo podamy szczegóły na stronie Masy i tutaj na forum (pewnie w innym dziale).