Autor Wątek: Widzieć i być widocznym  (Przeczytany 15068 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Ślimak

  • Gość
Widzieć i być widocznym
« dnia: 16 Mar 2012, 20:28:30 »
Jak nie trudno się domyślić kwestia dotyczy oświetlenia oraz innych gadżetów.
 
Ja akurat mam problem z przodem. Na kierownicy nie ma miejsca, więc zostaje tylko bom. Zawsze mogę jeździć "na górnika" (czołówka na kasku), jednak wolę coś do roweru.

Żeby być lepiej widocznym planuję okleić tył fotelika foliami odblaskowymi, które dostałem od Gromanika. Są jeszcze chorągiewki na tyczce (zdania co do ich skuteczności/przydatności są podzielone), czy odblaskowe nakładki na pojedyncze szprychy. Czy używacie tego lub może czegoś innego?

Offline Mhrok

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 910
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Widzieć i być widocznym
« Odpowiedź #1 dnia: 16 Mar 2012, 20:34:47 »
Ja będę miał specjalne miejsce na lampki z przodu roweru(na bomie, pewnie w okolicy suportu) z przewodami prowadzonymi w ramie (najprawdopodobniej), sterownik zamocuje sobie gdzieś w okolicach fotela. Wykorzystam pewnie multum odblasków od Raffiego(białych) oraz najmniej dwie mocne lampki na tył. Taki jest plan.
PS. Będę miał dynamo w piaście. pewnie kilkaset mA darmowego prądu. ;)

Offline Raffi

  • Moderatorzy działów
  • *****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Widzieć i być widocznym
« Odpowiedź #2 dnia: 16 Mar 2012, 21:07:05 »
Ja u siebie mam:

- z tyłu dwie lampki mocowane na hakach tylnego koła, jeden duży czerwony odblask na bagażniku i kilka czerwonych i niebieskich odblasków z folii samoprzylemnej na foteliku (odblasków łącznie jest około 3/4 m kw.)

- z przodu lampkę 1xCree (150lm) mocowaną do bomu (nad bomem), czołówkę na kasku (raczej na sytuacje awaryjne) i białą odblaskową folię z przodu na bomie i goleniach amortyzatora

-z boku (IMO bok jest najważniejszy) odblaskowe paski w obu oponach, sporo niebieskiej folii odblaskowej  na ramie, wahaczu i kasku. Razem z boku wygląda to tak:



- plus ciuchy rowerowe też mają odblaski.


W nowym rowerze chcę mieć podobnie. Tzn lampki z tyłu już są, opony z paskami odblaskowymi też, odblaski dopiero nalepiam i nie wiem na ile mi się będzie chciało bawić z folią...

Najtrudniej mam na razie z przednią lampką, bo ta jeszcze niegotowa. Tzn sama lampka już jest i... rozwala noc (ok 800lm). Problem jest z jej zasilaniem. 4xAA starczają na jakieś 30-40 minut. Jak będzie gotowa, lampka na pewno pójdzie na bom, nad suport. Innej opcji po prostu nie mam ;)

« Ostatnia zmiana: 16 Mar 2012, 21:11:19 wysłana przez Raffi »
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Widzieć i być widocznym
« Odpowiedź #3 dnia: 16 Mar 2012, 23:55:32 »
Przydają się jeszcze kierunkowskazy - odblaski na przegubach. Po ciemku machnięcie ręką jest bardzo słabo widoczne, zwłaszcza przy kontraście: lampki, odblaski, ciemna ręka. A z odblaskiem na przegubie wszyscy wiedzą, że skręcam i w którą stronę.

Offline kaczor1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 734
    • www.kaczor2.blogspot.com
Odp: Widzieć i być widocznym
« Odpowiedź #4 dnia: 17 Mar 2012, 08:15:58 »
Bom jako miejsce umieszczenia oświetlenia jest ok.
Wady takiego rozwiązana to konieczność zatrzymania się, aby włączyć światło (jeśli mamy kierownice ASS i wyłącznik nie jest umieszczony na kierownicy) oraz to, że przy ciasnych zakrętach, lampka nie świeci tam gdzie skręcamy.
Mam założone dwa halogeny sigmy 5w i 10w. właśnie na bomie. 5w spokojnie wystarcza do jazdy. 10w używam jedynie, gdy jest naprawdę ciemno. Problem jest taki jak u Raffiego, czyli zapotrzebowanie na prąd. Pełna moc to jakieś 2 do 2,5 godziny świecenia. W mieście nie stanowi to problemu, jednak na dłuższych wypadach już tak.
Halogeny ze swojej natury mają duży apetyt na prąd, a ten sporo waży, więc jeśli miał bym teraz coś wybrać, były by to diody - więcej światła, mniejsze zużycie energii.
 
 
Z boku mam  nakładki na szprychy, plus paski na oponach. Napisy na rowerze również są wykonane z folii odblaskowej.
 
Z przodu biały odblask z folii od Grzesia.
Z tłu dwie czerwone lampki montowane na wysokości zagłówka. Brak tylniego światełka odblaskowego - coś z tym muszę zrobić, bo być powinno i to nie tylko dlatego, że tak mówią przepisy.
 
Często jeżdżę w czarnym polarze, więc na mankiety zakładam opaski odblaskowe, żeby było widać jak macham łapami.
 
« Ostatnia zmiana: 17 Mar 2012, 08:42:14 wysłana przez kaczor1 »
IX Zlot Rowerów Poziomych Bełchatów 2016


"30 ucisków 2 wdechy. Bo poza życiem w internecie istnieje to prawdziwe, które czasem na chwilę się zatrzymuje"
Autor nieznany

storm

  • Gość
Odp: Widzieć i być widocznym
« Odpowiedź #5 dnia: 17 Mar 2012, 08:30:59 »
@Savil - porównujesz poziomkę z klasykiem... W przypadku poziomki w mieście (oświetlenie z zewnątrz!) sprawa jest diametralnie różna od pionowca, bo poziomkę widać z daleka jako element dziwny, nieznany, UFO czy inna "Święta Krowa #1". Na pionowca nie zwraca się uwagi ("ale ja pan/ia nie widziałam/em!!!"). Poziomka nawet po ciemku robi takie wrażenie, że kierowcy omijają ją z daleka, przyglądają sie jej i patrzą co ona robi dając swobodę manewrów. (sprawdzone subiektywnie setki razy).
A już rower "home made" robi wrażenie CUDU, więc zwraca uwagę jeszcze bardziej ;)


@Kaczor - mam inne zdanie. Nawet napiszę wprost: NIE POLECAM montowania lampki na bomie.
Lampka przednia, (mam na myśli coś w rodzaju Cree) najlepiej zdaje egzamin zamontowana tak wysoko jak na pionowcu, albo i wyżej. Chodzi o to, aby zasięg tej lampki był jak największy, taki, aby snop światła padała przynajmniej te 10-15 metrów przed nami i rozlewal się dosyć mocno dalej przed nami. To po to, aby zauważyć z dala istniejące przeszkody, ominąć je i nie wyjechać poza pas drogi.
Najlepszym testem na skuteczność lampki jest przejechanie się po drodze bez latarni, bez żadnego oświetlenia, kompletnie w ciemności, najlepiej jeszcze bez księżyca. W takich warunkach przejechałem po odbiorze swojej lampki z Brwinowa do Płochocina i właśnie po tym przejechaniu zmieniłem montaż z wysięgnia przedniej przerzutki na kask. Tu lampka sprawdza się o wiele lepiej, a ponadto umożliwia dawanie sygnałów innym kierującym, jest też o wiele prostsza do sterowania. No i oczywiście większa wysokość montażu pozwala zauwazyć więcej z większej odległości,a  to się przekłąda bezpośrednio na nasze bezpieczeństwo.


BTW - gdyby ktoś jechał po lampkę do Brwinowa, to proszę o sygnał, bo bym się przejechał jeszcze raz :)


Offline Raffi

  • Moderatorzy działów
  • *****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Widzieć i być widocznym
« Odpowiedź #6 dnia: 17 Mar 2012, 08:59:32 »
Przydają się jeszcze kierunkowskazy - odblaski na przegubach. Po ciemku machnięcie ręką jest bardzo słabo widoczne, zwłaszcza przy kontraście: lampki, odblaski, ciemna ręka. A z odblaskiem na przegubie wszyscy wiedzą, że skręcam i w którą stronę.

U mnie to akurat załatwia odzież rowerowa. Ale fakt, odblask na rękę (zwłaszcza lewą) to naprawdę dobry pomysł.

Wady takiego rozwiązana to konieczność zatrzymania się, aby włączyć światło (jeśli mamy kierownice ASS i wyłącznik nie jest umieszczony na kierownicy)

Na szczęście można sobie ten włącznik wstawić we w zasadzie dowolne miejsce roweru. Mnie do tej pory się nie chciało, bo i tak miałem tylko 1 tryb świecenia w lampce i po prostu nie potrzebowałem jej przełączać podczas jazdy (włączam po zachodzie, wyłączasz rano).

Ale w nowej lampce muszę wykombinować włącznik pod fotel, bo bez tego faktycznie będzie niewygodnie.


oraz to, że przy ciasnych zakrętach, lampka nie świeci tam gdzie skręcamy.

I to bywa problematyczne. Co prawda wtedy prędkość niewielka, więc jakby co i szkody małe, ale to bywa upierdliwe jednak, że światło wali w krajobraz.


Problem jest taki jak u Raffiego, czyli zapotrzebowanie na prąd. Pełna moc to jakieś 2 do 2,5 godziny świecenia. W mieście nie stanowi to problemu, jednak na dłuższych wypadach już tak.
Halogeny ze swojej natury mają duży apetyt na prąd, a ten sporo waży, więc jeśli miał bym teraz coś wybrać, były by to diody - więcej światła, mniejsze zużycie energii.

No to u mnie problem jest jednak większy, bo 4xAA to mi starczają na... jakieś 30-40 minut świecenia, bo 4x Cree ssie akumulator niemiłosiernie (choć i daje niemiłosiernie). Muszę wejść w li-ion i to niestety od razu w spory pakiecik (4 x 18650) by osiągnąć wystarczający dla mnie czas działania (czyli właśnie te 3-4h).
Niestety moja wiedza o elektronice jest niemal zerowa, więc idzie mi to jak po grudzie. Dlatego na początku mój rower będzie miał z przodu bardzo słabe oświetlenie, zdolne jedynie sygnalizować moją pozycję na drodze :(

 
Z przodu biały odblask z folii od Grzesia.

Tej folii odblaskowej mamy w ZM ze dwa pudła. Różne kolory i naprawdę mnóstwo tego jest. Także jak ktoś chce oblepić, nie tylko poziomkę, ale dowolny rower, to zapraszam na Przedmasówkę. Także jakby ktoś chciał tej folii by pozaznaczać jakieś słupki na ścieżce rowerowej, co są słabo widoczne w nocy, to też spokojnie damy - ile będzie trezba.

Plan jest też, by wziąć to na którąś Masę i rozdać, ale... mnie na najbliższej nie ma, a i nawet gdybym był, to te pudło jest spore i raczej trzeba roweru z przyczepką by je wziąć.


Brak tylniego światełka odblaskowego - coś z tym muszę zrobić, bo być powinno i to nie tylko dlatego, że tak mówią przepisy.

Właśnie się teraz męczę z tym problemem, bo Mariusz bagażnik wykonał tak, że teraz ni cholery nie daje się odblasku zamontować. Tzn może inaczej - daje się, ale wystaje poza obrys bagażnika - pierwsze postawienie roweru do pionu i połamię ten odblask. Chyba skończy się na folii odblaskowej, bo bagażnika raczej nie przerobię.

A mówiłem Mariuszowi, by pamiętał o miejscu na odblask :(
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Widzieć i być widocznym
« Odpowiedź #7 dnia: 17 Mar 2012, 12:32:35 »
Z tylnych lampek nie polecam tej: http://hermesbike.pl/smart-rl321r-2x05w-p-1160.html
Świeci mocno, ale na tym się kończą jej zalety. Bardzo szybko zjada baterie. A kiedy ma słabe, nie da się jej wyłączyć. Można przejść z trybu ciągłego w pulsacyjny i z powrotem, inne opcje nie działają. Dopiero po dłuższej chwili prób i odpoczynku [10 min do pół godziny] daje się ją wyłączyć.
Plus ma bardzo słabe mocowania czerwonego szkiełka do korpusu - łatwo jest taki uchwyt urwać i potem trzeba kombinować.

Offline Raffi

  • Moderatorzy działów
  • *****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Widzieć i być widocznym
« Odpowiedź #8 dnia: 17 Mar 2012, 13:44:53 »
Polecam w takiej sytuacji albo wyjąć baterie (skoro i tak zużyte), albo stuknąć lampką mocno tak, by na chwilę rozłączyć obwód. Ja w ten sposób wyłączałem kiedyś uszkodzoną lampkę FalconEye, która teoretycznie w ogóle nie dawała się wyłączyć ;-)

BTW, ten Smart jest dość podobny do Mactronica, którego mogę zamówić do sklepiku masowego. Dobrze byłoby wiedzieć więc, czy Mactronic nie ma podobnej wady. Ktoś może ma i może się wypowiedzieć? Kilka sztuk już tego poszło w ludzi...
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline wildzi

  • Zabezpieczenie
  • ******
  • Wiadomości: 679
  • Płeć: Mężczyzna
  • Z Masą od września 2008. W Zabezpieczeniu od 2011.
Odp: Widzieć i być widocznym
« Odpowiedź #9 dnia: 17 Mar 2012, 14:49:07 »
Przednie oświetlenie w mojej poziomce rozwiązałem tak:


- odblask wkręcony w otwór w mufie suportowej (po ślizgu do prowadzenia linki przerzutki przedniej)
- dwie "masowe" lampki jako oświetlenie pozycyjne (zawsze migające)
- dwa halogeny, a w każdym po 4 akumulatory AA. Jedna lampka 2,5-3 godziny mocnego świecenia. Potem przełączenie na drugą. W całkowitych ciemnościach dwie na raz.
- po dwa żółte odblaski w każdym pedale

Problem nie doświetlania przestrzeni w zakrętach również mi doskwiera. Dlatego jeden halogen zamontuje do widelca. Drugi pozostanie na górze lub zamontuje go pod suportem. Wypróbuję oba rozwiązania.

Tył roweru na razie jest nieskończony, ale docelowo na bagażniku będą dwa czerwone odblaski (jak w góralu)


Powierzchnia boczna poziomki to na razie tylko żółte odblaski na kołach. Docelowo po 2-4 w każdym kole plus taśma odblaskowa na ramie.
I jestem tatą po raz drugi!

Offline Raffi

  • Moderatorzy działów
  • *****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Widzieć i być widocznym
« Odpowiedź #10 dnia: 17 Mar 2012, 16:08:45 »
Przednie oświetlenie w mojej poziomce rozwiązałem tak:


Fajny patent z tym mostkiem wsadzonym w rurę. Ale nie zasłaniają Ci widoku takie dwie lampy powyżej suportu?


Problem nie doświetlania przestrzeni w zakrętach również mi doskwiera. Dlatego jeden halogen zamontuje do widelca. Drugi pozostanie na górze lub zamontuje go pod suportem. Wypróbuję oba rozwiązania.

O ile ta lampka nie jest jakaś ekstra-mała, to widelec od razu sobie odpuść. Próbowałem, ciągle się o taką lampkę zahacza a to nogami, a to opierając o coś rower, a to przy innych okazjach. Poza tym własnymi stopami człowiek sobie zasłania momentami światło.

Pod suportem długo miałem czołówkę. Fajne rozwiązanie, ale raczej na silne lampy. 16-diodowy Mactronic był niestety za słaby. Ale to był rok 2006 i wtedy jeszcze o Cree nikt prawie nie słyszał, więc teraz to może nie być problem.  Jedyna wada lampki pod suportem jest taka, że trzeba ją często czyścić, bo dostaje błotem z koła przedniego.


Powierzchnia boczna poziomki to na razie tylko żółte odblaski na kołach. Docelowo po 2-4 w każdym kole plus taśma odblaskowa na ramie.

Nie chcę być hipokryta, bo na razie sam mam z grubsza tyle samo w nowym poziomie, ale IMO warto z boku mieć więcej odblasków. W WAW o ile pamiętam 72% zdarzeń z udziałem cyklistów to zderzenia boczne.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Publius

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 179
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Widzieć i być widocznym
« Odpowiedź #11 dnia: 17 Mar 2012, 18:00:26 »
BTW, ten Smart jest dość podobny do Mactronica, którego mogę zamówić do sklepiku masowego. Dobrze byłoby wiedzieć więc, czy Mactronic nie ma podobnej wady. Ktoś może ma i może się wypowiedzieć? Kilka sztuk już tego poszło w ludzi...

Jeśli chodzi Ci o Walle (BPM-2SL) to nie zaobserwowałem niczego takiego. Na komplecie świezo naładowanych eneloopów świeci dość długo (nie mierzyłem, ale całonocny wyjazd lub kilka nocnych powrotów z pracy znosi bez trudu, czyli 8 godzin mogę jej dać swobodnie). Przy słabych bateriach wyłącznik działa elegancko.

Jedyna jej wada to wkurzeni ludzie z tyłu jak jest ustawiona poziomo ;-)

Offline Wojtek

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 230
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Widzieć i być widocznym
« Odpowiedź #12 dnia: 17 Mar 2012, 18:53:04 »
Ja o Walle (BPM-2SL) też mogę powiedzieć dużo dobrego - u mnie świeciła dużo dłużej niż 8 godzin - myślę , że tak naprawdę mocno to świeciła ze 20 godzin, potem zaczęła słabnąć.

Żadnych wad po półrocznym użytkowaniu nie stwierdziłem.
Wojtek, po prostu Wojtek... kiedyś sailing_cyclist :P

Offline darek

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 229
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Widzieć i być widocznym
« Odpowiedź #13 dnia: 17 Mar 2012, 18:58:01 »
Witam.
Na pionowcu z tyłu założyłem nabyty ostatnio za 19 plnów takie coś:
http://allegro.pl/lampka-rowerowa-super-led-0-5w-tyl-baterie-nowa-i2202714244.html
Działa oczobitnie. Mam ją jakiś kwartał, komplet baterii gdy pulsowała naprzemiennie starczał na 2-3 tygodnie.
A z przodu mam zasilaną dynamem z piasty samoróbkę opartą na takich komponentach:
http://sklep.ledim.pl/?misc=50    (mój jest podobny, dedykowany do dynama)
http://sklep.ledim.pl/?misc=67 optyka i diody.
Całość zapakowana do obudowy własnego toczenia (to prototyp, ja nie tokarz ale nie jest najgorzej).
całość uszczelniona o-ringami i też mocno oczobitna. Gdybym popracował nad optyką (soczewki) myślę, że dałoby się poprawić skupienie wiązki światła.
Efekt migotania znika powyżej 7-8 km/h (koła 26").
W rezerwie mam Solarforce na module XPG jakieś 700 lumenów, zasilane 18650. Ale na pełnej mocy aż słychać  jak ssie prąd. A do tego rower aż ciężki od odblasków...

Offline wildzi

  • Zabezpieczenie
  • ******
  • Wiadomości: 679
  • Płeć: Mężczyzna
  • Z Masą od września 2008. W Zabezpieczeniu od 2011.
Odp: Widzieć i być widocznym
« Odpowiedź #14 dnia: 17 Mar 2012, 19:06:53 »
Fajny patent z tym mostkiem wsadzonym w rurę. Ale nie zasłaniają Ci widoku takie dwie lampy powyżej suportu?
Może odrobinę tak. Mam jeszcze możliwość obniżyć fajkę (po skróceniu rurki z przednią przerzutką). Ograniczona widoczność (własnymi nogami i bomem) na jakieś 0,5-1 m przed przednim kołem to w poziomkach chyba normalne. Tu lampki ani nie szkodzą ani nie pomagają.

O ile ta lampka nie jest jakaś ekstra-mała, to widelec od razu sobie odpuść. Próbowałem, ciągle się o taką lampkę zahacza a to nogami, a to opierając o coś rower, a to przy innych okazjach. Poza tym własnymi stopami człowiek sobie zasłania momentami światło.

Źle się wyraziłem. Miałem na myśli punkt w którym zbiegają się ramiona widelca (korona widelca?), czyli wykorzystam otwór fabryczny widelca do montażu halogenu:


Pod suportem długo miałem czołówkę. Fajne rozwiązanie, ale raczej na silne lampy. 16-diodowy Mactronic był niestety za słaby. Ale to był rok 2006 i wtedy jeszcze o Cree nikt prawie nie słyszał, więc teraz to może nie być problem.  Jedyna wada lampki pod suportem jest taka, że trzeba ją często czyścić, bo dostaje błotem z koła przedniego.
Przednie koło wyposażyłem w błotnik :P . Nie ma szans żeby cokolwiek wyleciało z koła do przodu i do góry aby dosięgnąć lampkę pod suportem.

Co do jasności świecenia lampek... czuję że na poziomce potrzebuje mocniejszych lampek ???

Nie chcę być hipokryta, bo na razie sam mam z grubsza tyle samo w nowym poziomie, ale IMO warto z boku mieć więcej odblasków. W WAW o ile pamiętam 72% zdarzeń z udziałem cyklistów to zderzenia boczne.

Napisałem, że na rame nakleję folie odblaskową ;) .
« Ostatnia zmiana: 17 Mar 2012, 19:10:22 wysłana przez wildzi »
I jestem tatą po raz drugi!