@Publius - miałem kiedyś pewnego szefa (SMG KRC), który przyznawał się, że jak mija rowerzystę to SPECJALNIE odpala spryskiwacze. Na szczęście już nie pracuję pod panem Wojciechem, ale ilekroś dostaję coś w twarz to zawsze się zastanawiam czy to aby nie on... Widać, wyższa kulturwa. Ciekawe tylko, że jak im srak naptaka na szybę czy maskę, to się bardzo tym denerwują, a sami wobec innych stosują podobne "miłe uczynki".
@Raffi - miałem kiedyś takiego kolegę, rowerzystę nawet, który twierdził, że jak wyrzuca śmiecie na chodnik to daje zatrudnienie tym co sprzątają, bo od tego są...
@Makenzen - ZUS w pewnej dzielnicy. 14:55 ląduję pod drzwiami z poziomką, do mnie wyskakuje ochroniarz, że tu nie wolno przypinać roweru... Postąpiłem tak samo jak opisał to Raffi, krótko, trochę na bezczela, ale gdzie indziej mam zaparkować rower, jak nie ma obok żądnych stojaków, a te wskazane przez ochronairza to wyrwikółka? Wybaczcie, ale moje koła są ciutkę więcej warte niż taki stojak czy spokój pana ochroniarza. Poza tym jak mam 5 minut to mam biegać szukać stojaka? Bez jaj...
@Sebeq - jestem za. Mam to samo - jadąc skuterem widzę takich mądrali... mam wtedy wielką ochotę podnieść i wrzucić mu do środka... Ciekawe, że w domu czy w pracy na pewno nie robią czegoś takiego. Więc skąd takie pomysły?