No i było nasz sześciu
...
Przejazd był niedługi ale całkiem przyjemny, a mróz nie dawał się tak bardzo we znaki (prószący śnieżek tylko budował atmosferę zimy - drogi były czarne).
Trasa: Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat, Plac Trzech Krzyży, Aleje Ujazdowskie, Aleja Szuch, Plac Unii Lubelskiej, Boya-Żeleńskiego, Puławska, Woronicza, Aleje Niepodległości, Pola Mokotowskie (okolice stawu).
Na ostatnim miejscu (po krótkim postoju) Masa miała się rozjechać, albo dalej zmierzać do Kolumny (większość ludzi była z północy). Ja, jako osoba z Mokotowa, w tym miejscu się odłączyłem.
P.S. Najniższa temperatura jaką odnotowałem na wyjeździe to -8,4 stopnia Celsjusza
...