Telefon z internetem załatwia sprawę korespondencji. Jeśli naprawdę w każdej knajpie można ładować, to może czasem warto zwiedzać knajpy. Jakoś zawsze stawiałem na omijanie takich miejsc na rzecz własnego prowiantu, ale może trzeba zmienić przyzwyczajenia.
Moim zdaniem warto - przynajmniej obiady warto kupować jeżdżąc po Polsce. Posiłki nie są drogie (20-30zł to już obiad z dwóch dań i to taki konkretny), codziennie zyskujesz też około godzinę na przygotowaniu posiłku i do tego jeszcze zyskujesz miejsce w sakwie, bo nie musisz wozić kuchenki i garnków.
Kiedyś jeździłem z własnym prowiantem, ale teraz obiady jem w barach i tylko śniadania oraz kolacje robię sam. Zwykle wpadam do sklepu, kupuję świeże pieczywo i niewielkie masło+np pasztet, które od razu na miejscu przyrządzam i zjadam. W ten sposób zawsze jem świeże żarcie, zawsze jem to na co akurat w danej chwili mam ochotę i nigdy nie wożę żarcia w sakwach. W PL masz miasto co 30km, a wsie ze sklepami do 5-10km. Nie ma takiej sytuacji, by nie było gdzie zjeść, albo gdzie kupić żarcia.