Bardzo chętnie, tylko jestem jeszcze przez miesiąc na wygnaniu poza granicami Polski, gdzie jeżdżę sobie od 4 miesięcy na staruszku (Kuwahara Fast Trax, czyli cos, czego chyba w Polsce nigdy nie sprzedawano nawet?), który ledwo zipie, ale dzięki któremu wróciło mi zamiłowanie do rowerów.