Według mnie, o nie jest izolowanie się od ruchu, tylko egzekwowanie naszych praw.
Egzekwowanie przez izolowanie i to że nazwiesz to inaczej nie zmieni postaci rzeczy.
Uniemożliwienie wjazdu na ścieżkę rowerową przez postawienie słupków jest dobre...
Na "oddzielnych" drogach dla rowerów, przy wjazdach do bram, przy chodnikach zgoda.
Ale w przypadku pasa stanowiącego integralną część jezdni uważam, że nie jest to dobre rozwiązanie.
Chociaż by dlatego, że nie odśnieżą Ci tego pasa.
A odholować można, owszem, jednak to trwa i ścieżka mimo wszystko przez pewien czas jest zablokowana.
Tyle tylko, że to zablokowanie w tym konkretnym przypadku według mnie nie utrudnia życia rowerzyst
om.
Jeśli ktoś ma inne zdanie, chętnie się z nim zapoznam. Bo póki co, jedynym argumentem jest to że takie jest prawo. A je można egzekwować w różny sposób.
Słupki w tym miejscu to strzelanie z armaty do komara.
Dlaczego ja mam płacić za słupki skoro to kierowca może zapłacić i załatwiać
zwolnienie swojego samochodu z "aresztu"
Uwierz mi, że ktoś komu raz zaholowano samochód na parking, nigdy w takim miejscu nie zaparkuje a jak rozejdzie się wieść to i inni parkować raczej nie będą.
Napisałeś że tamtędy nie jeździsz, to wspomnę jeszcze o jednej rzeczy.
W wakacje i weekendy Agrykola zamienia się po prostu w deptak.
Piesi ustępują jedynie tym rowerzystą którzy jadą z góry.
Tych co człapią się pod górkę mają gdzieś.
Powiem więcej. Rowerzyści też mają w nosie ten pas. Każdy jedzie jak chce i tam gdzie akurat jest miejsce.
Dlatego uważam, że to sztuka dla sztuki.
Pozdrawiam