Wystarczyło by dać kładkę dla pieszych
Tylko dlaczego niewinni piesi mają ganiać po schodach z powodu za dużej ilości samochodów? Moim zdaniem to nie jest uczciwe rozwiązanie.
ale za to nie musieliby czekać na zmianę świateł - coś za coś. no i nie oszukujmy się, taki rekreacyjny spacer po tych paru schodkach naszemu coraz bardziej otłuszczonemu społeczeństwu by się przydał ;-)
Ja odnoszę wrażenie odwrotne. Uważam, że mało osób chodzi i jeździ rowerami
właśnie z powodu utrudnień jakie stawia się ciągle pieszym i rowerzystom w imię
"mocno im to nie zaszkodzi" jak powstaną na ścieżce malutkie schody, stanie jeden słup, albo jedno drzewo, samochód się zaparkuje, trochę kostki się połozy, albo nie obniży jakiegoś jednego krawężnika.
Jak się zacznie ułatwiać pieszym i rowerzystom, to zobaczysz, że ludzi szczupłych, ładnych i uśmiechniętych przybędzie i to bez zmuszania do biegania po schodach i innych wymysłach.
jazda w korku przytrafia mi się zasadniczo każdego dnia (ostatnio odpadł permanentny korek przy ul. Prostej). i zauważyłem pewną, sympatyczną rzecz - otóż coraz więcej kierowców widząc mnie w lusterku, robi mi miejsce! wciąż zdarzają się zajeżdżający drogę (raz goście o mało się nie stuknęli, tak mi chcieli życie utrudnić), ale generalnie coraz więcej osób się rozjeżdża i przez chwilkę mogę się poczuć jak Mojżesz przed rozstępującym się Morzem Czerwonym :-)
To prawda. Poprawia się. Ale to też dlatego, że rowerzystów coraz więcej.
z resztą sądząc po tym że poziomka z luzem się pomieściła pomiędzy pasami, to już nawykiem staje się zostawianie miejsca dla jednośladów.
Poziomka moja jest szerokości 45cm i w dodatku nie ma kierownicy na wysokości lusterek. Więc zasadniczo wchodzi wszędzie tam, gdzie już większość rowerów nie wjedzie o ile nie ma mocno przyciętej kierownicy. Nawet, gdy miejsca nie zostawiają.
A w Wawie pasy mają średnio 3,5m, a kierowcy się uczą. W korku jeździ się więc łatwo kazdym rowerem, nawet takim, co ma kierownicę 750mm.