@Raffi- nie idealizujesz tylko teoretyzujesz.
Na pewno teoretyzuje. Na forum trudno praktykować jazdę rowerem :-P Dziś za to popraktykuję na Masę :-)
Podajesz przykłady jak powinno być a nie jak jest, a to różnica.
Generalnie wiem, że "tak jest" różni się od "tak powinno być". Ale jak będziemy się przyzwyczajać to tego "tak jest", a nie walczyć by zmienić to na "tak powinno być" - to nic się nie zmieni.
BTW. Jezeli to wał Zawadowski przy trasie Siekierkowskiej, to na bank są tam przejazdy rowerowe. Jedno co może być z nimi nie tak, to mogą być zasypane nieco piachem z tych ciężarówek, albo trochę stare oznakowanie poziome może tam być.
Ale jeżeli to wał Zawadowski, to sytuacja jest jeszcze inna - tam by rowerzysta wjechał na przejazd rowerowy z mostu, musi tuż przed nim skręcić o 90 stopni. To powoduje, że kierowca się tego NIE SPODZIEWA - rowerzysta jedzie równolegle do jezdni, a nagle skręca wprost pod koła.
Rowerzysta może się też nie spodziewać ciężarówki. Zjeżdżając z mostu jedzie on bowiem TYŁEM do ciężarówki, w dodatku na innym poziomie (powyżej niej). Oglądać się nie ma tam czasu, bo co chwila ostre zakręty. Nawet lusterko nie pomoże, chyba, że ktoś je przezornie wcześniej ustawi na sprawdzanie co jest 4m w prawo i 3m w dół. Można też nie usłyszeć ciężarówki na dole - dopóki jest się wyżej skutecznie zagłuszać ją będzie hałas z trasy Siekierkowskiej.
Także jeżeli to Zawadowski, to stawiałbym nie na kierowcę, nie na rowerzystę - a na konstrukcję zjazdów z mostu Siekierkowskiego. No chyba, że rowerzysta jechał nie od strony mostu, a od strony ZUS.