No tak, tylko co ja teraz mogę zrobić? Nie widziałam numerów rejestracyjnych, ale jest świadek, który im podał. Nie mam namiarów do tego świadka, ale jeśli się zgodzi na kontakt, to ta policjantka ma mi dać jego numer. Rejestracja na bank była jakaś miejscowa (Praga Północ), bo facet mi pokazał zdjęcie na komórce, ale nie pomyślałam o tym, żeby sobie zapisać numery, bo zaraz karetka przyjechała.
Pani policjantka rzuciła jakiś tekst, że to było nieumyślne zdarzenie, no ale [bluzg], środek dnia, zupełnie jasno, a ja jeszcze w odblaskowych spodniach. Jak się tak zapieprza po ulicy, to może i faktycznie obraz za szybą się zaczyna zaginać:/
Najbardziej się boję tego, że coś mi wyjdzie za kilka miesięcy po tym, jak uderzyłam głową, bo póki co tomografia nic nie wykazała, ale niestety miałam w rodzinie przypadek krwiaków w mózgu 2 miesiące po uderzeniu.