Autor Wątek: Nie jeździmy po chodnikach  (Przeczytany 37050 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Nie jeździmy po chodnikach
« Odpowiedź #15 dnia: 25 Cze 2010, 13:16:21 »
Jazda ulicą wbrew powszechnym opiniom nie jest pewnym samobójstwem- ja jeżdżę ulicami i jakoś żyję. Orientacyjnie w tym roku z ponad 3,5 tys km przejechanych w tym roku ok 3 tys. przejechałem po ulicach / drogach.

Dokładnie. Ja mam 75 kkm po ulicach, w tym przez 4 lata Jagiellońska, przez 3 lata most Grota, a Modlińska dzień w dzień od 12 lat. Ponieważ w Lotto nie wygrywam, to jednak nie może być zwykłe szczęście, tylko po prostu musi tam być bezpieczniej niż się wielu wydaje.

Jazda chodnikiem po prostu jest niewygodna i zbyt wolna

Dokładnie. W dodatku auta, mimo wszystko są bardziej przewidywalne. Kierowca nie zawróci Ci nagle w połowie chodnika o 180 stopni i nie wystartuje od zera do biegu za autobusem zaraz po takiej zawrotce. Pieszym się zdarza ;-)

---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Nie jeździmy po chodnikach
« Odpowiedź #16 dnia: 25 Cze 2010, 23:17:58 »
Niestety równie przewidywalne jest, że samochód mnie wyprzedzi o 5 cm, jeśli będzie miał taką możliwość. A wyprzedzić mnie może tylko po to, żeby zaraz tuż przede mną skręcić w prawo. Mimo wszystko jednak staram się jeździć jezdnią. Motywują do tego zwłaszcza Jerozolimskie, które chociaż straszne, to jednak jezdnią się jedzie prosto, a chodnikiem trzeba pod ziemią przeprowadzać rower, znosząc go i wnosząc po schodach.

Offline SeBeQ

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 593
  • Płeć: Mężczyzna
  • =============== Make Gravity Your Slave ==========
Odp: Nie jeździmy po chodnikach
« Odpowiedź #17 dnia: 03 Lip 2010, 15:51:50 »
Cytat: Maćkofff
Zgodnie z przepisami kierujący rowerem powinien jechać w odległości ok 1m. od krawędzi jezdni lub linii zaparkowanych samochodów.
Coś mi się wydaje, że to kierowca blachosmroda musi wyprzedzać rowerzystę w odległości minimum metra. Natomiast rowerzysta jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni.
Ponadto jazda metr od zaparkowanych aut jest niebezpieczna, gdyż samochodowe drzwi się otwierają się szerzej :P
Pozdrawiam
SeBeQ

---> Make Gravity Your Slave <---

juri

  • Gość
Odp: Nie jeździmy po chodnikach
« Odpowiedź #18 dnia: 03 Lip 2010, 22:41:13 »
Przez 3 miesiące jeździłem do pracy z Bemowa na Mokotów przez Dźwigową, Kleszczową, łopuszańską i Marynarską- po ulicy. Teraz jeżdżę do pracy także ulicą do Centrum.

ja mam tak do teraz... :) z pkp włochy do Galerii Mokotów... raz tylko jakiś idiota na kleszczowej zaczepił o mnie dostawczym... ale zatrzymał się, przeprosił, podzielił się apteczką...
10 miesięcy jeżdżenia tą trasą i tylko jeden wypadek...

tylko jeden? no to faktycznie, bezpieczna trasa, choć w sumie na żwirkach czy marynarskiej też jeżdżę jezdnią. A najgorsze przypadki z samochodami to akcje typu nagłe otwarcie drzwi tuż przede mną oraz skręcanie (samochodu) na rondach w prawo bez sygnalizacji manewru jak jadę ddr (vide moje ukochane rondo płaskowickiej-ken)

storm

  • Gość
Odp: Nie jeździmy po chodnikach
« Odpowiedź #19 dnia: 03 Lip 2010, 23:43:13 »
Jeżdżę po ulicach od 2000 roku. Dzisiaj minęło 10 lat w zasadzie, od chwili keidy wsiadłem na rower brata i poleciałem do W-wy... Wracając zjeżdżałem z Wolskiej w Połczyńską... Z lewego pasa na prawy... i to co ja wtedy przezyłem to... Jest horror w biały dzień. Dziesiątki kierofcufff mijały mnie z lewej i prawej, a ja kurczowo trzymałem się tej białej linii między drugim a trzecim pasem... Aż do chwili kiedy wyprzedziła mnie policja, zatrzymala i zgarnęła na bok... [dobrze, że od 3 dni funkcjonowało rozporządzenie czy ustawa, że prowadzący rower NIE musi posiadać karty rowerowej]
Co ciekawe, kilka km dalej na stacji benzynowej gdzie wpadłem po coś do picia jakiś młodociany próbował mi ukraść rower na "znajomy którego nie pamiętasz" + "daj się przejechać" ;-)

Co do jazdy na chodnikach i jezdni - po chodnikach się nie jeździ. Taka powinna być główna zasada rowerzysty. I dalej:
1. Jeździmy ŚRODKIEM PASA (o ile jest to ulica wielopasmowa). Nie ma tłumaczenia, że ktoś się spieszy a ktoś nie, że ktos komuś zawadza, że to niebezpieczne. jeszcze niebezpieczniejsze jest potrącenie podczas wyprzedzania przez idiotę, który chce obejrzeć mecz i ma czyjeś zdrowie i ŻYCIE w dupie. Mecz NIE JEST ważniejszy od czyjegoś zdrowia i ŻYCIA!
2. Jeździmy ASERTYWNIE. Nie dajemy się ponieść nerwom, nie ustępujemy kierowcom tylko dlatego, że ma głośny klakson, tudzież drze ryja.
3. Sygnalizujemy w sposób widoczny i z wyprzedzeniem wszystkie swoje manewry.
4. Posiadamy lusterka (nie dotyczy Raffiego ;-) ) i korzystamy z nich, aby wiedzieć zawsze, co jedzie z tyłu - bo tył jest dla nas najważniejszy. Dzięki temu małemu przedmiotowi łatwiej jest zmieniać pasy, skręcać w lewo, a przede wszystkim wiemy co do nas dojeżdża i jak się zachowuje.
5. Rower ma 80 cm szerokości, 1 metr (100cm) odległości musi nas dzielić od wyprzedzającego nas pojazdu, którego szerokość to minimum 160cm. Jest więc NIEMOŻLIWYM, aby samochód który nas wyprzedza, zmieścił się na jednym pasie o szerokości 300cm razem z nami. I może sobie kierowca jego trąbić, stukać się w głowę - ale to my decydujemy czy i kiedy go puścimy (pod warunkiem, że jest to jezdnia z kilkoma pasami ruchu w jedną stronę)
6. W wąskich miejscach to MY decydujemy czy puszczamy tą ciężarówkę w danym miejscu czy nie. U mnie w Kablu jest kilka zwężeń, zazwyczaj kierowcy sami czekają na szersze miejsce kilkaset metrów dalej, ale czasami trzeba niestety wyjechać na środek pasa, aby gość się nie spieszył i chwilkę, te kilka sekund odczekał. Bo jeśli nie odczeka, a ktoś nie wskoczy na chodnik... Wólka Węglowa czeka.

Dlaczego NIE chodnikiem:
1. Jak sama nazwa wskazuje - chodnik jest od chodzenia.
2. Na chodniku są piesi, którym trzeba ustępować.
3. Dziury.
4. Co chwilę krawężniki.
5. Płyty i kostka brukowa powodują nieprzyjemne wibracje i utrudniają utrzymanie większej prędkości przelotowej.
6. Po chodnikach jeżdżą tylko dresy, dzieci i rodzice z dziećmi czy kompletni amatorzy.
7. I wreszcie: jeżdżenie po chodniku jest zabronione (nie dotyczy OIDP nieletnich).
8. Jeżdżenie po chodniku jest "passe" ;-)

Dlaczego jezdnia:
1. Szybciej.
2. Nie ma dziur w takiej ilości jak na chodniku.
3. Jestem widoczny dla kierowców i nie wyskakuję im przy przejeżdżaniu przez poprzeczne (nieważne, czy posiadające DDR czy nie).
4. Wygodniej bo nie trzęsie jak na chodnikach.
5. Jak dla mnie - bezpieczniej.
6. Zero pieszych i innych niebezpiecznych niespodzianek, zero psów i dzieci wybiegających zza przystanków etc.
7. Możliwe, że ktoś widząc ilu nas jeździ po jezdni stwierdzi, ze w tym miejscu dobrze by było wybudować jakąś DDR.

Offline SeBeQ

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 593
  • Płeć: Mężczyzna
  • =============== Make Gravity Your Slave ==========
Odp: Nie jeździmy po chodnikach
« Odpowiedź #20 dnia: 04 Lip 2010, 01:40:12 »
Cytat: storm
5. Rower ma 80 cm szerokości, 1 metr (100cm) odległości musi nas dzielić od wyprzedzającego nas pojazdu, którego szerokość to minimum 160cm. Jest więc NIEMOŻLIWYM, aby samochód który nas wyprzedza, zmieścił się na jednym pasie o szerokości 300cm razem z nami. I może sobie kierowca jego trąbić, stukać się w głowę - ale to my decydujemy czy i kiedy go puścimy (pod warunkiem, że jest to jezdnia z kilkoma pasami ruchu w jedną stronę)
Wyprzedzający na tlenek aluminium no końcu mojej kiery nie pyta się czy go puszczę na pas - on wyprzedza...

Na przykład na Radzymińskiej wyprzedzający mnie drugim pasem bus za wcześnie zjechał zmuszając mnie do przytulenia się do krawężnika. Więc nie bardzo wiem o co Ci chodzi z tymi kilkoma pasami...

Cytat: storm
6. W wąskich miejscach to MY decydujemy czy puszczamy tą ciężarówkę w danym miejscu czy nie
Chyba, że jakiś idiota jedzie Sejczento, Tico lub Matizem, a nie daj Boże Sporting i myśląc, że się zmieści, ładuje mi się z lewej.

Ostatnio Starsza Pani przy dojeżdżaniu do skrzyżowania na czerwonym wyprzedziła mnie elegancko łukiem, ale, że miejsce przed światłami dynamicznie się zmniejszało to dokończyła manewr z tylną boczną szybą na centymetry od mojej kiery. Zwrócenie uwagi na niewłaściwe zachowanie poprzez zapukanie w szybkę Pani odebrała jako bezpośredni atak na jej własność...

Cytat: storm
Dlaczego jezdnia:
1. Szybciej.
Nie zawsze chodzi o to, aby było szybciej.

Cytat: storm
2. Nie ma dziur w takiej ilości jak na chodniku.
Zależy od ulicy i chodnika.

Cytat: storm
3. Jestem widoczny dla kierowców i nie wyskakuję im przy przejeżdżaniu przez poprzeczne (nieważne, czy posiadające DDR czy nie).
Jakby kieroFcy chcieli, to by widzieli (poza ekstremalnymi przypadkami).

Cytat: storm
4. Wygodniej bo nie trzęsie jak na chodnikach.
Kwestia nawierzchni...

Cytat: storm
5. Jak dla mnie - bezpieczniej.
Podejrzewam, że zdecydowana większość ze względów bezpieczeństwa preferuje jednak chodnik.

Cytat: storm
6. Zero pieszych i innych niebezpiecznych niespodzianek, zero psów i dzieci wybiegających zza przystanków etc.
Chciałbym, żeby to dotyczyło też DDR.

Cytat: storm
7. Możliwe, że ktoś widząc ilu nas jeździ po jezdni stwierdzi, ze w tym miejscu dobrze by było wybudować jakąś DDR.
Oby tylko DDR było z prawdziwego zdarzenia, a nie kolejnym bublem dla statystyki.
Pozdrawiam
SeBeQ

---> Make Gravity Your Slave <---

storm

  • Gość
Odp: Nie jeździmy po chodnikach
« Odpowiedź #21 dnia: 04 Lip 2010, 12:11:54 »
1. No i właśnie dlatego ŚRODKIEM PASA. nawet jak sie znajdzie jakiś furiat co MUSI - masz możliwość nie tylko przyhamowania, ale również ucieczki na bok. Normalnie, jak jedziesz blisko krawężnika z kierownicą nad trawnikiem - jedyna opcja to ucieczka na krawężnik...
2. Co do zjeżdżającego busa - nic się na to nie poradzi poza pkt 1...

Z resztą się zgadzam.

Drex

  • Gość
Odp: Nie jeździmy po chodnikach
« Odpowiedź #22 dnia: 04 Lip 2010, 12:30:49 »
1. Jeździmy ŚRODKIEM PASA (o ile jest to ulica wielopasmowa). Nie ma tłumaczenia, że ktoś się spieszy a ktoś nie, że ktos komuś zawadza, że to niebezpieczne. jeszcze niebezpieczniejsze jest potrącenie podczas wyprzedzania przez idiotę, który chce obejrzeć mecz i ma czyjeś zdrowie i ŻYCIE w dupie. Mecz NIE JEST ważniejszy od czyjegoś zdrowia i ŻYCIA!

Ja jeżdżę mniej więcej w 1/3 pasa- skutecznie go "blokuję" i koleś już nie może "na wcisk" przejechać obok mnie, tylko musi normalnie wyprzedzać przynajmniej połową samochodu na sąsiednim pasie.

Trauer

  • Gość
Odp: Nie jeździmy po chodnikach
« Odpowiedź #23 dnia: 23 Lip 2010, 14:21:54 »
A to naprawdę tak jest, że kategorycznie i całkowicie zabroniona jest jazda po chodnikach? Wydawało mi się, że jakiś czas temu czytałem w necie (w tej chwili znaleźć nie mogę), jakoby jazda chodnikiem była dozwolona w przypadku braku ścieżki rowerowej. Chyba to nie jest tak, że przepisy wypychają w takim przypadku rowerzystów na jezdnię pod koła ciężarówek i wariatów drogowych?

Offline `L`

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 483
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie jeżdżę szybko. Jeżdżę dokładnie.
Odp: Nie jeździmy po chodnikach
« Odpowiedź #24 dnia: 23 Lip 2010, 15:54:58 »
A to naprawdę tak jest, że kategorycznie i całkowicie zabroniona jest jazda po chodnikach?

Możesz jechać chodnikiem, ale tylko gdy:
1) na ulicy biegnącej wzdłuż chodnika dopuszczony jest ruch z prędkością ponad 50km/h,
2) nie ma drogi dla rowerów wzdłuż Twojej trasy,
3) bezwględnie ustępujesz pierwszeństwa pieszym.

Czyli w Warszawie - w zasadzie nie ma miejsc gdzie wolno jeździć po chodnikach. Przyznam, że w moim osobistym kodeksie dopuszczam jeszcze jedną możliwość: 4) unikać tirowców wszelkimi sposobami (powodów jest wiele).
"governments will use whatever technology is available to them to combat their primary enemy - which is their own population" - Noam Chomsky

Offline klemenko

  • Początkujący
  • Wiadomości: 2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Nie jeździmy po chodnikach
« Odpowiedź #25 dnia: 23 Lip 2010, 17:39:24 »
Przepis dopuszczający ruch rowerów po chodniku brzmi tak:

Cytat: PoRD, art. 33 ust. 5
Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jednośladowym jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
  1)   opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem lub
  2)   szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów.

Offline chrupek

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 136
  • Płeć: Mężczyzna
Komu w drogę temu rower.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Nie jeździmy po chodnikach
« Odpowiedź #27 dnia: 23 Lip 2010, 21:03:44 »
Bzdura. ja tam sposobu na czerwone światło nauczyłem się od taksówkarzy. Skręcam w prawo (na zielonej strzałce), zawracam i na zielonym skręcam w prawo, w ulice, którą zamierzałem jechać.

Po co się bawić w jakieś chodniki, wysokie krawężniki i inne duperele? Sposobem taksiarzy jest szybciej, łatwiej i prawie legalnie.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline wildzi

  • Zabezpieczenie
  • ******
  • Wiadomości: 679
  • Płeć: Mężczyzna
  • Z Masą od września 2008. W Zabezpieczeniu od 2011.
Odp: Nie jeździmy po chodnikach
« Odpowiedź #28 dnia: 23 Lip 2010, 21:10:55 »
"Ciamkający chrupku" ten demotywator nie jest śmieszny... :o Dużo jeżdżę, gdzie się da jadę ścieżkami/ddr-ami, gdzie się nie da jezdniami, kompletną ostatecznością są dla mnie krótkie dojazdy chodnikami.
Ale żeby, jadąc jezdnią, omijać czerwone światło chodnikiem ??? Nigdy tak nie robiłęm, tylko słyszałem lub czytałem że ktoś się takimi manewrami chwalił.

Nie jeździmy po chodnikach, nie omijamy czerwonych świateł chodnikami!
« Ostatnia zmiana: 23 Lip 2010, 21:13:33 wysłana przez wildzi »
I jestem tatą po raz drugi!

Offline persson

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 174
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Nie jeździmy po chodnikach
« Odpowiedź #29 dnia: 23 Lip 2010, 21:52:07 »
5. Rower ma 80 cm szerokości, 1 metr (100cm) odległości musi nas dzielić od wyprzedzającego nas pojazdu, którego szerokość to minimum 160cm. Jest więc NIEMOŻLIWYM, aby samochód który nas wyprzedza, zmieścił się na jednym pasie o szerokości 300cm razem z nami. I może sobie kierowca jego trąbić, stukać się w głowę - ale to my decydujemy czy i kiedy go puścimy (pod warunkiem, że jest to jezdnia z kilkoma pasami ruchu w jedną stronę)
to co piszesz w tym punkcie koliduje z PRD:
Art. 24.
6. Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości. Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania.