W zeszłym roku tylko 500 km przejechałem w dzień, ale za to - 2000 km w nocy.
wow
niezły stosunek.
z drugiej strony patrząc na te 1:4 (dzień:noc) wcale nie dziwi że potrafisz rondo BABKA pokonać dowolnym pasem .
Witaj
Przejechać to rondo środkiem, w nocy, to nie sztuka. Co innego przejechać je czytelnie i bezpiecznie w dzień.
Na noc mam specjalną wersję maksymalizującą płynność ruchu. Chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami
Czeeeeść Ta-na-wis!
Czyli co, roweru używasz bardziej rekreacyjnie niż transportowo, czy pracujesz nocą?
Tak jest, na rowerze jeżdżę, w zasadzie, tylko rekreacyjnie. I tylko w sprzyjających warunkach atmosferycznych.
Do tego nigdy nie zostawiam roweru na mieście, "na pastwę losu".
Bywało też, że jeździłem rowerem do pracy i w trakcie pracy. I bardzo mi się to podobało
Ale miałem wtedy, do własnej dyspozycji, bezpieczne pomieszczenie do przechowywania roweru.
Bywało też (i to dość długo), że miałem kategoryczny zakaz przyjeżdżania rowerem do pracy