Rikszę w tym miesiącu prowadził "nowy zespół", jeszcze nie zaprawiony w bojach.
Co do glośności muzyki- nie może być za głośno, bo czołówka chce zachować słuch.
Normalne jest więc to, że w dalszej części peletonu nie będzie dobrze słychać.
Komunikaty były rzeczywiście niezbyt często, ale to należy zlożyć na karb malego doświadczenia prowadzących.
Niedługo się wyrobią.
Mieli dobrą lekcję, gdy do mikrofonu dorwal się Czajnik. :-)
I tak- na pewnym odcinku trasy riksza skróciła drogę- to na prawdę nie waży tyle co zwykły rower a kilkukrotnie więcej, prowadzący musieli odpocząć- nie mamy jeszcze cyborgów do pomocy.