Ojjjjjj!!! widziałem i czytam że nie byliście na konsultacjach
w domu kultury Służew.
Było na tym marnym spotkaniu dwóch panów po 50-tce bliżej 60-tki z ZDM. Po długim milczeniu (chyba słuchali, i ciągle ze sobą gadali) powiedzieli, że mają w swoich papierach zapisany pomysł budowy, dosłownie kilka metrów na północ, tunelu pieszo rowerowego dokładnie równoległego do kanałku/przepustu.
Zgromadzeni na sali rowerzyści i sympatycy zrobili takie oczy
, ale po kiego grzyba??? Przecież jest przepust.
Faceci z ZDM powiedzieli że wiadukt jest ich w całości łącznie z przyczółkami. Od tego wara, a my nie planujemy nic robić z wiaduktem w najbliższych latach. Natomiast to co pomiędzy przyczółkami to nie nasza brocha.
To co pod wiaduktem to teren tych od Melioracji. A Oni postanowili odtworzyć koryto potoku bez zmian. (zmiany i tak ukradkiem wprowadzono). Podobno sygnały dawane przez dzielnice Mokotów, aby uwzględnić pieszych i rowerzystów nie dotarły.
Najlepsze na koniec. Projektant po dłuższym czasie, przepytywaniu, tłumaczeniu, normy...przepisy... Stanął na środku, jakoś się tak "skurczył" i cichym głosem powiedział po dłuższym namyśle w milczeniu. Proszę państwa, fizycznie to da się to zrobić, nie ma ku temu żadnych przeszkód. Dając wyraźnie do zrozumienia, że jedynym co go ograniczało przy projektowaniu to wola zleceniodawcy. Nie było i nie ma od zleceniodawcy sygnałów aby w projekcie uwzględnić potrzeby pieszych i rowerzystów.
Zapadła cisza, facet z podkulonym ogonem usiadł za stolikiem... Więcej pytań do niego nie było. Smutne