Autor Wątek: Omijanie lub wyprzedzanie z prawej strony  (Przeczytany 17302 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Hipek99

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 58
  • Płeć: Mężczyzna
Omijanie lub wyprzedzanie z prawej strony
« dnia: 06 Maj 2014, 17:38:13 »
Zgodnie z PORD: Art. 24 ust. 12: "Kierujący rowerem może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące pojazdy z ich prawej strony."

Wydawało mi się, że jest gdzieś spisane, że jeśli samochód sygnalizuje zamiar skrętu w prawo, to nie mogę go omijać.

Przykładowo: stoimy na czerwonym (jestem trochę z tyłu, przy prawej krawędzi), on sygnalizuje od dawna zamiar skrętu, ruszamy i zajeżdża mi drogę.

Offline kaczor1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 734
    • www.kaczor2.blogspot.com
Odp: Omijanie lub wyprzedzanie z prawej strony
« Odpowiedź #1 dnia: 06 Maj 2014, 18:26:44 »
Ale pytasz o coś , czy dzielisz się jedynie swoimi przemysleniami ?
IX Zlot Rowerów Poziomych Bełchatów 2016


"30 ucisków 2 wdechy. Bo poza życiem w internecie istnieje to prawdziwe, które czasem na chwilę się zatrzymuje"
Autor nieznany

JURO

  • Gość
Odp: Omijanie lub wyprzedzanie z prawej strony
« Odpowiedź #2 dnia: 06 Maj 2014, 18:29:01 »
On nie zajeżdża ci drogi. Pomyśl z wyprzedzeniem. Jadąc autem niemógłbyś zrobić manewru wyprzedzania z prawej. Inna sprawa piszesz, że widzisz z daleka to ,że sygnalizuje zamiar zmiany kierunku. Ustąp to zyskasz w oczach innych widzących co dzieje się na drodze w danej chwili. To że zgodnie z PORD możesz go wyprzedzić nie oznacza ,ze nie możesz go puścić. To działa w obie strony i nazywa się kulturą jazdy.

Offline biały

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 600
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Omijanie lub wyprzedzanie z prawej strony
« Odpowiedź #3 dnia: 06 Maj 2014, 22:15:52 »
PoRD

Art. 24.
1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w
szczególności, czy:
1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez
utrudnienia komukolwiek ruchu;

(...)
3) kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował
zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany
pasa ruchu.

Jeżeli wyprzedzasz z prawej strony pojazd skręcający w prawo, to ewidetnie nie spełniasz podkreślonych fragmentów. A jeśli to nie wyczerpuje wątpliwości, to pozostaje najważniejsza część PoRD, czyli Art. 3. ust. 1. Wyprzedzanie pojazdu skręcającego w prawo z prawej strony jest bez wątpienia powodowaniem zagrożenia na drodze.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Omijanie lub wyprzedzanie z prawej strony
« Odpowiedź #4 dnia: 07 Maj 2014, 07:00:01 »
Zgodnie z PORD: Art. 24 ust. 12: "Kierujący rowerem może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące pojazdy z ich prawej strony."

Warto prawo czytać "szerzej" niż jeden jedyny przepis. Jest bowiem cała garść przepisów np. zabraniających wyprzedzać na skrzyżowaniach (nie dotyczy tylko ruchu okrężnego i z ruchem kierowanym), czy w innych niebezpiecznych sytuacjach. Generalnie PoRD jest wykonany tak, że wyraźnie wskazuje na to, że manewr ten nie jest obowiązkowy i w razie wątpliwości lepiej go nie wykonywać.



Wydawało mi się, że jest gdzieś spisane, że jeśli samochód sygnalizuje zamiar skrętu w prawo, to nie mogę go omijać.

Omijanie to co innego niż wyprzedzanie. Omijanie jest bezpieczne o tyle, że auto STOI. Stojąc drogi Ci nie zajedzie ;-)


Przykładowo: stoimy na czerwonym (jestem trochę z tyłu, przy prawej krawędzi), on sygnalizuje od dawna zamiar skrętu, ruszamy i zajeżdża mi drogę.

No tu jest ruch kierowany i faktycznie nie ma przepisu zakazującego. W prawie nie da się zapisać wszystkiego, każdej możliwej sytaucji. Byli tacy, co próbowali, stworzyli tzw. Czerwoną Książeczkę - nie dość, że im nie wyszło, to teraz wszyscy na to klną.

Warto jeździć nie tylko zgodnie z prawem, ale i ze zdrowym rozsądkiem. Wyprzedzanie kogoś, kto miga w prawo z prawej strony to proszenie się o dzwona. Tak samo jak wyprzedzanie z lewej kogoś, kto miga w lewo.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Hipek99

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 58
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Omijanie lub wyprzedzanie z prawej strony
« Odpowiedź #5 dnia: 07 Maj 2014, 08:16:14 »
Biały, dzięki, tego właśnie szukałem.

Zgodnie z PORD: Art. 24 ust. 12: "Kierujący rowerem może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące pojazdy z ich prawej strony."

Warto prawo czytać "szerzej" niż jeden jedyny przepis.
Już to kiedyś miałem znalezione, tylko nie potrafiłem z powrotem odszukać.

Wydawało mi się, że jest gdzieś spisane, że jeśli samochód sygnalizuje zamiar skrętu w prawo, to nie mogę go omijać.

Omijanie to co innego niż wyprzedzanie. Omijanie jest bezpieczne o tyle, że auto STOI. Stojąc drogi Ci nie zajedzie ;-)
Wstyd mi za takie przejęzyczenie.
Ale fakt, stojąc mi drogi nie zajedzie, najwyżej otworzy drzwi...

Warto jeździć nie tylko zgodnie z prawem, ale i ze zdrowym rozsądkiem. Wyprzedzanie kogoś, kto miga w prawo z prawej strony to proszenie się o dzwona. Tak samo jak wyprzedzanie z lewej kogoś, kto miga w lewo.
Ależ oczywiście. Chodziło mi o sytuację widzianą z drugiej strony - kiedy to ja jadę samochodem. Z cytatu, który przytoczył Biały, wynika, że wrzucam odpowiednio wcześniej prawy kierunkowskaz i nie muszę się już martwić o to, że w momencie, gdy ja już się zginam i szukam tramwaju lub pieszego na mojej drodze, ktoś jeszcze znienacka mnie będzie próbował wyprzedzić.

Sam jadąc nigdy się nie pcham i nie potrzebuję do tego kodeksu: możliwość wyprzedzenia po prawej traktuję jako przywilej (w końcu tylko mi tak wolno), nie jako moje święte prawo.

Offline fi_gar

  • Początkujący
  • Wiadomości: 6
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Omijanie lub wyprzedzanie z prawej strony
« Odpowiedź #6 dnia: 07 Maj 2014, 08:43:54 »
być może nie doczytałem do końca wątku co do tego wyprzedzania z prawej strony jak już pojazd sygnalizuje skręt w prawo, ale analogicznie w ruchy drogowym tak samo jak przy sygnalizowanym skręcie w lewo nie wyprzedzamy już tego pojazdu co taki zamiar widocznie pokazuje. Tak więc i przy wyprzedzaniu z prawej strony to my musimy ustąpić i pozwolić mu na ten manewr. Omijanie to sprawa całkiem inna więc ten zwrot w ty przypadku jest nieadekwatny.
Tak widzę i stosuję to ja
;-)

Offline kaczor1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 734
    • www.kaczor2.blogspot.com
Odp: Omijanie lub wyprzedzanie z prawej strony
« Odpowiedź #7 dnia: 07 Maj 2014, 10:08:52 »
Warto jeździć nie tylko zgodnie z prawem, ale i ze zdrowym rozsądkiem. Wyprzedzanie kogoś, kto miga w prawo z prawej strony to proszenie się o dzwona. Tak samo jak wyprzedzanie z lewej kogoś, kto miga w lewo.
Różnica jest tylko taka, że wyprzedzanie kogoś z lewej, kto miga w lewo jest wyraźnie w PoRD zabronione (to znaczy,  jesteśmy obowiązani wyprzedzać w takim przypadku z prawej) natomiast nie ma wyraźnego zakazu wyprzedzania z prawej kogoś, kto miga w prawo. Przepis karze się upewnić, ale nie zabrania wyprzedzania. Osobiście myślę, że po prostu ustawodawca dodając możliwość wyprzedzania z prawej rowerzystą, przeoczył to zagadnienie.
To czy w takim przypadku stworzymy sytuację  niebezpieczną (Art. 3ust. 1) zależy raczej od okoliczności, bo jeśli zdecydujemy się na wyprzedzanie tuż przed samym skrętem, lub w sytuacji, gdy samochód równolegle do nas jedzie 25-30km/h, lub wyprzedzamy w ten sposób pojazd o dużych gabarytach (autobus, ciężarówka) to faktycznie należało by się liczyć z tym, że możemy być przyciśnięci do krawężnika i faktycznie może to być, jak to ująłeś, proszenie się o dzwona. Natomiast są sytuacje, gdzie to wyprzedzanie jednak będzie bezpieczne, pomimo tego, że kierowca ma włączony kierunkowskaz.
Generalnie, nie można stwierdzić jednoznacznie, że w przypadku gdy kierowca miał włączony kierunek i ?zajechał drogę? rowerzyście w wyniku czego doszło do kolizji, wina będzie leżeć po stronie rowerzysty. Raczej taka sprawa z uwagi na brak jednoznaczności w PoRD będzie rozpatrywana przez sąd indywidualnie (chyba, że któryś z uczestników sam przejmie na siebie odpowiedzialność, przyjmując mandat)
IX Zlot Rowerów Poziomych Bełchatów 2016


"30 ucisków 2 wdechy. Bo poza życiem w internecie istnieje to prawdziwe, które czasem na chwilę się zatrzymuje"
Autor nieznany

Offline kaczor1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 734
    • www.kaczor2.blogspot.com
Odp: Omijanie lub wyprzedzanie z prawej strony
« Odpowiedź #8 dnia: 07 Maj 2014, 10:22:14 »
Ależ oczywiście. Chodziło mi o sytuację widzianą z drugiej strony - kiedy to ja jadę samochodem. Z cytatu, który przytoczył Biały, wynika, że wrzucam odpowiednio wcześniej prawy kierunkowskaz i nie muszę się już martwić o to, że w momencie, gdy ja już się zginam i szukam tramwaju lub pieszego na mojej drodze, ktoś jeszcze znienacka mnie będzie próbował wyprzedzić.

Sam jadąc nigdy się nie pcham i nie potrzebuję do tego kodeksu: możliwość wyprzedzenia po prawej traktuję jako przywilej (w końcu tylko mi tak wolno), nie jako moje święte prawo.

Mamy jeszcze Art27.1a Gdzie kierowca gdy skręca, musi ustąpić pierwszeństwa rowerzyście, jadącemu jezdnią na wprost.
Nowelizacja wprowadziła sporo niejasnych sytuacji w PoRD (zresztą wcześniej też ich tam nie brakowało) więc zdrowy rozsądek powinien być dla nas chyba najważniejszy.
Nikt nie ma chyba ochoty szlajać się po sądach, tylko po to, aby udowodnić swoją rację.   
IX Zlot Rowerów Poziomych Bełchatów 2016


"30 ucisków 2 wdechy. Bo poza życiem w internecie istnieje to prawdziwe, które czasem na chwilę się zatrzymuje"
Autor nieznany

Offline Stalin

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 181
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Omijanie lub wyprzedzanie z prawej strony
« Odpowiedź #9 dnia: 07 Maj 2014, 16:17:51 »
Nikt nie ma chyba ochoty szlajać się po sądach, tylko po to, aby udowodnić swoją rację.   

Po sądach to i tak pół biedy, gorsze będzie "szlajanie się" po szpitalach.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Omijanie lub wyprzedzanie z prawej strony
« Odpowiedź #10 dnia: 07 Maj 2014, 16:21:56 »
Chodziło mi o sytuację widzianą z drugiej strony - kiedy to ja jadę samochodem. Z cytatu, który przytoczył Biały, wynika, że wrzucam odpowiednio wcześniej prawy kierunkowskaz i nie muszę się już martwić o to, że w momencie, gdy ja już się zginam i szukam tramwaju lub pieszego na mojej drodze, ktoś jeszcze znienacka mnie będzie próbował wyprzedzić.

Zawsze lepiej spojrzec w lusterko i przez ramię do tyłu. To praktycznie, bo prawo oczywiście o tym nie mówi.


Różnica jest tylko taka, że wyprzedzanie kogoś z lewej, kto miga w lewo jest wyraźnie w PoRD zabronione (to znaczy,  jesteśmy obowiązani wyprzedzać w takim przypadku z prawej) natomiast nie ma wyraźnego zakazu wyprzedzania z prawej kogoś, kto miga w prawo. Przepis karze się upewnić, ale nie zabrania wyprzedzania. Osobiście myślę, że po prostu ustawodawca dodając możliwość wyprzedzania z prawej rowerzystą, przeoczył to zagadnienie.

Są dwie szkoły pisania prawa. Jedna, używana kiedyś sugerowała by w prawie zapisać każdą możliwość, sytuację i wyjątek - przez to masz zakaz wyprzedzania z lewej kogoś, kto skręca w lewo, choć zapis momentami jest bez sensu. Bo jak np sa dwa pasy do skrętu w lewo i na tym bardziej prawym stoją (bo np. ktoś zaspał z ruszaniem na zielonym) to czemu miałbyś nie wyprzedzić go lewym, pustym pasem? Ta szkoła wypuściła liczące 177 stron A4 PoRD, liczącą 460 stron A4 Czerwoną Książeczkę, których teraz nikt nie jest w stanie zgłębić i zapamiętać. Obecne prawo jest pełne wyjątków, wątpliwości, wzajemnie sprzecznych przepisów, zdań wielokrotnie złożonych, przez co połowa przepisów tam się znajdujących de facto jest martwa - nierespektowana i w ogóle nie znana ludziom!

Druga szkoła pisania prawa sugeruje by prawo skracać, wywalać rzeczy oczywiste, zapisać raczej ogólne myśli, ideę którą da się rozciągnąć na wiele sytuacji niż opisywać wszystkie możliwości po kolei, każdą możliwą sytuację. PoRD napisany w ten sposób liczyłby pewnie 20 stron A4, dzieci mogłyby się go uczyć na zajęciach w szkole (których mają ledwie kilka godzin), a kierowcy daliby radę wkuć to choćby na blachę przez 30 godzin kursu na prawko. W razie wątpliwości, ministerstwo wydawałoby zaś odpowiednią interpretację co autor mial na myśli tworząc odpowiedni zapis.

Ja osobiście jestem fanem tej drugiej metody, stąd nie uważam braku zakazu wyprzedzania z prawej migającego w prawo za błąd PoRD. Dzięki temu mogę rowerem lub autem wyprzedzić (swoim pasem) samochody stojące na drugim pasie do skrętu w prawo np. z Wisłostrady w Witosa, z Prymasa 100-lecia w Jerozole, czy w setce innych miejsc w mieście (np. na wjeździe na ronda).


Natomiast są sytuacje, gdzie to wyprzedzanie jednak będzie bezpieczne, pomimo tego, że kierowca ma włączony kierunkowskaz.

I dlatego nie ma zakazu. IMO przy skręcie w lewo też go być nie powinno, bo to prawnie rozwala wielopasmowe skręcanie w lewo, czy pewne rozwiązania infrastrukturalne, które dziś są niemożliwe do budowania przez zakaz.


Generalnie, nie można stwierdzić jednoznacznie, że w przypadku gdy kierowca miał włączony kierunek i ?zajechał drogę? rowerzyście w wyniku czego doszło do kolizji, wina będzie leżeć po stronie rowerzysty. Raczej taka sprawa z uwagi na brak jednoznaczności w PoRD będzie rozpatrywana przez sąd indywidualnie (chyba, że któryś z uczestników sam przejmie na siebie odpowiedzialność, przyjmując mandat)

I tak to powinno w zasadzie być. Jak jesteś pewny swojej winy, przyjmujesz mandat, co prawnie oznacza poświadczenie podpisem swojej winy. Jak nie jesteś przekonany - od tego są sądy, biegli i cały aparat, by to rozpatrzyć. I nie ma co się tego bać. To nie gryzie, jest stworzone właśnie po to :D
« Ostatnia zmiana: 07 Maj 2014, 16:24:47 wysłana przez Raffi »
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline kaczor1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 734
    • www.kaczor2.blogspot.com
Odp: Omijanie lub wyprzedzanie z prawej strony
« Odpowiedź #11 dnia: 07 Maj 2014, 16:56:08 »
Nikt nie ma chyba ochoty szlajać się po sądach, tylko po to, aby udowodnić swoją rację.   
Po sądach to i tak pół biedy, gorsze będzie "szlajanie się" po szpitalach.
Oczywiście masz racje. Odniosłem się do tematu z punktu widzenia kierowcy - włączyłem kierunkowskaz, więc nic już mnie nie interesuje*

Są dwie szkoły pisania prawa. Jedna, używana kiedyś sugerowała by w prawie zapisać każdą możliwość, sytuację i wyjątek [...]
Druga szkoła pisania prawa sugeruje by prawo skracać, wywalać rzeczy oczywiste, zapisać raczej ogólne myśli, ideę którą da się rozciągnąć na wiele sytuacji niż opisywać wszystkie możliwości po kolei, każdą możliwą sytuację...

Kłopot w tym, że nadal nie jest tak, że jedna szkoła wyparła drugą.
Funkcjonują obydwie, co wprowadza chyba jeszcze gorszy skutek, bo w połączeniu z niechlujnością jaka cechuje nasze prawodawstwo, komplikuje proste rzeczy do granic niemożliwości - doznałem tego uczestnicząc w pracach nad nowelizacją rozporządzenia do prawa budowlanego. Pomimo, że jestem jego współautorem, to po tym jak przeszło przez prawników i polityków, czytając je, nie jestem pewien co autor miał namyśli  ::) ???
 
*) Skrót myślowy
« Ostatnia zmiana: 07 Maj 2014, 16:58:22 wysłana przez kaczor1 »
IX Zlot Rowerów Poziomych Bełchatów 2016


"30 ucisków 2 wdechy. Bo poza życiem w internecie istnieje to prawdziwe, które czasem na chwilę się zatrzymuje"
Autor nieznany

Offline Hipek99

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 58
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Omijanie lub wyprzedzanie z prawej strony
« Odpowiedź #12 dnia: 08 Maj 2014, 10:35:13 »
Mamy jeszcze Art27.1a Gdzie kierowca gdy skręca, musi ustąpić pierwszeństwa rowerzyście, jadącemu jezdnią na wprost.
Nowelizacja wprowadziła sporo niejasnych sytuacji w PoRD (zresztą wcześniej też ich tam nie brakowało) więc zdrowy rozsądek powinien być dla nas chyba najważniejszy.
Nikt nie ma chyba ochoty szlajać się po sądach, tylko po to, aby udowodnić swoją rację.   
Dla mnie te przepisy się nie gryzą:
1. Jeśli jestem rowerzystą, nie powinienem wyprzedzać kogoś, kto już sygnalizuje zamiar skrętu (art 24.)
2. Jeśli jadę samochodem, nie powinienem zajechać drogi komuś, kto mnie już zaczął wyprzedzać (albo jedzie z zamiarem wyprzedzenia) (art. 27.11).


W razie wątpliwości, ministerstwo wydawałoby zaś odpowiednią interpretację co autor mial na myśli tworząc odpowiedni zapis.
Problem w tym, że ministerstwo może sobie wydawać interpretacje, ale one nie są w żaden sposób wiążące dla sądów. Ani dla biegłych.

To nie gryzie, jest stworzone właśnie po to :D
To nie gryzie, ale marnuje strasznie dużo czasu. Prosta sprawa oszustwa na Allegro kosztowała mnie dwukrotne zmarnowanie dnia. Nie chcę się zastanawiać ile czasu zajmie kwestia kolizji.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Omijanie lub wyprzedzanie z prawej strony
« Odpowiedź #13 dnia: 08 Maj 2014, 12:54:47 »
Kłopot w tym, że nadal nie jest tak, że jedna szkoła wyparła drugą.

W pełni się zgadzam. Jak masz jakiś pomysł co z tym zrobić, zamieniam się w słuch. Bo moim zdaniem rozwiązania - takiego realnego, a nie że wywalamy maginicze drugą opcję - nie ma.

Zwłaszcza, że przecież nie jesteśmy rządem, a zwykłymi obywatelami ;)


Problem w tym, że ministerstwo może sobie wydawać interpretacje, ale one nie są w żaden sposób wiążące dla sądów. Ani dla biegłych.

Chcemy mieć niezawisłe sądy, to nie możemy im nic narzucać. Natomiast dobrze napisana interpretacja prawna IMO obroni się sama.

Zresztą im więcej przepisów, bo próbujemy kodyfikować wszystko, tym więcej tej interpretacji potrzeba i tym więcej problemów się tworzy. Czego świetny przykład mamy w prawie podatkowym - próbują je uszczelniać i poprawiać od 25 lat, a efekt jest taki, że sitko ma coraz większe dziurki ;)

Dzisiejszy PoRD bez odpowiedniej jego interpretacji też leży i kwiczy na całej linii - właśnie dlatego, że nie ma w nim zapisanych podstawowych idei, założeń, zamysłu autora - przez co nie wiadomo co ustawodawca miał na myśli zapisując coś tak lub inaczej. Lub - co równie ważne - nie zapisując czegoś wcale, bo i takie sytuacje bywają.


To nie gryzie, jest stworzone właśnie po to :D
To nie gryzie, ale marnuje strasznie dużo czasu. Prosta sprawa oszustwa na Allegro kosztowała mnie dwukrotne zmarnowanie dnia. Nie chcę się zastanawiać ile czasu zajmie kwestia kolizji.

Wbrew pozorom nie sądzę, by wypadków "rowerzysta wyprzedzał z prawej i został zdjęty przez auto" było dużo i by zapełniały sądy lub były jakimś gigantycznym ciężarem dla ogółu społeczeństwa. Większość przypadków jest dość oczywista, pozostałe kilka procent i tak byłoby ekstremalnie trudne do doprecyzowania i wyeliminowania bez rozwalania czegoś innego przy okazji.

Jak nie wierzysz, po prostu spróbuj zapisać to lepiej, precyzyjniej, ale tak by nie rozwalić czegoś innego. 
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Hipek99

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 58
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Omijanie lub wyprzedzanie z prawej strony
« Odpowiedź #14 dnia: 08 Maj 2014, 14:24:03 »
Problem w tym, że ministerstwo może sobie wydawać interpretacje, ale one nie są w żaden sposób wiążące dla sądów. Ani dla biegłych.

Chcemy mieć niezawisłe sądy, to nie możemy im nic narzucać. Natomiast dobrze napisana interpretacja prawna IMO obroni się sama.

Zresztą im więcej przepisów, bo próbujemy kodyfikować wszystko, tym więcej tej interpretacji potrzeba i tym więcej problemów się tworzy. Czego świetny przykład mamy w prawie podatkowym - próbują je uszczelniać i poprawiać od 25 lat, a efekt jest taki, że sitko ma coraz większe dziurki ;)

Dzisiejszy PoRD bez odpowiedniej jego interpretacji też leży i kwiczy na całej linii - właśnie dlatego, że nie ma w nim zapisanych podstawowych idei, założeń, zamysłu autora - przez co nie wiadomo co ustawodawca miał na myśli zapisując coś tak lub inaczej. Lub - co równie ważne - nie zapisując czegoś wcale, bo i takie sytuacje bywają.
Zdecydowanie się zgadzam. W przypadku PORD sporo dziurek "uszczelnia" zasada ograniczonego zaufania, szczególnie gdy mowa o rowerze.

Niemniej jednak "interpretacje ministerstwa" są tylko interpretacjami, które są postawione na równi z komentarzem do PORD, które wyda sobie jakiś doświadczony egzaminator, czy inny specjalista.

To nie gryzie, jest stworzone właśnie po to :D
To nie gryzie, ale marnuje strasznie dużo czasu. Prosta sprawa oszustwa na Allegro kosztowała mnie dwukrotne zmarnowanie dnia. Nie chcę się zastanawiać ile czasu zajmie kwestia kolizji.

Wbrew pozorom nie sądzę, by wypadków "rowerzysta wyprzedzał z prawej i został zdjęty przez auto" było dużo i by zapełniały sądy lub były jakimś gigantycznym ciężarem dla ogółu społeczeństwa. Większość przypadków jest dość oczywista, pozostałe kilka procent i tak byłoby ekstremalnie trudne do doprecyzowania i wyeliminowania bez rozwalania czegoś innego przy okazji.
Mówiłem raczej o tym, ile mojego czasu by to kosztowało, gdyby już się taka sytuacja przydarzyła.

Jak nie wierzysz, po prostu spróbuj zapisać to lepiej, precyzyjniej, ale tak by nie rozwalić czegoś innego. 
Zapewne byłoby to wykonalne, i to niewielkim wysiłkiem, biorąc pod uwagę, że moja Pani z zawodu jest legislatorem.