Chyba od czasu wprowadzenia na rynek "hybryd" - czyli jakieś 4-5lat temu zaczęło sie to zacierać.
Prosta kiera i korba szosowa
V-ki i kaseta wąska 11-25
manetki MTB i koła 700x23
totalna mieszanina wszystkiego
a do tego czasem jeszcze bagażnik i błotniki
Straszny to był wrzód na dupie, jak próbowaliśmy z Sebami poredaktorzyć sobie i opisać rowery na rynku ;-) Ale generalnie jak się tak głębiej zastanowić, to z nas mało kto ma rower "typowy" dla swojej klasy, więc to dobrze, że w końcu ktoś wyszedł z ofertą bardziej dopasowaną do potrzeb ludzi, a nie sztucznie wytworzonych segmentów.
Tak popatrzmy po nas: Ja miałem Birię - utrekingowione ATB. Ty masz mieszankę MTB z szosą i trekingiem. Seba ma co ma i możemy się jeszcze pospierać co to :-D Czajnik ma utrekingowione ATB. Goldi w fullu do XC ma szosową kasetę i slicki. Olaf podobnie... Każdy z nas, kto już nieco pojeździł i ma jakieś pojęcie, nie jeździ na rowerze sklepowym.
Jakby tak pójść do sklepu i powiedzieć, że chce się kupić taki właśnie rower jak mamy my, nawet bez ograniczeń finansowych, to wciąż się okaże, że nikt NIE MA czegoś takiego w ofercie. Trzeba wymieniać, składać, dodawać, kombinować. Także ta oferta chyba jeszcze trochę musi poewoluować ;-)
Chyba projektanci powinni po prostu wyjść na ulicę i zobaczyć co ludzie do rowerów dodają ;-)