Wiem, że ciężko jest walczyć z pewnymi przyzwyczajeniami (...)
O! Masz lepszą propozycję na termin odbywania się Masy? No to słuchamy.
Po tym co widziałem nie chciałbym aby ja i moi znajomi brali udział w działaniach, które bez konkretnego celu paraliżują miasto.
Nikt cię nie zmusza do udziału w Masie. Podobnie jak nikt nie zmusi cię do zrozumienia jej celu. Twój brak zrozumienia (tudzież niewiedza) nie sprawia jednak, że nasze działania są bezcelowe. Cele są takie:
http://www.masa.waw.pl/index.php/o-masie Wystarczająco konkretne?
Piątkowe popołudnie, każdy zmęczony wraca do domu (...)
... a tu znikąd pojawia się wesoła parada rowerzystów kipiących pozytywną energią i entuzjazmem. When life give you lemons... better do not squeeze them over your eyes.
W tym samym czasie banda nieodpowiedzialnych, zakompleksionych ludzi tarasuje tym biedakom jedyne drogi dotarcia do swoich domów i bliskich manifestując w ten sposób fakt posiadania ... roweru...
Aha. I robi to przez całe 5-7 minut. Zatrważające
Ponownie polecam stronę "O Masie".
Dobrze, że w ten sam sposób nie postępują osoby posiadające inne, większe środki transportu.
... Nie? No to chyba musisz być nowa w Wa-wie
(nie że to coś złego )Myślę żę nie problemem jest tu termin masy a miejsce jej organizacji. Moja propozycja jest prosta aby zorganizować masę krytyczną poza Warszawą.
Nie będzie korkowane miasto a każdy kiedy będzie chciał będzie mógł jeździć na rowerze o dowolnej porze i dowolnej liczbie cyklistów bez utrudniania życia innym uczestnikom ruchu.
Ech... i może jeszcze będziecie rozdawać kamizelki odblaskowe z napisem "Przepraszam, że żyję"?
Może się zdziwisz, ale Masa nie jest przejawem egoizmu. Tak, w każdy ostatni piątek miesiąca "blokujemy" miasto kilkuset rowerami. Ale Zabezpieczenie dokłada wszelkich starań, by przejazd odbył się jak najsprawniej. Jak nie wierzysz, to zapraszam na Przedmasówkę.
Natomiast twoja propozycja to przejaw skrajnej uległości. "Sama sporo jeżdżę na rowerze"? Chyba omijając za wszelką cenę jezdnię, bo z podejściem "byle nikomu nie przeszkadzać" byłabyś spychana na krawężnik tak często, że praktycznie przez cały rok miałabyś prawą rękę w gipsie. Jeżeli ktoś zachowuje się jak ofiara, to staje się ofiarą.
Do jazdy rowerem (i nie tylko) potrzebna jest
asertywność. Chcąc bezpiecznie i w miarę sprawnie przejechać z punktu A do B nie można pozwolić na tłamszenie się. I właśnie po to między innymi jest Masa - by pokazać całemu miastu, że jesteśmy, że jest nas dużo, i że stłamsić się nie damy.
I będziemy tak jeździć w każdy ostatni piątek miesiąca. Aż do skutku.