Autor Wątek: Program rozwoju tras rowerowych Warszawy do 2020 r.  (Przeczytany 25749 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline kocio

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 159
  • Płeć: Mężczyzna
  • "Rower to jest świat!" [L. Janerka]
Odp: Program rozwoju tras rowerowych Warszawy do 2020 r.
« Odpowiedź #15 dnia: 09 Lis 2013, 01:23:33 »
Byłem dziś na Karowej i niewiele od siebie wniosłem merytorycznie poza pytaniem o wielką "dziurę" w planie w samym centrum (ciąg Chałubińskiego-Jana Pawła II) - dostałem na to odpowiedź, że wprawdzie nie uwzględnia tego konsultowany właśnie plan sieci (bo nie mieści wszystkich działań rowerowych w mieście), ale będzie można omijać rondo pod Centralnym przez korytarz wzdłuż Emilii Plater od Koszykowej, więc się trochę uspokoiłem.

Skupiłem się za to na foceniu i dwa fajne zdjęcia wrzuciłem do swojego albumu (są na CC BY, więc można je dowolnie powielać i wykorzystywać po podaniu autora):

http://www.photographer.io/pl/photographs/9748
http://www.photographer.io/pl/photographs/9749

(Zrobiłem znacznie więcej zdjęć z tego wydarzenia, ale są bardziej dokumentacyjne niż ciekawe, więc kilka kolejnych sensownych mogę podesłać chętnym, tylko w swoim albumie nie chcę ich umieszczać.)

Po pierwszej części, w której p. Puchalski opowiadał, a reszta siedziała, nastąpiła właściwa konsultacja i było tam dużo spraw, choć grono niezbyt duże (na moje oko z 15-20 osób). Może ktoś się podzieli wrażeniami jak wyglądało spotkanie z jego/jej perspektywy i jakie sprawy były poruszane? Wychodziłem przed zakończeniem imprezy (nie wiem ile jeszcze trwała), poza tym trzeba się było skupić, żeby wyłuskać konkretne postulaty i reakcje, więc mam ograniczoną świadomość.

Na sali była dziennikarka RdC i nagrywała, więc pewnie będzie jakiś materiał w tej stacji.

Offline jerzy1234

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 697
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Program rozwoju tras rowerowych Warszawy do 2020 r.
« Odpowiedź #16 dnia: 09 Lis 2013, 22:33:05 »
No cóż , ja też byłem i chyba jako pierwszy opuściłem tak zacne grono, z prozaicznego powodu - "Godzina dla rowerów" i wolałem zająć się praktyką rowerową, niż uprawiać teorie  zwłaszcza długo terminowe (to mnie już może nie dotyczyć -stary jestem) :'(. Moje spostrzeżenie to tylko brak rozwiązań dla ścisłego centrum ,ale za to jak pieniądze z nieba spadną to będziemy mieli 200 km. ścieżek prawie pod Warszawą. Tak więc też mnie to nie dotyczy jak ja w większości po Warszawie się poruszam ,a na wycieczki już niewiele czasu mi zostaje i sił po całotygodniowym użeraniu się na ulicach miejskich. No cóż  może to jest jak polityka , obiecując głodnemu i bezrobotnemu że będzie miał w nagrodę tańsze bilety lotnicze do Paragwaju. Nie masz sensownej i bezpiecznej drogi w mieście -ale za to Ci w lesie wyasfaltujemy i nawet jak dobrobyt nas dopadnie, to nawet podgrzejemy  Ci  tą  ścieżkę. Nie zadałem (z braku czasu -i tak wiele namieszałem) dlaczego bogatsze kraje mają prostsze rozwiązania -jak  pas na jezdni, a my jak zwykle osobno niefunkcjonalnie - drogo ,i.t.p. Tak samo zostałem spławiony jak upomniałem się o zlikwidowanie pułapek dla rowerzystów - czyli słupki ,nie zawsze na środku zjazdu rowerowego na ulicę. Tłumaczenie - bo kierowcy i sami rowerzyści chcą , nie przyjmuję. Tak samo jak skoro kompot makowy ludzie ćpali to teraz makowca-(prawdziwego) nie zjesz.  Skoro parę osób kosze na śmieci traktowały jak śmietnik dla śmieci importowanych z poza W-wy, to miasto zabrało kosze z ulic. Tak więc podsumowując -dla mnie to był stracony czas (choć i tak też trzeba nabywać doświadczeń) zwłaszcza że po raz drugi, otrzymałem taką samą odpowiedz co przed rokiem , od pełnomocnika , że dla kilku rowerzystów nie spowolni komunikacji miejskiej i nie dopuści ich na bus pas na Poniatowskim, a na pytanie jak bezpiecznie i zgodnie z prawem przejechać Al. Jerozolimskie i most nie otrzymałem jednoznacznej odpowiedzi. Pomimo tych paru mankamentów tej debaty to potrzebne są takie i to w większym gronie i częściej i może za kilka lat  dotrze do nas jakaś normalność - bo na razie do tego nam daleko. Zresztą i sami sobie rowerzyści nie są bez winy -mają sporo grzechów i każda grupa czego innego oczekuje.

Offline oelka

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 328
  • Płeć: Mężczyzna
    • Kolej na rower
Odp: Program rozwoju tras rowerowych Warszawy do 2020 r.
« Odpowiedź #17 dnia: 11 Lis 2013, 00:04:36 »
Na Moście Poniatowskiego nic się na pewno nie zmieni do uruchomienia drugiej linii metra, oraz otwarcia dla ruchu Targowej. Do tego bowiem momentu ZTM nie wycofa żadnej linii autobusowej z tego mostu.
Krzysztof Olszak

oelka.a.yahoo.com (.a. = @)
http://oelka.bikestats.pl/

Offline miroslavka

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
Odp: Program rozwoju tras rowerowych Warszawy do 2020 r.
« Odpowiedź #18 dnia: 11 Lis 2013, 13:39:24 »
Tylko, że ten argument jest beznadziejny, bo na moście Poniatowskiego jeździ 3x mniej autobusów (20/h) niż na Krakowskim Przedmieściu (60/h). A jakoś na Krakowskim  rowery jeżdżą i nikt nie chce ich wyplenić, mimo że tam autobusy NAPRAWDĘ mogą mieć problem z wyprzedzaniem, a ruch rowerowy jest znacznie większy. ::)

Offline jerzy1234

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 697
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Program rozwoju tras rowerowych Warszawy do 2020 r.
« Odpowiedź #19 dnia: 11 Lis 2013, 20:45:54 »
Dzięki miroslavka ,wyręczyłaś mnie , to też jest argument, dodam ,a co ma wspólnego metro i rower? Targowa i most .Poniatowskiego , (Targową też bym się zajął -choć od paru lat tam nie musiałem jeździć -ale) . Kiedyś mawiało się, że jest przepis że jak coś remontują to muszą pomyśleć o rowerzystach i jakoś nie widzę tego w praktyce. Autobusy jak ja jadę jakoś dają radę i nie trzeba ich likwidować żebym poruszał się bezpiecznie, a nawet ten argument jest zaostrzający odwieczny konflikt między użytkownikami dróg. Na koniec przytoczę opowieść jak wracałem z "godziny dla rowerów " i spotkania na Karowej to kierowca autobusu linii 105 pod Centralnym na Al. Jerozolimskich otrąbił mnie i przez otwarte okno (wyprzedzając mnie po prawej na wysokości przystanku pod Centralnym w kier . Ochoty ) wydarł się abym zjechał na prawo , a nie środkiem jechał (zastanawiam się po co w takim razie walczą o te swoje bus pasy?)Dodam że ten kierowca zjeżdżał na bazę  w kierunku Kleszczowa.

GFM

  • Gość
Odp: Program rozwoju tras rowerowych Warszawy do 2020 r.
« Odpowiedź #20 dnia: 11 Lis 2013, 21:00:02 »
Wiesz Jerzy, znajomość PoRD wśród kierowców jest co najmniej mierna.
Albo jeszcze mierniejsza. Kierowców zawodowych też to dotyczy.
Oni miewają szkolenia wewnętrzne, gdzie im różne głupoty gadają.
Np., że rowerzystę należy mijać w odległości 1,5 metra.
A potem taki głupoty do kamery powtarza.
Najwyraźniej gdzieś zapadła decyzja, że rowery mają prawo
korzystać z BUSpasów. Tylko nie wszyscy o tym wiedzą.
Galas nie wie - to i znaki stoją po staremu.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Program rozwoju tras rowerowych Warszawy do 2020 r.
« Odpowiedź #21 dnia: 12 Lis 2013, 07:10:39 »
Na Moście Poniatowskiego nic się na pewno nie zmieni do uruchomienia drugiej linii metra, oraz otwarcia dla ruchu Targowej. Do tego bowiem momentu ZTM nie wycofa żadnej linii autobusowej z tego mostu.

To samo mówiono o Królewskiej. Tamtędy przecież wiedzie objazd zamkniętej Świętokrzyskiej, wszystkie linie tam skierowano.

I co? I się dało. Be positive!


Oni miewają szkolenia wewnętrzne, gdzie im różne głupoty gadają.
Np., że rowerzystę należy mijać w odległości 1,5 metra.
A potem taki głupoty do kamery powtarza.

Ta głupota akurat bardzo mi się podoba :D Mogą ja opowiadać dalej ;)


Najwyraźniej gdzieś zapadła decyzja, że rowery mają prawo
korzystać z BUSpasów. Tylko nie wszyscy o tym wiedzą.
Galas nie wie - to i znaki stoją po staremu.

E, nie sądzę by to było tak daleko idące. Raczej po prostu część kierowców sama zauważyła, że lepiej jest (także dla autobusów i aut) gdy cyklista jedzie nielegalnie buspasem, a nie lewym pasem Poniatowszczaka lub środkowym pasem Jerozoli. I czując misję niesienia kaganka oświaty (nie wiem czemu, ale pewna część kierowców ma misję uczenia innych - bywa że za pomocą zderzaka) stara się "uczyć" rowerzystów.

Mityczna "góra", tajemne "układy" i inne łżeelity nie sądzę by miały z tym cokolwiek wspólnego.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline jolajola1

  • Zabezpieczenie
  • ******
  • Wiadomości: 1 056
  • Płeć: Kobieta
  • jeżdżę w opasce żeby mi wiatr nie gwizdał w uszach
    • z roweru filmowane
Odp: Program rozwoju tras rowerowych Warszawy do 2020 r.
« Odpowiedź #22 dnia: 14 Lis 2013, 17:20:06 »
Południowo praskie rowerowe konsultacje już się obyły. Pozwoliliśmy naszym chceniom rowerowym wyartykułować się. Na wielkiej mapie korowymi mazakami kreśliliśmy drogi rowerowych marzeń.

Pod koniec padło pytanie, z której z omawianych tras byśmy ZREZYGNOWALI, gdyby finanse zmusiły. Na dłuższa chwilę zapadła osłupiała i niedowierzająca cisza? Jak to ZREZYGNOWAĆ ????

Wrzucam kilka zdjęć z grochowskiej KiciaKoci
http://imgur.com/a/tSqH8

niektórych dręczy egzystencjalne wręcz pytanie, czy pan_w_czerwonym to był RobertRobert ?

Offline miroslavka

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
Odp: Program rozwoju tras rowerowych Warszawy do 2020 r.
« Odpowiedź #23 dnia: 14 Lis 2013, 21:00:49 »
Chyba nie  Robert :) http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=2162.msg32911#msg32911

Padło sporo postulatów odnośnie wschodniej strony miasta. Były naciski na mosty Poniatowskiego, Łazienkowski, wyznaczenie ciągu przez teren MPWiK nad Wisłą, dopuszczenie rowerzystów na buspasy.

Najbardziej podobał mi się pomysł na uspokojenie ruchu przez wprowadzenie odcinkowej kontroli prędkości na moście Poniatowskiego (była też propozycja T30 w tym miejscu).

Najmniej podobał się pomysł podwyższania prędkości na miejskich ulicach (np Waszyngtona) w celu dopuszczenia ruchu rowerzystów na chodnik.
Powodów jest parę:
- obecnie można karać kierowców po przekroczeniu prędkości z zapasem 10 km/h, więc każdy sobie już dodaje
- rowerzyści, którzy zostaną na jezdni będą musieli jechać z szybciej jadącymi samochodami
- na miejskich ulicach występują przejścia dla pieszych (na Waszyngtona również bez świateł), a pokonanie ich przy zaiwaniających samochodach byłoby niewykonalne
- w razie wypadków przy zwiększonej prędkości piesi mogą dostać rykoszetem
- większy hałas
- są inne sposoby na dopuszczenie rowerzystów na chodnik.

Jadąc na konsultacje widziałam akt przechodzenia przez Waszyngtona (4 pasy + 2 tory). Pieszy się ślimaczył pokonując każdy pas osobno, a i tak jeździli mu przed samym nosem. Na ostatnim pasie kierowca tak zawył hamulcami, że pies przechodnia normalnie dostał zawału - to on by oberwał pierwszy.

GFM

  • Gość
Odp: Program rozwoju tras rowerowych Warszawy do 2020 r.
« Odpowiedź #24 dnia: 15 Lis 2013, 09:18:08 »
Najbardziej podobał mi się pomysł na uspokojenie ruchu przez wprowadzenie odcinkowej kontroli prędkości na moście Poniatowskiego (była też propozycja T30 w tym miejscu).

Najmniej podobał się pomysł podwyższania prędkości na miejskich ulicach (np Waszyngtona) w celu dopuszczenia ruchu rowerzystów na chodnik.
Powodów jest parę:
- obecnie można karać kierowców po przekroczeniu prędkości z zapasem 10 km/h, więc każdy sobie już dodaje
- rowerzyści, którzy zostaną na jezdni będą musieli jechać z szybciej jadącymi samochodami
- na miejskich ulicach występują przejścia dla pieszych (na Waszyngtona również bez świateł), a pokonanie ich przy zaiwaniających samochodach byłoby niewykonalne
- w razie wypadków przy zwiększonej prędkości piesi mogą dostać rykoszetem
- większy hałas
- są inne sposoby na dopuszczenie rowerzystów na chodnik.

Zgłaszane przez ze mnie propozycje podwyższenia prędkości celem wpuszczenia rowerów na chodnik,
jak też odcinkowej kontroli prędkości dotyczyły przede wszystkim Al. Waszyngtona - a mostu przy okazji.
Twoje uwagi zgłaszane tu na forum do mojego pomysłu świadczą niestety tylko o jednym:
nie znasz realiów. Na Waszyngtona z prędkością 60 (obowiązuje 50) i mniejszą nie jeździ NIKT.
Przeciętnie to ok. 80, a 100 i więcej nie należy do rzadkości. Policja wpada czasem, łapie jednego albo dwóch i znika. Sam charakter tej drogi do podwyższonej prędkości ją predysponuje. Kilkakrotnie pozwoliłem sobie na eksperyment przejechania od R. Waszyngtona do Wiatracznej równiutko 60 km/godz. Bardzo szybko zostałem sam, bo wszyscy pozostali byli już daleko z przodu. Zatem porównajmy.
Obecnie: samochody jeżdżą ok. 80, a rower MUSI jechać między nimi.
Po wprowadzeniu 60 i OKP: samochody pojadą do 69, a rower będzie MÓGŁ jechać między nimi.
Według mnie zysk jest ogromny. Nawet bez odcinkowej kontroli prędkości zysk będzie duży,
bo będzie można od samochodów uciec na chodnik. I trzeba dodać, że jest to rozwiązanie najtańsze.
Za te same pieniądze można wybudować pewnie ze 100 metrów ścieżki raptem.
Jak będziemy się upierać przy rozwiązaniach doskonałych i drogich, to na kompletną infrastrukturę
poczekamy lat 50 albo i więcej.
Nie wiem czy zauważyłaś, ale ze swoimi pomysłami nie wykraczałem poza obszar mi znany doskonale
czyli Pragę Południe. Resztę miasta znam nieco gorzej, więc pomysły pozostawiam miejscowym.

A teraz na osłodę kilka fotek:
http://imgur.com/a/0gRTi#0

Offline Stalin

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 181
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Program rozwoju tras rowerowych Warszawy do 2020 r.
« Odpowiedź #25 dnia: 15 Lis 2013, 11:36:49 »
Najtaniej to będzie ustawić przy chodniku znaki c16 z tabliczka t22. na tej trasie jest umiarkowany ruch pieszy, więc nie powinno być problemu, a z drugiej strony ciągle będzie można jechać także jezdnią.
Ciekawe czy nasi włodarze wyleczyli sie z alergii na tabliczkę T22.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Program rozwoju tras rowerowych Warszawy do 2020 r.
« Odpowiedź #26 dnia: 15 Lis 2013, 12:39:50 »
Najbardziej podobał mi się pomysł na uspokojenie ruchu przez wprowadzenie odcinkowej kontroli prędkości na moście Poniatowskiego (była też propozycja T30 w tym miejscu).

Najmniej podobał się pomysł podwyższania prędkości na miejskich ulicach (np Waszyngtona) w celu dopuszczenia ruchu rowerzystów na chodnik.
Powodów jest parę:
- obecnie można karać kierowców po przekroczeniu prędkości z zapasem 10 km/h, więc każdy sobie już dodaje
- rowerzyści, którzy zostaną na jezdni będą musieli jechać z szybciej jadącymi samochodami
- na miejskich ulicach występują przejścia dla pieszych (na Waszyngtona również bez świateł), a pokonanie ich przy zaiwaniających samochodach byłoby niewykonalne
- w razie wypadków przy zwiększonej prędkości piesi mogą dostać rykoszetem
- większy hałas
- są inne sposoby na dopuszczenie rowerzystów na chodnik.

Zgłaszane przez ze mnie propozycje podwyższenia prędkości celem wpuszczenia rowerów na chodnik,
jak też odcinkowej kontroli prędkości dotyczyły przede wszystkim Al. Waszyngtona - a mostu przy okazji.
Twoje uwagi zgłaszane tu na forum do mojego pomysłu świadczą niestety tylko o jednym:
nie znasz realiów. Na Waszyngtona z prędkością 60 (obowiązuje 50) i mniejszą nie jeździ NIKT.

Realia są takie: Dziś jest tam ograniczenie do 50 i wszyscy jeżdżą 70-80. Jak postawisz 60, zaczną jeździć 80-100. Nie wiem gdzie w tym widzisz plusy :P

Wiem, że boisz się tam jeździć jezdnią, że przerażają Cię tramwaje i wolałbyś chodnikiem, ale byś mógł jechać legalnie chodnikiem wcale nie musisz podnosić dopuszczalnej prędkości i stwarzać zagrożenia tym, którzy jednak woleliby jechać jezdnią. A swoim pomysłem właśnie to robisz.

Po trzecie, do głowy Ci pewnie nie przyszło, że taki pomysł rzucony "na rybkę" dla ulicy Waszyngtona, ktoś może podchwycić i zrealizować w innych miejscach Warszawy? Że to może wypączkować np w podniesienie prędkości na Krakowskim Przedmieściu, Marszałkowskiej, Jerozolach, Szaserów, czy innych ulicach? Nie jesteś w stanie przewidzieć jak przeciwnicy wykorzystają Twój pomysł i gdzie. Nie masz pojęcia jak słowa można różnie interpretować i wykorzystywać. Możesz tym rozwalić pomysł stref Tempo 30 w centrum miasta, uspokajania ruchu progami wyspowymi i dziesiątki innych inijatyw. W miejscach i czasie, którego nikt nie jest w stanie przewidzieć. I jeszcze sobie mordę wytrą Twoimi słowami, że "przecież rowerzyści sami proponowali podnoszenie dozwolonej prędkości na warszawskich ulicach", to czemu teraz chcą np uspokojenia ruchu w centrum, czy fotoradaru na Poniatowskim?

Boże, mam nadzieję, że nie przedstawiłeś tego pomysłu jako Masa, czy jako "rowerzyści", a czysto prywatnie. Mam nadzieję, że nie byłeś ubrany w kamizelkę masową, ani nic co by sugerowało, że to pomysł Masy. Szkody jakie można wyrządzić takimi pomysłami tym w skali ogólnomiejskiej mogą być bowiem o wiele większe niż nawet Ci się wydaje.


Jak będziemy się upierać przy rozwiązaniach doskonałych i drogich, to na kompletną infrastrukturę
poczekamy lat 50 albo i więcej.

Jak będziemy się zgadzać na rozwiązania ułomne, tymczasowe, prowizorycze, dozwiązań dobrych nie dostaniemy nigdy. Bo niby po co mieliby je robić, skoro zgadzamy się na prowizorę?

Może Ciebie bawi noszenie roweru po schodach na Zesłańców, czy ułomne drogi rowerowe z kostki i z zakrętami od ekierki i zmianą strony jezdni co 100-300 metrów, "bo wicie rozumicie, inaczej się nie dało", ale zapewniam Cię, że jesteś w mniejszości :P
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

GFM

  • Gość
Odp: Program rozwoju tras rowerowych Warszawy do 2020 r.
« Odpowiedź #27 dnia: 15 Lis 2013, 18:22:02 »
Wiesz Raffi - samochodem też czasem jeżdżę.
Jak na główniejszych ulicach podniosą prędkość
o dychę to może na nowo samochód polubię.
Za głębokiej komuny poza zabudowanym było
do oporu (znaczy bez ograniczeń), a na zabudowanym
60. A jakie hamulce miały Warszawki i Syrenki
to chyba nie muszę Ci tłumaczyć.
Ograniczenia wprowadzono nie ze względu na
bezpieczeństwo, ale w związku z kryzysem
paliwowym. Nawet Rajd Monte Carlo się nie odbył.
I co? Kryzys trwa nieprzerwanie do dzisiaj?
U nas to z czarnego w białe i odwrotnie.

Moja polityka w sprawie bezpieczeństwa rowerzystów
jest chyba dość jasna. Jak najdalej od niesfornych
kierowców blachosmrodów.
Jeszcze niedawno prawo zezwalało na jazdę
rowerem po chodniku z zachowaniem bezpieczeństwa.
Taki zapis mnie satysfakcjonował.
Ograniczenie do 20 byłoby sensowniejsze.
Niestety mentalność polityków nie jest pro-rowerowa.
Więc prawo zmienili - zamiast polepszyć pogorszyli.
Tym czasem kasy na infrę brak. Więc trzeba na szybkiego
jak najwięcej - więc niestety po taniości.
Tego co będzie za 20 lat albo później po prostu
nie doczekam. A jeśli doczekam to raczej o laseczce
niż na rowerze, więc bez znaczenia.
Pomysł z podniesieniem prędkości na NIEKTÓRYCH
ulicach jest jedną z wielu możliwości. Tylko na którą
Galas się zgodzi? Przy odcinkowej kontroli prędkości
samochody faktycznie jeździły by wolniej niż jeżdżą
dzisiaj, a kierowcy mając 60 zamiast 50 raczej by nie
protestowali.
Na spotkaniu wskazałem analogię: Al. Stanów Zjednoczonych
od kanałku do Saskiej. Tam jest dla samochodów 80.
Rowerki po chodniku - na legalu i gra gitara.
O wypadkach nie słyszałem. Więc można.
Że jestem w mniejszości nie musisz mi przypominać.
To tak jak z uczestnikami masy. Moim rówieśnikiem jest
Diabeł, potem Jerzy ciut młodszy. A potem długo, długo nic.
Reszta już dawno się na samochody poprzesiadała.
Może nie spychaj mnie całkiem na margines.
Bo każde rozwiązanie jest krokiem do przodu jeśli
tylko Galas się na nie zgodzi.
« Ostatnia zmiana: 15 Lis 2013, 18:25:43 wysłana przez GFM »

GFM

  • Gość
Odp: Program rozwoju tras rowerowych Warszawy do 2020 r.
« Odpowiedź #28 dnia: 15 Lis 2013, 18:35:18 »
Południowo praskie rowerowe konsultacje już się obyły. Pozwoliliśmy naszym chceniom rowerowym wyartykułować się. Na wielkiej mapie korowymi mazakami kreśliliśmy drogi rowerowych marzeń.

Pod koniec padło pytanie, z której z omawianych tras byśmy ZREZYGNOWALI, gdyby finanse zmusiły. Na dłuższa chwilę zapadła osłupiała i niedowierzająca cisza? Jak to ZREZYGNOWAĆ ????

Wrzucam kilka zdjęć z grochowskiej KiciaKoci
http://imgur.com/a/tSqH8

niektórych dręczy egzystencjalne wręcz pytanie, czy pan_w_czerwonym to był RobertRobert ?

Rezygnować z powodu braku kasy to należy z rozwiązań drogich na rzecz tańszych.
Ważne żeby infra powstawała. Grochowianie wskazali do wycięcia coś na Śródmieściu
i Żoliborzu. Tamci z kolei coś na Grochowie.
W efekcie zadecydują urzędnicy, którzy przecież konsultowali.
To tak jakby ktoś nie wiedział po co są konsultacje.

Offline jerzy1234

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 697
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Program rozwoju tras rowerowych Warszawy do 2020 r.
« Odpowiedź #29 dnia: 15 Lis 2013, 19:43:22 »
GFM bój się B... co Ci się stało ? Już nas nie lubisz?  :( Ja tam 2 razy w tygodniu jeżdżę od Ochoty aż po Mińską przy Terespolskiej i całą drogę ULICĄ  i Ty chcesz mnie zabić? :o  Teraz daję radę i tylko boję się Rapit, Bags,-firmy przewozowe na Karczew i Mińsk Mazowiecki i na prawdę wolałbym żeby w całej Warszawie było obowiązujące 1 prawo i nie uwzględniające jakiś tam lokalnych bożków którzy mają przedziwne poczucie sprawiedliwości i osobliwe rozwiązania co do komunikacji.  W mojej karierze rowerowej tylko raz miałem kolizje z kierowcą , natomiast na ścieżkach już ze 3 , i kilka cudem niezaliczonych. Więc śmiem twierdzić że niebezpieczniej jest jednak na chodniczkach. Zresztą nie lubię , jak my "patrioci" wiecznie opowiadamy że to na zgniłym zachodzie a tamto to  , ale tym razem sam powiem tak - w większości państw i to dużo bogatszych od nas  robi się miejsce dla rowerów w obrębie jezdni , a my?  My oczywiście mądrzejsi skoro ludzie ćpali to zakazać uprawy maku , skoro kierowcy parkowali na ścieżkach -to dorodne słupy nie zawsze na środku ścieżki. Skoro ludzie wyrzucali domowe śmieci do śmietników -to  zlikwidować śmietniki. Skoro za komuny kradli widelce -to na łańcuch -do stołu (film "Miś") :P