Witam.
Moja tylna przerzutka SHIMANO Deore M531 nałapała już na wózku luzów i nie daje się wyregulować. Dlatego planuję na niej pojeździć do końca zimy (o ile wcześniej nie zrezygnuję) i na wiosnę zamontować nową przerzutkę.
Raffi proponował XT Shadow, ale naczytałem się opinii, że strasznie ciężko to wyregulować, że na niektórych przełożeniach przerzutka "myśli" zamiast działać natychmiast. Czytałem też opinię jakiegoś serwisanta, że miał z wiele problemów z przerzutkami shadow.
Dlatego chcę zebrać trochę więcej opinii na temat tego, jaką przerzutkę kupić. Czy zainwestować właśnie w XT Shadow, czy w jakąś inną?
Jeżeli będę zmieniał przerzutkę, czy konieczna jest też zmiana łańcucha, czy niekoniecznie?
Czy konieczna jest wymiana manetek (SHIMANO Deore ST-M510 Rapidfire Plus)? Czy manetki też ulegają zużyciu? Na czym ono polega?
Na co jeszcze zwracać uwagę?
Zapomniałem napisać. Chodzi o przerzutkę do trekingu. Jazda głównie po ulicach i ścieżkach. Sporadycznie, od wielkiego dzwonu po utwardzonych powierzchniach.
Darujcie, jeśli pytania są trywialne, ale do tej pory nigdy nie wymieniałem osprzętu w rowerze.