Warszawska Akademia Rowerowa

[ŁukaszM]

http://www.masa.waw.pl/index.php/aktualnosci/256-warszawska-akademia-rowerowa

Czy kandydaci na instruktorów też się mogą zgłaszać?

[qwerJA]

A gdzie znalazłeś zapis że jest to szkolenie korespondencyjne 

Z tego co wiem to na chwilę obecną mamy 6 instruktorów, a pomoc jest mile widziana.
Zamierzamy zacząć teraz żeby rozkręcić się na wiosnę.
Zgłoszenia przesyłaj na podany mail.

Podaj swoje imię nazwisko, telefon, adres, dni, godziny i dzielnice w których mógłbyś szkolić. 

[Olexy]

Hej Łukaszu!
Na razie nie przewidujemy takiej opcji, ale jak zmienimy zdanie to z pewnością damy znać.

[kaczor1]

Poprzednie edycje były ograniczane czasowo.
Czy tym razem też tak jest? bo brak informacji na ten temat.

[Trupek]

Nie, trwa do odwołania, którego nikt na razie nie planuje.

[Raffi]

Nie, trwa do odwołania, którego nikt na razie nie planuje.

I tym właśnie będzie się różnić od poprzednich edycji

[biały]

Warunkiem koniecznym jest również załączenie poniższych klauzul:

Ja, (tu wstaw imię i nazwisko), wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach organizacji szkolenia z nauki jazdy rowerem po mieście, zgodnie z Ustawą z dn. 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz. U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926 z późniejszymi zmianami).

(...)

Zgłoszenia niepełne, zwłaszcza nieposiadające wyżej wymienionych klauzul, będą odrzucane.

Organizator zdaje sobie sprawę, że ten zapis jest nielegalny w świetle ustawy, na którą się powołuje?

[qwerJA]

Warunkiem koniecznym jest również załączenie poniższych klauzul:

Zgłoszenia niepełne, zwłaszcza nieposiadające wyżej wymienionych klauzul, będą odrzucane.

Organizator zdaje sobie sprawę, że ten zapis jest nielegalny w świetle ustawy, na którą się powołuje?

Ale to nie znaczy że będziemy te zgłoszenia wyrzucać przez okno

Życzyłbyś sobie, aby instruktor kazał ci się podpisywać pod dziesięcioma stronami dokumentów, w dwóch egzemplarzach, kazał przedstawiać ważne badania lekarskie. Ja z takim instruktorem bym nie pojechał

[biały]

Ale to nie znaczy że będziemy te zgłoszenia wyrzucać przez okno

Zgodnie z treścią - będziecie. A to jest naruszenie prawa, bo wyrażenie zgody na przetwarzanie danych osobowych musi być dobrowolne i nie można od wyrażenia lub nie wyrażenia takiej zgody uzależnić zawarcia umowy.

Nie twierdzę, że organizatorzy Akademii mają niecne zamiary. Być może chodzi o dodatkowe "zabezpieczenie się" przed ewentualnymi próbami pozywania. Wiem, że czasami firmowi prawnicy, nie wierząc najwyraźniej w moc ustawy (ale dziwnie wybiórczo, bo moc tego oświadczenia jest również zależna od tej samej ustawy), faktycznie doradzają takie formułki. Ale nawet wtedy może to być jedynie prośba o umieszczenie oświadczenia - w żadnym przypadku nie wymóg!

Życzyłbyś sobie, aby instruktor kazał ci się podpisywać pod dziesięcioma stronami dokumentów, w dwóch egzemplarzach, kazał przedstawiać ważne badania lekarskie. Ja z takim instruktorem bym nie pojechał

Ale instruktor również nie będzie miał prawa wymagać takiego podpisu.

Nie rozumiem też, skąd nagle miałoby być dziesięć stron dokumentów, skoro tutaj są 3 linijki tekstu. Wydrukowałby je czcionką 112pt?

[qwerJA]

Sam jestem prawnikiem, przeczytałem dziś raz jeszcze całą ustawą i twierdzę że wszystko z naszej strony jest OK.
Widocznie nie jestem wystarczająco dobrym prawnikiem - możliwe że kolega ze sztabu, który jest wiele lepszy ode mnie odpisze Ci na priva (jeśli kiedyś zechce).

Widzisz do wszystkiego można się przyczepić, ale jak ktoś się boi i wymyśla nie wiadomo co żeby się zabezpieczyć, to chyba nie powinien się brać za uczenie innych ludzi jazdy po ulicy.

A tak poza tym - zgodziłbyś się na lekcje u kogoś, kto podstawia Ci do podpisania napisany trudnym prawniczym językiem regulamin i pięć klauzul prawnych z odwołaniami do konkretnych przepisów z trzech ustaw.
Ja bym podziękował i stwierdził że facet po prostu się boi tego co robi.

Jak byś chciał być lepszy mógłbyś się przyczepić do takich nazw jak ''akademia'', czy nawet ''szkoła jazdy'', ''nauka jazdy'' - wystarczy żebyś był odpowiednio dobrym prawnikiem i miał mnóstwo wolnego czasu   

P.S.

Ale to nie znaczy że będziemy te zgłoszenia wyrzucać przez okno
>
>
biały
Zgodnie z treścią - będziecie. A to jest naruszenie prawa, bo wyrażenie zgody na przetwarzanie danych osobowych musi być dobrowolne i nie można od wyrażenia lub nie wyrażenia takiej zgody uzależnić zawarcia umowy.

Słyszałeś o czymś takim jak swoboda umów i wolność osobista jednostki - szkolenie nie jest obowiązkowe.
Inna sprawa, czy to wogle jest umowa, czy czynność prawna jednostronna.
Wysyłać CV do potencjalnego pracodawcy też nikt Ci nie każe, nikt nie nakazuje ci dokonywać wielu czynności prawnych, które codziennie dokonujesz. Konta w banku zakładać też nie musisz - a przecież żeby to zrobić musisz podpisać mnóstwo papierów - które idę w zakład na pewno w stu procentach nie kumasz.

[Mbaran]

Haters gonna hate, potatoes gonna potate

[biały]

Sam jestem prawnikiem, przeczytałem dziś raz jeszcze całą ustawą i twierdzę że wszystko z naszej strony jest OK.
Widocznie nie jestem wystarczająco dobrym prawnikiem - możliwe że kolega ze sztabu, który jest wiele lepszy ode mnie odpisze Ci na priva (jeśli kiedyś zechce).

Skoro jesteś prawnikiem, to obstawiam, że możemy się przez kolejne 10 stron dyskusji przekonywać, jak jest. Zatem pozwól, że przekieruję do stanowiska GIODO w tej kwestii. Na stronie masz pełne uzasadnienie, a także odniesienia do przykładowych wyroków NSA popierających to stanowisko.

I bardzo smuci mnie, że dochodzi do takiej sytuacji. O ile rozumiem umieszczanie różnych klauzul przez niewiedzę, o tyle trudno mi zaakceptować brak pozytywnej reakcji po zgłoszeniu. Ochrona danych osobowych stoi w Polsce na bardzo niskim poziomie, więc należy dokładać szczególnych starań, aby ten stan poprawić. A tu taki kwiatek. Razem z tym zgłoszeniem można od razu wysłać anulowanie tego oświadczenia, tylko po co zmuszać do tego?

Widzisz do wszystkiego można się przyczepić, ale jak ktoś się boi i wymyśla nie wiadomo co żeby się zabezpieczyć, to chyba nie powinien się brać za uczenie innych ludzi jazdy po ulicy.

To nie ja się zabezpieczam, tylko organizator. Zatem do kogo to było skierowane?

A tak poza tym - zgodziłbyś się na lekcje u kogoś, kto podstawia Ci do podpisania napisany trudnym prawniczym językiem regulamin i pięć klauzul prawnych z odwołaniami do konkretnych przepisów z trzech ustaw.
Ja bym podziękował i stwierdził że facet po prostu się boi tego co robi.

Zależy, co byłoby tam napisane. Ale jeśli ktoś podtyka mi pod nos umowę, w której zmusza mnie do wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych, domagam się zmiany umowy lub, w przypadku nieskuteczności, rezygnuję z zawarcia umowy i idę do konkurencji.

Jak byś chciał być lepszy mógłbyś się przyczepić do takich nazw jak ''akademia'', czy nawet ''szkoła jazdy'', ''nauka jazdy'' - wystarczy żebyś był odpowiednio dobrym prawnikiem i miał mnóstwo wolnego czasu   

Mógłbym. Nawet nie musiałbym być prawniekiem, żeby się do czegoś poprzyczepiać i narobić przynajmniej smrodu. Tylko że moim celem nie jest szkodzenie idei Warszawskiej Akademii Rowerowej, lecz naprawienie błędu, który niezauważony będzie potem propagował, zapewne w bardziej szkodliwiej formie.

Haters gonna hate, potatoes gonna potate

Pardon? Nie do końca rozumiem.

[qwerJA]

Widzisz są to klauzule, które z powodzeniem używane były przez nas w poprzednich akcjach tego typu i nie było najmniejszego problemu - stwierdzono że się sprawdzają.

Celowo nie potrzebujemy znać adresu osoby szkolonej i celowo o to nie pytamy - ktoś się jeszcze przestraszy że przyjedziemy i spalimy mu mieszkanie 
Natomiast musimy znać imię, nazwisko i telefon żeby instruktor mógł się z nieznaną osobą spotkać na mieście.

Orzeczenia NSA, (z całym szacunkiem) - są wyłącznie orzeczeniami wydanymi w konkretnych sprawach. To samo dotyczy doktryny, czyli tego co ktoś sobie w pracy doktoranckiej napisał.
Odważysz się pójść o zakład że w wypadku bezpłatnej nauki jazdy na rowerze były by identyczne, jak w przypadku leasingu naczepy do TIRa.

Odnosząc się do tego co napisałeś - bardzo cieszyło by nas gdyby była jakakolwiek konkurencja, wówczas byśmy tego nie organizowali 

Niemniej cieszę się, że to poruszyłeś, na pewno nie ja tylko inne gremie osób będzie się nad tym zastanawiać.
Ale chyba nawet nie będą się zastanawiać - bo wszystko jest od naszej strony wystarczająco, dobrze przemyślane.

Pozdrawiam rowerowo
Tomek 

[biały]

Widzisz są to klauzule, które z powodzeniem używane były przez nas w poprzednich akcjach tego typu i nie było najmniejszego problemu - stwierdzono że się sprawdzają.

W jakim sensie "się sprawdzają"? W takim, że nikt nie zaprotestował?

Celowo nie potrzebujemy znać adresu osoby szkolonej i celowo o to nie pytamy - ktoś się jeszcze przestraszy że przyjedziemy i spalimy mu mieszkanie 
Natomiast musimy znać imię, nazwisko i telefon żeby instruktor mógł się z nieznaną osobą spotkać na mieście.

Ale to możecie znać i bez wymuszania wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych. Gwarantuje to Art. 23 ust. 1 p. 3.

Orzeczenia NSA, (z całym szacunkiem) - są wyłącznie orzeczeniami wydanymi w konkretnych sprawach. To samo dotyczy doktryny, czyli tego co ktoś sobie w pracy doktoranckiej napisał.

Przykłady dałem (a w zasadzie GIODO dał) po to, żeby potwierdzić, że tak orzekają sądy w przypadku zmuszania do zgody. Jeżeli tak jest, takie jest stanowisko GIODO, tak twierdzą prawnicy Federacji Konsumentów i wątpię by inna była wola ustawodawcy (zważ, że bez przy możliwości wymuszenia zgody, ustawa staje się fikcją), to nie widzę powodu, by przyjmować inną interpretację. Oczywiście mogę zapytać GIODO i na tym poziomie rozwiązywać ewentualne niejasności, ale średnio mi się chce - nie chcę znowu dostać po roku pisma, nie wiedząc już, na co ono jest odpowiedzią .

Odważysz się pójść o zakład że w wypadku bezpłatnej nauki jazdy na rowerze były by identyczne, jak w przypadku leasingu naczepy do TIRa.

Jak jest w przypadku leasingu naczepy do TIRa nie wiem, bo to zupełnie nie moja działka. Nie do końca jednak widzę, w jaki sposób bezpłatność wpływa na przestrzeganie prawa.

Niemniej cieszę się, że to poruszyłeś, na pewno nie ja tylko inne gremie osób będzie się nad tym zastanawiać.
Ale chyba nawet nie będą się zastanawiać - bo wszystko jest od naszej strony wystarczająco, dobrze przemyślane.

Cóż... jeśli tak sądzisz, to widzę, że nie ma sensu się dalej sprzeczać.

[Szczurek]

używając słowa nie będą rozpatrywane, powinniśmy uniknąć problemów. Nie mamy prawa wymagać, ale mamy prawo nie rozptrywać bez tego i tego nigdy żadne prawo nam nie zabroni. Nie możemy kazzać możemy nie chcieć bez czegoś pracować.