Czyli wniosek z tego taki: "Jedziesz? Nie pij. Piłeś? Dźwigaj rower na plecach". Wtedy to jest bagaż, a nie pojazd.
I tu masz 100% racji.
Gdyby w przepisie zamiast słowa "prowadzi" użyto słowa "kieruje", to też niewiele by to dało.
Jak się rower prowadzi obok siebie to też trzeba nim jakoś kierować.
Nasze służby mundurowe celują w naciąganiu prawa "dla wyniku".
Wmówią Ci zawsze, że jechałeś a nie prowadziłeś obok siebie.
A prawo nasze jest cokolwiek zawiłe.
Nawet jeśli duch przepisu wskazuje coś zupełnie innego, to sąd ma obowiązek kierować się
jego literą.
Tak czy inaczej przy tak sformułowanym przepisie to czy jedziesz, czy prowadzisz to i tak
"prowadzisz". 0.2 promila to ostra norma i tylko jedno małe piwko jej nie przekracza.
A Panu sędziemu to ja zbyt błyskotliwej kariery nie wróżę; pomimo tego, że pisze całkiem
sensownie. Prokuratura czy mundurowi też potrafią się odwoływać. Choć szczególnie tym
ostatnim najczęściej się nie chce.