A w bardziej realnym scenariuszu: Miasto (MZA) kupi pilotażowo 50 takich bagażników, zamontuje je, zakaże jazdy z rowerem w reszcie autobusów.
Więc jedynym problemem jest brak inteligencji władz miasta, lub ich zła wola. Zakaz rowerów w pojazdach bez bagażników (w tym tramwajach) nie miałby żadnych podstaw w MZA.
Z Twojego punktu widzenia. Dość naiwnego zresztą punktu widzenia
Z ich punktu widzenia bagażniki są TYLKO po to by wywalić rowery z autobusów, gdzie przeszkadzają (bo zajmują miejsce kogoś, kto mógłby kupić dodatkowy bilet). A skoro wywalamy, to zakaz być musi i na pewno będzie. Przelobbują to niosąc na uchach "dobro pozostałych pasażerów" i to, że "rowerzyści nie stracą, bo mają bagażniki". Masz to jak w banku, testowane w kilku miastach w Polsce. W Warszawie też taka narracja się pojawiała - pogooglaj pod hasłem "rower w autobusie" a znajdziesz takie wypowiedzi...
Nie wiem, gdzie były przeprowadzane pilotaże
Dlatego sugerowałem byś poszperał, pogooglał, podoktoryzował się z tematu - zanim zaczniesz coś proponować.
Mądrze jest nie powielać błędów już kiedyś przez kogoś popełnionych
ale podejrzewam
Nie podejrzewaj, SPRAWDŹ.
Bez tego cała dyskusja nie ma sensu, bo ja operuje faktami historycznymi, a Ty przypuszczeniami i zgadywankami
I - szkoda że tego nie zacytowałeś - bagażniki miały być alternatywą dla walki o prawo jazdy autobusami w tłoku. Bo to nie ma sensu i nie przejdzie.
Znowu - z Twojego punktu widzenia. Cel autobusiarzy i bezpieczniaków jest inny niż Twój. Pogódź się z tym.
Oni naprawdę nie zarywają nocy myśląc jak tu rowerzystom zrobić lepiej. Oni kombinuja jak zrobić lepiej SOBIE. Z ich punktu widzenia rower w autobusie to PROBLEM, bo zajmuje miejsce. I tylko w takich kategoriach jest traktowany. Zresztą podobnym problemem jest wózek, bagaż... sa tolerowane, bo muszą takie być. Ale pomysły ich limitowania też były!
To oznacza, że gdyby tylko mogli (na szczęście nie mogą) to by zakazali wprowadzenia rowerów do zbiorkomu tak dla zasady, na wszelki wypadek. Bagażniki to jest coś, co ich do tego celu ZBLIŻA, bo pozwala wystawić rower POZA pojazd. Więc ochoczo je popierają i promują.
Gdy go osiągną, wywalą rowery z autobusów - w szczycie i poza, w tłoku i w luzie, wszędzie i zawsze. Takze w autobusach bez bagażników ("bo przecież możesz sobie poczekac na taki z bagażnikiem, rowerzystom się nie śpieszy, są na wycieczce").