Czemu na sztywnej podeszwie się szybciej jeździ? Proszę łopatologicznie, jeśli można
Nie tracisz energii na uginanie podeszwy.
Przez analogie można porównać to do jazdy na rowerze sztywnym lub fullu do DH. Ten drugi najczęściej "nieco" buja, a co za tym idzie - energia z nóg idzie w bujanie, a nie w napędzanie. W tym pierwszym za to eneria idzie tylko w napęd, bo bujać nie ma co.
Choć oczywiście zmiany te są niezauważalne jak ktoś jeździ rekreacyjnie, spokojnie. W rekreacji twarda podeszwa bardziej przeszkadza niż pomaga, bo trudniej się w niej chodzi po zejściu z roweru.
Ale jak ktoś lubi "pocisnąć" to poczuje i uginanie zawieszenia do DH (to odczują wszyscy)i uginanie się podeszw butów (to nie każdy wyczuje), a w ekstremalnych przypadkach nawet uginanie się samej ramy roweru, czy sztywnego widelca przedniego.
To uginanie się można uznać za detale. Ale pamietajmy, że moc rowerzysty jest bardzo ograniczona, z reguły typowy rowerzysta rekreacyjny nie wytworzy przez dłuższy czas mocy wyższej niż 80-100W. To moc jednej typowej żarówki. Zabranie z niej mocy powiedzmy 30W na bujanie zawieszenia, albo 5W na uginanie podeszwy, oznacza, że zamiast jechać 30km/h, przy tym samym wydatku energetycznym pojedziemy 20km/h (przy bujającym zawieszeniu*), albo 28km/h (przypadek podeszw).
* - i dlatego, TYLKO dlatego, zbuduję w końcu tą nową ramę do pozioma, która nie będzie bujać. I zamiast 35-40km/h będę jeździł z prędkością godną rowerów poziomych ;-)