Psy szczekają, karawana jedzie dalej...
Dokładnie. Jakby się przejmować trollami z sieci, to byśmy nigdy nic nie zrobili, bo zawsze znajdzie się ktoś, co ma coś przeciw.
POLICJA:MASA 1:0
Mam dokładnie odwrotne wrażenie. Policja latała po centrum i zupełnie nic nie mogła zrobić. Mało tego - nie wiadomo było kto "wraca z Masy", a kto z przypadku akurat do domu wracał z pracy. Nie ma imprezy, nie ma organizatorów, nie ma zgody miasta, a jednak rowery wszędzie i centrum nasze. W dodatku nie ma kogo za cokolwiek ukarać
Niestety, mógł być z tego piękny strajk włoski, a wyszło wielkie nic.
Grupy były na tyle małe, że nic nie korkowały, nawet nie były zauważalne bardziej niż normalny ruch rowerowy w godzinach szczytu.
Grupki powinny być małe. W Godzinie dla roweru chodziło o to by każdy jeździł w danym obrębie miasta praktycznie sam. By wytworzyć gigantyczny, ale taki "normalny" ruch rowerowy - rowery wszędzie, we wszystkich kierunkach i różnych prędkościach. Moim zdaniem peletony były wręcz za duże.
Riksza jeździła buspasem (na przykład na Marszałkowskiej) zamiast jechać przepisowo, protestując skutecznie zarazem.
Nie oceniam, bo nie widziałem.
Ale wiem, że np na Jerozolach buspas jest tylko do 19-stej. Sam po nim jeździłem po 19-stej i było to zgodne z prawem.
A w dodatku wiem też, że czasem Policja prosiła niektórych cyklistów by jechali buspasem. Nie wiem po co, bo sami w ten sposób zaprzeczali sensowi buspasów i swojej opinii, że rower na buspasie = niebezpieczeństwo, ale zgodnie z prawem polecenie funkcjonariusza jest ważniejsze niż znaki. Mogło tak być i z rikszą, bo chłopaki z niej raczej prawo znają.
W ten sposób, to ja sobie mogę pojeździć sam, nie potrzebuję masy do tego.
No i wczoraj właśnie każdy jeździł bez Masy, sam lub w niewielkiej grupce znajomych. Miasto musi mieć świadomość, że Masa to bynajmniej nie jest jedyna możliwość jaką mają warszawscy rowerzyści. Że jak Masy nie będzie to na pewno będzie coś innego, wcale nie koniecznie lepszego dla miasta i policji. I to się moim zdaniem udało pokazać. Dawno nie jeździłem po centrum mijając tyle rowerów i tak mało kierowców i aut, w dodatku tak bezpiecznie jadących.