Autor Wątek: "Tak cię zabija jazda na rowerze".  (Przeczytany 11824 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline oelka

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 328
  • Płeć: Mężczyzna
    • Kolej na rower
Odp: "Tak cię zabija jazda na rowerze".
« Odpowiedź #15 dnia: 07 Kwi 2013, 13:33:46 »
Profesor Skulachev jest uznanym specjalistą od programowanej śmierci komórki.
Zestawienie jego publikacji można odnaleźć pod adresem: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/?term=Skulachev+V.+P.

Nie wiem co dziennikarze mieli na myśli pisząc o leku na odmładzanie, może chodziło o publikacje związane z jednym z plastochinonów - SkQ1. W każdym razie w publikacjach naukowych nie ma takich stwierdzeń jak w tym tekście opartym na artykule z "Daily Mail". Choć sam związek może mieć ciekawe możliwości.

Najbardziej znanym od lat antyoksydantem jest kwas askorbinowy, znany również jako witamina C.

Krzysztof
Krzysztof Olszak

oelka.a.yahoo.com (.a. = @)
http://oelka.bikestats.pl/

GFM

  • Gość
Odp: "Tak cię zabija jazda na rowerze".
« Odpowiedź #16 dnia: 07 Kwi 2013, 21:52:38 »
Wiecie co? - dam Wam zagadkę:
dlaczego autobusom brudzą się tylne szyby?
I do tego jakoś tak bardzo na czarno?

Szyba jest dokładnie pionowa - więc wszystko
powinno spływać po niej jak po kaczce.
W/g praw fizyki jeśli kąt nachylenia płaszczyzny
do poziomu przekracza 45' to nawet przy najwyższym
możliwym współczynniku przyczepności na takiej
płaszczyźnie nic nie ma prawa się utrzymać.

Odpowiedź jest prosta:
czarne i lepkie spaliny kłębiące się za jakże nie
aerodynamicznym tyłem autobusu.
Kombiaki mają podobnie, ale trochę mniej.

Nie jeździjcie za autobusami na styk - to komora sadzowa.

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: "Tak cię zabija jazda na rowerze".
« Odpowiedź #17 dnia: 08 Kwi 2013, 07:15:32 »
Nie jeździjcie za autobusami na styk - to komora sadzowa.

Oraz tunel aerodynamiczny, generalnie często nie mam wyboru skoro nie chcę utrudniać życia kierowcom autobusów, których znam od kilku lat z widzenia.
Ale i tak jedziemy na podmiankę raz ja go elegancko wyprzedzam, raz on mnie  ;)

Szybciej zabije mnie palenie, kierowca czarnego BMW niż autobus :D

A niektóre modele (niepowiem jakie) mają wydech na dachu ;)
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

GFM

  • Gość
Odp: "Tak cię zabija jazda na rowerze".
« Odpowiedź #18 dnia: 08 Kwi 2013, 09:32:25 »
I właśnie dlatego, że tunel to spaliny tam się kłębią.
Wydech w dachu mają najnowsze modele Solarisa.
Nie zaobserwowałem czy coś jeszcze.
Oprócz spalin jest tam jeszcze wszystko to co koła
poderwą z asfaltu i ewentualne wycieki z silnika.

@Qwerty: jeśli nie chcesz utrudniać życia kierowcom
to nie zmuszaj ich do co przystankowego wyprzedzania
Ciebie. To ich wqr... najbardziej.

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: "Tak cię zabija jazda na rowerze".
« Odpowiedź #19 dnia: 08 Kwi 2013, 12:15:25 »
@Qwerty: jeśli nie chcesz utrudniać życia kierowcom
to nie zmuszaj ich do co przystankowego wyprzedzania
Ciebie. To ich wqr... najbardziej.

Serio . . . ja głównie na Żwirkach i Jerozolach, Wołoskiej i szerokiej Racławickiej  jadę sobie tak żeby, wpuszczać i wypuszczać autobusy z zatok i przystanków, często środkowym pasem. Często sobie staje na środkowym żeby autobusik mógł sobie spokojnie wyjechać z pseudozatoki i czasem mrugnąć mi światłami. Nigdy nie wyprzedzam autobusa gdy przewiduje że zanim wyprzedzę będzie chciał ruszyć -  punkt decyzji mam około na 40 metrze.
Ja nie muszę wyprzedzać ''przystankowo'' - cokolwiek by to znaczyło.
Ja zawsze znajdę wygodne i bezpieczne miejsce do wyprzedzania. Fakt że głównie przed przystankami, ale tak to wkurwia kierowców autobusów, że za dwie minuty wyprzedzają mnie tak bardzo przepisowo, że rzecznik policji by się zawstydził.

Raz nawet z jednym kierowcom autobusu pogadaliśmy sobie na czerwonym o moim tylnym oświetleniu -  w sensie że: '' tu się swięci i tam się świeci i tak ładnie mnie widać, a niektórzy to jadą bez oświetlenia . . . '' :D :) ;)
« Ostatnia zmiana: 08 Kwi 2013, 20:42:43 wysłana przez qwerJA »
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: "Tak cię zabija jazda na rowerze".
« Odpowiedź #20 dnia: 08 Kwi 2013, 14:33:14 »
Serio . . . ja głównie na Żwirkach i Jerozolach, Wołoskiej i szerokiej Racławickiej  jadę sobie tak żeby, wpuszczać i wypuszczać autobusy z zatok i przystanków, często środkowym pasem. Często sobie staje na środkowym żeby autobusik mógł sobie spokojnie wyjechać z pseudozatoki i czasem mrugnąć mi światłami. Nigdy nie wyprzedzam autobusa gdy przewiduje że zanim wyprzedzę będzie chciał ruszyć -  punkt decyzji mam około na 40 metrze.

A ja nie ''staję na środkowym aby autobusik mógł sobie spokojnie wyjechać'' z pseudo zatoki .
Może jeszcze nie nabyłem wieloletniego doświadczenia na pewno potrzebnego do takich ekwilibrystycznych
zachowań    ;)    ...
Jeżeli autobus chce wyjechać z pseudozatoki i potwierdza to kierunkowskazem (kierowcy autobusów zazwyczaj włączają kierunkowskazy z przynajmniej kilkusekundowym wyprzedzeniem przed zamiarem wyjechania z zatoki - co jest zawsze bardzo słuszną decyzją.) Jeżeli nie włącza kierunkowskaza, to po wcześniejszym upewnieniu się - czy za mną nic nie jedzie, delikatnie go objeżdżam, ale ''rozkręcając'' rower na ile się tylko da - aby trwało to jak najkrócej...

A co do emisji przez autobusy spalin - to nieporównywalnie uciążliwymi były wcześniejsze warszawskie autobusy np.Berliety i Ikarusy...
Pozdro...

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: "Tak cię zabija jazda na rowerze".
« Odpowiedź #21 dnia: 08 Kwi 2013, 21:17:28 »
Ale dla mnie, wyjątkowo mało doświadczonego kierowcy i rowerzysty, który nigdy nie jeździł sportowo w MTB maratonach, ani samochodem na Rajdach Barburki, na tym właśnie polega kultura jazdy.
To że mogę kogoś wyprzedzić nie znaczy że muszę to zrobić.
Dopuszczalna prędkość na drodze nie jest prędkością zalecaną ani minimalną.
Jak jestem na środkowym do jazdy na wprost i widzę zagubioną duszę która samochodem chce wjechać na właściwy pas, to nawet rowerem się zatrzymam, przyblokuje samochody za mną i kiwnę żeby wjechał.


Jeszcze lepsze rzeczy odstawiam przed przejściami dla pieszych, gdy nie ma świateł i widzę pieszych chętnych do przejścia.

Same zagrożenia tworzę na drodze :)


 
« Ostatnia zmiana: 08 Kwi 2013, 21:35:12 wysłana przez qwerJA »
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "