Wielkie podziękowania dla naszej wspaniałej policji, dla której ważniejsze jest zdanie ZDMu od Biura Zarządzania Kryzysowego, któremu podlega. I bardziej dba o swoje procedury niż o bezpieczeństwo obywateli.
Jedyne co uratowało sytuację, to to że były święta, był luz na drodze a frekwencja była niewielka ze względu na pogodę. Gdyby było odwrotnie prawdopodobnie nikt tego by nie ogarnął. Rozwiązalibyśmy całe zgromadzenie, odwołalibyśmy przejazd, ogłosilibyśmy, że riksza (nasz wózek rowerowy) jedzie na wycieczkę po mieście i każdy chętny może jej potowarzyszyć (oczywiście zgodnie z prawem w grupkach 15 osobowych) Riksza będzie jechać powwoolli. Pozostali w drodze powrotnej do domu mogą potrenować lewoskręt, robiąc kółka na pobliskich rondach - słowem Masa wróciłaby do korzeni. Jeśli taka sytuacja powtórzy się w przyszłości to Masa będzie się odbywać bez organizatorów, a całą odpowiedzialność poniesie Ratusz i odpowiednie służby.
Mimo tak sprzyjających warunków doszło do wielu skrajnie niebezpiecznych sytuacji, w których najgroźniejsza była sytuacja, gdy jedna z grup zatrzymała się przed przejściem dla pieszych i została wyprzedzona przez białą rozpędzoną osobówkę ( numer WZcoś tam), która z nieznajomych mi przyczyn nie potrąciła dwóch pieszych. Były też sytuacje, prób wjechania samochodem w grupę (jedna udana), trąbienia i inne agresywne zachowania kierowców z którymi policja sobie nijak nie poradziła. Bo i jak skoro ponoć myliły im się grupy, jedna z grup musiała stać na zielonym na środkowym pasie by zachować żądany przez policję odstęp pomiędzy grupami.
Współczuje tylko tym panom policjantom, którzy nie wiadomo, po co sterczeli na mrozie na skrzyżowaniach.
Pozatym gratuluje Komuś pomysłu, na to jak grupą nieco ponad 60 rowerzystów spacyfikować działania kilkunastu zastępów policji - sam lepiej bym tego nie wymyślił
P.S.
Ale Masa jednak udana, bardzo nie typowa i na tym polegała jej magia.
Jeżeli Panowie z Ratusza i różnych służb chcą to dalej przerabiać w dużo większej skali, to się polecamy na lato