Autor Wątek: Volvo przyjazne rowerzystom  (Przeczytany 14648 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Szczurek

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 310
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wolontariat i rower to podstawa
    • Klub Ośmiu Kapelusz
Odp: Volvo przyjazne rowerzystom
« Odpowiedź #15 dnia: 13 Mar 2013, 15:11:06 »
Ja widzę dwie możliwości :
1. Problem z przekaźnikiem dopiero patrząc w aucie da radę upewnić się na 100%
2. (Rysunek schematyczny z painta)

 I wtedy masz albo mijania albo mijania i przeciwmgielne ogólnie problem polegał by na tym że osoba instalującą całość popełniła błąd.
« Ostatnia zmiana: 13 Mar 2013, 15:31:15 wysłana przez Szczurek »
Chcesz być wolontariuszem ? Chcesz działać ?
Zapraszam www.kapelusz.org

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Volvo przyjazne rowerzystom
« Odpowiedź #16 dnia: 13 Mar 2013, 16:21:51 »
Raffi - jak już piszesz o jakimś ASO, to pisz konkretnie o jaki koncern chodzi.

Konkretnie to o: FSO, Daewoo, Opla, Forda i jeszcze kilka innych, których autami jeździłem. Ile razy nie byłem w ASO tych marek, zawsze w było drożej i wcale nie koniecznie to drożej przekładało się na lepszą jakość roboty, lepszą obsługę, czy szybszą naprawę.

Szczególnie obrzydzenie budzi u mnie Nexteam na Modlińskiej (Opel, Chevrolet) z którego mam same ponure wspomnienia. Tam umieją pracować tylko z komputerem. Jak komputer nie powie im jaka jest usterka w silniku, to już najprostszej rzeczy nie umieją sprawdzić ani zrobić. A przynajmniej u mnie nie umieli. Auto 2 czy 3 razy przyjechało do nich na holu (bo mam do nich 800m więc najłatwiej mi było tam zaholować jak nie odpalał) i za każdym razem wyjeżdżało niesprawne, bez diagnozy, ale za to nie bez rachunku do zapłacenia.

Toyotą nigdy nie miałem okazji jeździć na tyle długo by musieć usuwać w tym aucie jakąkolwiek usterkę, ani w ASO ani poza.


Bo tu widzisz, mam na dole ludzi, których takimi ogólnymi postami troszkę... urażasz.

Nie sądzę by ktokolwiek z Nich to czytał. A jeżeli nawet to jeżeli facet wie, że nie jest partaczem, to wie też, że moja opinia nie dotyczy Jego. I tym samym nie powinien być urażony.

Słowem: Nie czujesz się oburzony i nie bierzesz takich tekstów do siebie, jeżeli wszystko robisz ok ;)


Zresztą - jak kiedyś będziesz miał czas - wpadnij, zobaczysz jak to wygląda z bliska. Popatrzysz sobie na parę rzeczy i się zastanowisz ;)

Kiedyś chętnie zajadę. Raz, że zapraszałeś mnie już parokrotnie. Dwa, że chcę zobaczyć Waszą sieć komputerową (wiesz czemu). Trzy, że macie ładny widok na samoloty. A cztery, że chętnie serwis też zwiedzę.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline darek

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 229
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Volvo przyjazne rowerzystom
« Odpowiedź #17 dnia: 13 Mar 2013, 17:06:04 »
Kiedyś chętnie zajadę. Raz, że zapraszałeś mnie już parokrotnie. Dwa, że chcę zobaczyć Waszą sieć komputerową (wiesz czemu). Trzy, że macie ładny widok na samoloty. A cztery, że chętnie serwis też zwiedzę.
Hm... Citroen czy Toyota, że nieśmiało spytam (jeżeli o TE samoloty chodzi)...?

Kenneth

  • Gość
Odp: Volvo przyjazne rowerzystom
« Odpowiedź #18 dnia: 13 Mar 2013, 18:01:49 »
@Raffi:
- słyszałeś o czymś takim jak reklamacje? Owszem płacisz, ale składasz reklamacje i MUSZĄ zrobić, skoro biorą pieniądze. Nie będę ujawniał w tej chwili ile my mamy reklamacji, ale z tego co mi wiadomo a wsłuchuję się uważnie kiedy o tym mowa - że jest ich tak mało, że spokojnie starcza mniej jak połowy paluszków z jednej dłoni _rocznie_(!!!).
Czyli co? Da się? Da. Tylko trzeba mieć przeszkolony, dobry personel + kontrolę jakości. A tą mamy. W końcu to my przodujemy w TUV!

- nieważne czy czyta czy nie - istotne jest, że robisz antyreklamę wszystkim ASO bez rozróżnienia, czy to ASO jest ok czy nie. O tym warto pamiętać. Ja osobiście nie mam na to wpływu, czy nasi mechanicy psują czy naprawiają, ale wsłuchuję się w to co słyszę i nie przypominam sobie przypadku, aby kiedykolwiek coś tak spieprzyli jak to o czym czytałem powyżej.

- serdecznie zapraszam ;)

@Darek - odpowiem dyplomatycznie, że kiedy przelatywał Dreamliner po raz pierwszy nad EPWA to miałem jeden z lepszych widoków, wśród wszystkich zebranych w okolicy ;)

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Volvo przyjazne rowerzystom
« Odpowiedź #19 dnia: 14 Mar 2013, 07:48:55 »
@Raffi:
- słyszałeś o czymś takim jak reklamacje? Owszem płacisz, ale składasz reklamacje i MUSZĄ zrobić, skoro biorą pieniądze.

Teoretyk. Kupisz sobie auto, pojedziesz złożyć taką reklamację od naprawy usterki co pojawia się okresowo (np raz na tydzień) i znika, to zobaczysz jak to z reklamowaniem jest w praktyce. Co ciekawsze i weselsze historie mogę Ci kiedyś opowiedzieć na priv, bo tutaj to nie temat na to.

Z ciekawości: Co zrobisz, gdy zorientujesz się, że naprawa zawiodła 500km od serwisu, w którym ją robiłeś. Laweta i holowanie do tego serwisu w którym robiłeś, bo zasady i reklamacja (dwa dni w plecy, koszt kilkuset zł)? Czy naprawa gdzieś na miejscu w innym serwisie od ręki za stówkę i kontynuowanie wyjazdu/wakacji/delegacji/czegokolwiek?
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Kenneth

  • Gość
Odp: Volvo przyjazne rowerzystom
« Odpowiedź #20 dnia: 14 Mar 2013, 15:43:45 »
@Raffi - specjalnie w tej sprawie jak opisałeś, rozmawiałem z odpowiednią osobą. I tak:
- jeśli samochód jest na gwarancji, to gdziekolwiek w Polsce by nie stanął, jest asysta i się ściąga natychmiast samochód do ASO na naprawę.
- jeśli nie jest na gwarancji, a było naprawiane, to istnieje coś takiego jak gwarancja na wykonaną naprawę (robocizna) + gwarancja na część jaka została użyta.
Czyli jeśli 10 letni samochód zostaje naprawiony, ogólnie nie posiadający już gwarancji, ale po iluś tam kilometrach mimo wszystko padnie - wtedy ściągasz go do najbliższego ASO i naprawiasz ponownie. A faktura nie jest wystawiana na Ciebie jako posiadacza - tylko na to ASO, które naprawiało (i źle naprawiło) samochód.

Jeśli chodzi o dziwne i okresowo pojawiające się dźwięki i inne trzaski... Dzisiaj rano byłem świadkiem jak coś takiego było przyjmowane i wiem, że autko jest szczegółowo sprawdzane, w dodatku mechanicy obsługujący jeden koncern samochodowy znają modele tego koncernu na wskroś i wiedzą co może stukać, a co szmerać. Nie muszą się domyślać jak to będzie w Fordzie czy "innych markach na F" ;]

I jeszcze żeby nie było - nie jestem przeciwko "panom Heniom". Tylko w tym momencie, ASO ma pewną przewagę, która ma olbrzymie znaczenie przy nowych i nowszych samochodach.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Volvo przyjazne rowerzystom
« Odpowiedź #21 dnia: 14 Mar 2013, 16:18:40 »
Jeśli chodzi o dziwne i okresowo pojawiające się dźwięki i inne trzaski... Dzisiaj rano byłem świadkiem jak coś takiego było przyjmowane i wiem, że autko jest szczegółowo sprawdzane, w dodatku mechanicy obsługujący jeden koncern samochodowy znają modele tego koncernu na wskroś i wiedzą co może stukać

Do stuków, to ja ASO nie potrzebuję. Jak mi poszło łożysko w kole sam zdiagnozowałem. Jak stukała wyrobiona tuleja w zawieszeniu i pęknięta guma wydechu, też dałem radę. Mechanika auta jest prosta.

Tam chodziło o okresowe "rzucanie" palenia przez silnik - gasł sobie i nie odpalał przez np kilka godzin lub dni, a po pewnym czasie zaczynał palić normalnie, jak gdyby nigdy nic. I tak - Panowie z ASO Opla sprawdzili cały układ zapłonowy, czujniki, komputer pokładowy, zmienili akumulator, grzebali w elektryce... potem zwalili winę na instalację gazową, choć na benzynie też nie odpalał, nawet po całkowitym odłączeniu instalacji gazowej.

Ostatecznie - jak pisałem - okazało się, że przetarty przewód doprowadzający powietrze z filtra do silnika. Silnik zależnie od tego jak od wibracji ułożył się przewód albo brał lewe powietrze, albo go nie brał. Jak nie brał, było ok, a jak brał, to skład mieszkanki był zbyt ubogi i nie dochodziło do zapłonu. Na to głupiały czujniki od lambdy wskazujące zły skład spalin, komputer wzbogacał mieszankę paliwową, zalewał świecę i było po jeździe. Wystarczyło podkleić przewód taśmą (choć ostatecznie został po prostu wymieniony). Henio w Rutce Tartak (300km od ASO w Wawie, kilkadziesiąt km od najbliższego ASO Opla) przewód sprawdził i znalazł usterkę w 3 minuty. Panowie z ASO Nexteam Opla nie sprawdzili tego w ogóle, choć auto było u nich 3 razy, bo skupiali się na układzie zapłonowym (który faktycznie w niektórych Oplach potrafi płatać figle) i paliwowym, a dolot powietrza radośnie pominęli w diagnozowaniu.

Żeby było ciekawiej, z rok później grzebałem w sieci i trafiłem na instrukcje serwisowe jakiegoś warsztatu Opla. W procedurze połączania komputera diagnostycznego do silnika było tam wprost napisane, żeby mechanik ASO zanim w ogóle podłączy komputer, sprawdził m.in układ zasilania w powietrze, bo jak z nim jest coś nie tak, to i komputer może pokazywać bzdury, nieistniejące awarie, albo nie pokazywać istniejących awarii i diagnozowanie usterki może się nie udać. Tyle co do znajomości Opla i własnych narzędzi przez ASO Opla :P


I jeszcze żeby nie było - nie jestem przeciwko "panom Heniom". Tylko w tym momencie, ASO ma pewną przewagę, która ma olbrzymie znaczenie przy nowych i nowszych samochodach.

Prawda. Teraz auta są tak skomplikowane, że Henio nie ma często sprzętu by je diagnozować. Bo trzeba komputer i to żeby tylko jeden. Trzeba tabele kodów błędów. Trzeba specjalistyczne narzędzia. A Henio ma młotek i kilka kluczy.
« Ostatnia zmiana: 14 Mar 2013, 16:21:51 wysłana przez Raffi »
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Kenneth

  • Gość
Odp: Volvo przyjazne rowerzystom
« Odpowiedź #22 dnia: 14 Mar 2013, 20:13:10 »
1. Trzeba było zasuwać do innego ASO Opla.
Ewentualnie zgłosić sprawę do jakiegoś centrum Opla w Polsce, że ludzie zajmujący się takimi samochodami, specjaliści - się na tym nie znają... ;)
A swoją drogą poziom logiki to mają naprawdę... Interesujący.
Na Twoim miejscu bym pewnie po znalezieniu usterki podjechał do owego ASO Opla, odlepił taśmę, zrobił tak, aby nie można było odpalić samochodu i kazał im się tym zajmować aż zrobią.
Po jakimś czasie, kiedy stwierdzą, że się nie da - wziąć kierownika serwisu, grupkę mechaników i doradców do samochodu i pokazać co było nie tak i zażądać zwrotu kasy za wszelkie próby napraw jakie robili.
Na niekompetencję nie ma innej rady jak zawstydzić, upokorzyć.

2. Klucze? Młotek? Tabele kodów? To i tak mało. Do tego dochodzą jeszcze specjalne programy, zawierające całą wieeeeelką bazę stosowanych części, programy z instrukcjami napraw i w ogóle taki high tech, że Pan Henio jakby zobaczył halę serwisu i wyposażenie do tego i owego to by tylko chodził i cmokał z radości... ;)
A zamiast np klucza do kół - pneumatyczna "wiertara" ;)

Offline Szczurek

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 310
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wolontariat i rower to podstawa
    • Klub Ośmiu Kapelusz
Odp: Volvo przyjazne rowerzystom
« Odpowiedź #23 dnia: 14 Mar 2013, 20:34:26 »
Tabele kodów to przy obd2 czy obd1 teraz to już kts minimum
Chcesz być wolontariuszem ? Chcesz działać ?
Zapraszam www.kapelusz.org