- z samochodami to nie wiadomo, bo mamy jeszcze Syberię... A ta to teren w zasadzie dziewiczy i pewnie jest tam ropy od jasnej niespodziewanej i jeszcze więcej.
Oj bo mówienie, że "ropa się skończy" to bzdura jakich mało. Ropy jest w cholerę, nigdy się nie skończy. Tylko po prostu nie będzie się jej opłacało wydobywać.
Przy czym nie mówię tu o opłacalności ekonomicznej. Ludzie są tak uzależnieni od ropy, że zapłacą każdą cenę - tylko jeszcze o tym nie wiedzą.
Jest jednak jeszcze coś takiego jak EROEI - Energy Returned on Energy Invested.
Ropa miała kiedyś EROEI 30. Na wydobycie 30 baryłek ropy zużywało się 1 baryłkę. Do lat dziewięćdziesiątych stosunek EROEI wynosił już 5. W momencie w którym stosunek ten wynosić będzie 1:1 lub mniej, ropa może być technicznie osiągalna, ale nie będzie już sensu jej wydobywać.
Można to porównać z samochodem, w którym masz pół baku paliwa... możesz dotankować, ale najbliższa stacja benzynowa jest o... pół baku paliwa stąd, więc jak wrócisz, nadal będziesz miał pół baku paliwa.
Nie gra roli, jaka będzie cena paliwa, skoro na tankowaniu nic nie zyskujesz. Tak samo nie będzie grać roli cena ropy, gdy aby wydobyć jedną baryłkę, trzeba będzie zużyć baryłkę ropy lub więcej. Dlatego zresztą nie eksploatuje się wielu źródeł ropy - to nieopłacalne. I to nie nieopłacalne ekonomicznie, a fizycznie.
Gdy ropa się "skończy" będzie jej całe mnóstwo na Syberii, pod biegunami, na morzu Barentsa i w innych równie niedostępnych miejscach. Bo ropa jest niemal wszędzie, jest jej od cholery. Tylko po prostu nie wszędzie jest tak łatwo dostępna jak w Arabii Saudyjskiej, gdzie wystarczyło wbić szpadel w ziemię, by zaczynała się sączyć
- 300km na pionowcu? Oj ja tam nie wiem... Ja po 100km miałem.... a w zasadzie to nie miałem... Na siodełko nie mogłem wsiąść przez kilka dni...
Da się, ludzie po 1000km jednorazowo jeżdżą.
Zaś co do moich postanowień, to jest jedno - proste: Przejechać więcej km niż w 2012 roku.
I drugie, też w sumie proste, choć kosztowne: Wymienić ramę w mojej "zimowej" poziomce, pewnie niestety na kupną, bo zrobić znowu nie będę miał czasu.
Raczej nie ma opcji, by się nie udało