Nie chodzi tylko o Policję, bo tu zawsze można wpisać inne godziny trwania w piśmie, to żaden kłopot.
Na Masę przyjeżdżają też niepełnoletni, często kilkuletnie dzieci (a bywa, że bez opieki!) i nie jest dobrym pomysłem by do domu po nocy wracały.
A ci co mają dalej i chcą wracać z wykorzystaniem zbiorkomu po 22 mają z minuty na minutę coraz trudniej, bo coraz więcej jest kursów zjazdowych do zajezdni, a coraz mniej takich, którymi można gdziekolwiek dojechać. A potem już tylko nocne, zwykle zapakowane po brzegi, że wciskanie roweru nie jest dobrym pomysłem.
Nie wspomnę o naszej ekipie. Dla ludzi Masa kończy się o 22, a ekipa Masy zbiera sprzęt, odwozi go, potem rozmontowuje i wnosi gdzie trzeba. Często to trwa do 23 lub dłużej, w domu jesteśmy grubo po północy! Jakby Masa była jeszcze dłuższa, to o której byśmy byli w domach? O 2 w nocy? Już widzę chętnych
No i 4h Masy to jednak wystarcza. Przed kim chcecie protestować po nocy? Przed sowami ;-)