Autor Wątek: Agrykola bez asfaltu...  (Przeczytany 18406 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Agrykola bez asfaltu...
« Odpowiedź #15 dnia: 30 Lis 2012, 21:05:46 »
Dla mnie najważniejsze jest co innego - że nie będzie dziur. Tam można było sobie załatwić obręcz, albo nawet sobie krzywde zrobić.

Zdecydowanie zgadzam się z Raffim
Obecna nawierzchnia na ul. Agrykola jest nie do przyjęcia i zaakceptowania. Dziury i nierówności na zjeździe, przy znacznej prędkości mogą doprowadzić do bardzo poważnego w swoich następstwach przyziemienia.

Uważam że 2 pasy rowerowe powinny być położone na przeciwległych skrajach - na całej długości ul. Agrykoli. 

Offline oelka

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 328
  • Płeć: Mężczyzna
    • Kolej na rower
Odp: Agrykola bez asfaltu...
« Odpowiedź #16 dnia: 02 Sty 2013, 12:35:23 »
Już dawno miałem to wrzucić.
Tak wygląda most koło pomnika Sobieskiego w ciągu Agrykoli.



W prasie pisano o bruku. Jak na razie ułożono coś, co można określić jako kamienną kostkę. Jest to równiejsze od kostki betonowej kładzionej fazowaną stroną do góry.

Krzysztof
Krzysztof Olszak

oelka.a.yahoo.com (.a. = @)
http://oelka.bikestats.pl/

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Agrykola bez asfaltu...
« Odpowiedź #17 dnia: 02 Sty 2013, 15:41:36 »
No to fajnie. Ale nikt nie pomyślał na tym prawie już płaskim odcinku o zrobieniu przynajmniej 1pasa asfaltowej ścieżki rowerowej - takiej z prawdziwago zdarzenia. A może projektanci i wykonawcy tego odcinka, po prostu nie brali pod uwagę, że mogą tam jeździć również i rowerzyści.
Bo u nas jak zawsze jest propagowany kult ''blachosmrodziarza'' i jedynie słusznego ''pieszego'' - takiego nagminnie chodzącego po ścieżkach rowerowych    ::)    .     

GFM

  • Gość
Odp: Agrykola bez asfaltu...
« Odpowiedź #18 dnia: 02 Sty 2013, 17:42:52 »
Raczej o bardziej "zabytkową" nawierzchnię im chodziło.
Jeżeli zakaz ruchu wszelkich pojazdów będzie przestrzegany,
to kostka ta pozostanie względnie gładką na długie lata.
Jak na mój gust to paski asfaltu są potrzebniejsze na pochyłej części.
Ale mówiąc szczerze to asfalt do tej ulicy pasuje jak pięść
do nosa. Pomimo tego, że wolałbym jeździć po asfalcie.

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Agrykola bez asfaltu...
« Odpowiedź #19 dnia: 02 Sty 2013, 18:47:18 »
Jeśli jakość nawierzchni będzie zbliżona do tej na Krakowskim Przedmieściu, to ujdzie.
Pozostaje zadać sobie pytanie o sens malowania wydzielonych pasów rowerowych na ulicy z wyciętym ruchem samochodowym.
Z czasem pasy ulegną zatarciu, zaczną na nich pojawiać się samochody, rowerzyści będą normalnie jeździć środkiem. Sytuacja wróci do punktu początkowego, tylko że w  asfalcie nie będzie dziur wielkości piłki nożnej  :D
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

Offline oelka

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 328
  • Płeć: Mężczyzna
    • Kolej na rower
Odp: Agrykola bez asfaltu...
« Odpowiedź #20 dnia: 02 Sty 2013, 23:02:35 »
No to fajnie. Ale nikt nie pomyślał na tym prawie już płaskim odcinku o zrobieniu przynajmniej 1pasa asfaltowej ścieżki rowerowej - takiej z prawdziwago zdarzenia. A może projektanci i wykonawcy tego odcinka, po prostu nie brali pod uwagę, że mogą tam jeździć również i rowerzyści.
Organizacja ruchu wprowadzona w 2011 roku dopuszcza ruch rowerów na całej długości ulicy. Mostek podobnie zresztą jak i cała ulica jest pod ochroną konserwatorską. Nie wiem, czy konserwator zgodziłby się na pas asfaltu na mostku. Moim zdaniem przy obecnej nawierzchni nie jest to konieczne.
Ulica w zasadzie jest zamknięta dla samochodów, z wyjątkiem służb głównie policji, SM i BOR-u, które z niej korzystają na przykład przy okazji meczów na Łazienkowskiej, czy demonstracji w Alejach Ujazdowskich.
Od czasu do czasu trafiają się kombinatorzy omijający korki przez Agrykolę. Choć częściej w górnej partii zdarzają się osoby nielegalnie parkujące za zakazem ruchu.
W niedzielę nieprzejezdny był fragment wydzielony dla rowerów separatorami przy wylocie w Aleje Ujazdowskie, ze względu na zwały lodu.

Krzysztof
Krzysztof Olszak

oelka.a.yahoo.com (.a. = @)
http://oelka.bikestats.pl/

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Agrykola bez asfaltu...
« Odpowiedź #21 dnia: 03 Sty 2013, 10:26:52 »

Mostek podobnie zresztą jak i cała ulica jest pod ochroną konserwatorską. Nie wiem, czy konserwator zgodziłby się na pas asfaltu na mostku. Moim zdaniem przy obecnej nawierzchni nie jest to konieczne.

Ok. Dobra.
Ale to w sumie mało co zmienia, bo piesi będą i tak chodzili całą szerokością odcinku mostkowego ''Agryloli'',
co będzie uciążliwe dla rowerzystów.
A jest tam już postawione jakieś oznakowanie - przynajmniej pionowe???
« Ostatnia zmiana: 03 Sty 2013, 10:27:54 wysłana przez fionotron »

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Agrykola bez asfaltu...
« Odpowiedź #22 dnia: 03 Sty 2013, 19:19:09 »

Ok. Dobra.
Ale to w sumie mało co zmienia, bo piesi będą i tak chodzili całą szerokością odcinku mostkowego ''Agryloli'',
co będzie uciążliwe dla rowerzystów.

Na pewno mniej uciążliwe, niż wtedy gdy dla rowerzystów przeznaczony był by mały skrawek jezdni, po którym piesi też by beztrosko chadzali  :)

Osobiście nie widzę sensu wyznaczania wydzielonego miejsca dla ruchu rowerowego na zamkniętych ulicach typu Karola Agricoli.
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

Rano1

  • Gość
Odp: Agrykola bez asfaltu...
« Odpowiedź #23 dnia: 03 Sty 2013, 20:12:07 »
No chyba, że podział na kierunki.
Piesi i tak mają tam chodniki - myślę oczywiście o części podjazdowej. No chyba, że środek zostanie jako tzw. droga techniczna - dla pojazdów uprzywilejowanych, w tym ppoż.

Offline oelka

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 328
  • Płeć: Mężczyzna
    • Kolej na rower
Odp: Agrykola bez asfaltu...
« Odpowiedź #24 dnia: 03 Sty 2013, 20:25:52 »
W tej chwili są wyznaczone pasy z góry do placu poniżej skarpy, gdzie jest brama na Aleję Chińską w Łazienkach i jest możliwość skrętu w lewo w stronę prowadzącą nad Wisłę (zielony DDR i dalej przez Park Kultury). Dalej prosto przez most w stronę Myśliwieckiej i Szwoleżerów ruch odbywa się na zasadach ogólnych. Jedyne znaki jakie są to tabliczki wyłączające rowery i służby z zakazu ruchu pojazdów.
Nie wiem jak ma wyglądać organizacja ruchu po remoncie jezdni, jaka tam jest planowana nawierzchnia. Obecnie wyremontowany jest jedynie most.
 
Z pieszymi będzie zawsze problem. Agrykola jest wyłączona z ruchu, o czym wszyscy doskonale od wielu lat wiedzą. Nawet gdyby udało się na całej długości jakoś wygrodzić drogę dla rowerów to i tak piesi będą się tam pchać. A zimą z kolei nikt tego nie odśnieży.

Krzysztof
Krzysztof Olszak

oelka.a.yahoo.com (.a. = @)
http://oelka.bikestats.pl/

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Agrykola bez asfaltu...
« Odpowiedź #25 dnia: 04 Sty 2013, 14:26:21 »

Z pieszymi będzie zawsze problem. Agrykola jest wyłączona z ruchu, o czym wszyscy doskonale od wielu lat wiedzą. Nawet gdyby udało się na całej długości jakoś wygrodzić drogę dla rowerów to i tak piesi będą się tam pchać.

Czyli że miałem troszkę racji.

A z pieszymi to ciągle i nawet w zimie jest problem, bo niektórzy z nich przechadzadą się ścieżkami rowerowymi - nawet i w te zime miesiące - i to niezależnie od panującej pogody    ::)    .

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Agrykola bez asfaltu...
« Odpowiedź #26 dnia: 07 Sty 2013, 12:09:37 »
Z pieszymi będzie zawsze problem. Agrykola jest wyłączona z ruchu, o czym wszyscy doskonale od wielu lat wiedzą. Nawet gdyby udało się na całej długości jakoś wygrodzić drogę dla rowerów to i tak piesi będą się tam pchać. A zimą z kolei nikt tego nie odśnieży.

Dlatego wg mnie ważny jest rowerowy skrót przez Łazienki. Wielu rowerzystów jedzie ul. Agricoli bo musi dmuchać naokoło (pod górkę na Belwederskiej i z górki na Agricoli). Skrót przez Łazienki mógłby znacznie zmniejszyć problem konfliktów piesi-rowerzyści na Agricoli, bo po prostu byłoby tam mniej cyklistów.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Agrykola bez asfaltu...
« Odpowiedź #27 dnia: 07 Sty 2013, 13:18:12 »
Pewnie że było by fajnie pojeździć sobie rowerkiem w Łazienkach     :)    .

A na Agrykoli oprócz musowego objeżdżania - można jeszcze potrenować  podjazdy - jak ktoś Tak lubi     :)    .
Pozdro.

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Agrykola bez asfaltu...
« Odpowiedź #28 dnia: 07 Sty 2013, 16:00:21 »
Tak naprawdę, to sprawę rozwiązało by dopuszczenie do przynajmniej ograniczonego ruchu rowerowego ( w dniach powszednich) Alejki Chińskiej.

Była o tym mowa na forum rok temu http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=1721.0  i nic się nie zmieniło.
Może warto więc przejrzeć odpowiedzi na nasze pisma, przemyśleć raz jeszcze argumenty i zainteresować tym naszego pełnomocnika. Tak niedawno Pan Puchalski pisał na FB że w Stolicy mamy tyle parków, których regulaminy pozwalają na spokojną jazdę rowerem.

Mam nadzieje że piszący się postarają, bo ja w tej sprawie akurat nie pisałem   ;)   
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Agrykola bez asfaltu...
« Odpowiedź #29 dnia: 07 Sty 2013, 16:14:17 »
Pewnie że było by fajnie pojeździć sobie rowerkiem w Łazienkach     :)

Nie chodzi nawet o całe Łazienki. Niech se tam mają elytarny park i się tym podniecają, bo widać bardzo im na tym zależy ;)

Wystarczyłby przejazd w relacji płn-płd. Ja np wtedy może przestałbym dmuchać Wisłostradą, a zaczął korzystać ze ścieżki podskarpowej w relacji do/z pracy na Czerniakowie. Byłoby trochę naokoło, ale trochę, a nie jak teraz że jest 15 min dłużej (40-50% dłużej) i zalicza się bonusowo podjazd pod Belwederską, który mi absolutnie nic nie daje ;)


A na Agrykoli oprócz musowego objeżdżania - można jeszcze potrenować  podjazdy - jak ktoś Tak lubi     :)    .

Nie no jasne, tylko akurat tych kilka osób w skali miasta co trenują raczej nie są problemem. Zwłaszcza, że są to cykliści co raczej nie rozjeżdżają pieszych.

Problemem są te tysiące "niedzielnych" co przejeżdżają tamtędy jadąc do Powsina lub nad Wisłę w weekendy i korzystając z tego, że jest z górki próbują bić rekordy prędkości. Bo tak naprawdę problem tam jest w weekendy - w tygodniu to tam ruch pieszy i rowerowy jest dość niewielki i wszyscy śmiało się mieszczą.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)