A jeśli chodzi o obietnice to do jesieni nic się takiego nie wydarzy bo będzie trwało planowanie i przetargi.
Już widzę, jak Warszawa kończy etap planowania w kilka miesięcy
Ze dwa lata na koncepcje i zastanawianie się, potem roczek do trzech by wskoczyć w lukę w budżecie, potem pół roku na przetargi, rok na odwołania, znowu przetargi, kilka miesięcy na projekty, kilka na opinie, kilka na uzupełnienia, dwa lata na ponowne wskoczenie w lukę w budżecie, bo ze starej się dawno wypadło...
Przecież Gronkiewiczowa pierwszy raz pasy rowerowe na ulicach w centrum obiecała 6 lat temu, w kampanii wyborczej. I nawet były już gotowe projekty na Wojska Polskiego (Żoliborz), Emilii Plater i Noakowskiego (od Centralnej do Polibudy) i Międzyparkową. Ten ostatni nawet powstał, kasa zapłacona za pozostałe projekty poszła w błoto.
Teraz to ja w pasy Hanki uwierzę, gdy po nich pojadę. Zwłaszcza, że równocześnie z zapowiedzią Pani prezydent kłamie w żywe oczy w temacie ilości tras rowerowych w mieście