Rzucam kolejny wątek z serii 'powtarzające się kłopoty'. O 'cykaniu' ośki po raz pierwszy pisałem w wątku o przestrogach serwisowych, wtedy wystarczyło rozłożenie i ponowne złożenie mechanizmu.
Od kilku dni jestem w trasie (aktualnie pod Gdańskiem) i 3 dni temu suport znowu zaczął wydawać irytujące dźwięki. Znowu pomyślałem, że miseczki z łożyskami są do wymiany, choć byłoby to dziwne po ok. 3 tysiącach km jazdy. Znalazłem serwis w Gdańsku (Chałubińskiego 13, budynek basenu). Młody chłopak stwierdził, że zacznie od konserwacji - rozebrał, bardzo dokładnie wyczyścił i nasmarował, złożył. Wszystko działa!
Na pożegnanie konkluzja: chłopak stwierdził, że jest to standardowa czynność, którą trzeba co jakiś czas wykonać. A więc po powrocie kupię odpowiedni klucz, bo oczywiście da się to robić samemu.