Autor Wątek: O Veturilo i tym co się będzie działo.  (Przeczytany 146636 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Szczurek

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 310
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wolontariat i rower to podstawa
    • Klub Ośmiu Kapelusz
Odp: O Veturilo i tym co się będzie działo.
« Odpowiedź #90 dnia: 18 Sie 2012, 08:09:48 »
Stawiam że jakoś się przed tym ustrzegli i że zwrot wchodzi dopiero jak zczyta rower czy coś w ten deseń.
Chcesz być wolontariuszem ? Chcesz działać ?
Zapraszam www.kapelusz.org

Offline Wojtek

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 230
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O Veturilo i tym co się będzie działo.
« Odpowiedź #91 dnia: 18 Sie 2012, 08:42:34 »
A tak w ogóle jak patrzę jak ludziska się tym sprzętem
posługują, jak nie potrafią elementem na widelcu w
słupek trafić i opierają o niego ramą - to mi ręce opadają.

Przecież, żeby rower oddać to nie wystarczy na słupie systemowym
nacisnąć zwrot i po kłopocie. System musi jeszcze ten rower
"zobaczyć". Oj będą reklamacje cokolwiek nieuzasadnione.
Chociaż instrukcja obsługi też pozostawia wiele do życzenia.

A właśnie że nie trzeba trafić w słupek, bo jak na razie system wcale nie korzysta z elektro-zamków tylko i wyłącznie z linek i nawet jak panowie z nextbike którejś nocy pod koniec lipca ustawiali rowery w stacjach to też nie wstawiali rowerów w elektrozamki tylko stawiali na nóżce...

A właśnie, że wystarczy nacisnąć zwrot i się zalogować, bo co byś zrobił jak nie byłoby miejsca w stacji... wtedy musisz przypiąć rower do innego i tylko oddać rower  'w systemie".
Wojtek, po prostu Wojtek... kiedyś sailing_cyclist :P

GFM

  • Gość
Odp: O Veturilo i tym co się będzie działo.
« Odpowiedź #92 dnia: 18 Sie 2012, 14:35:31 »
To znaczy, że wystarczy nacisnąć zwrot.
A potem jeździć do końca dnia.
Byle w finale zwrócić do tej stacji gdzie się
zwrot nacisnęło. ;D

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O Veturilo i tym co się będzie działo.
« Odpowiedź #93 dnia: 18 Sie 2012, 14:58:54 »
Skoro można wejść do autobusu czy tramwaju bez biletu i jeździć.
Ale lepiej żeby cię na tym nie złapali, bo z Veturilo, to będzie wyglądać jak byś ukradł tramwaj albo autobus.
Słyszałem że we wrocku kontrolują.

A ludzie sobie jakoś z tym radzą, nawet po ulicy jeździć tym umieją, sam byłem mile zaskoczony, gdy na rondzie Dmowskiego stanąłem sobie na czerwonym z czterema Witkami  :)

Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

Offline kocio

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 159
  • Płeć: Mężczyzna
  • "Rower to jest świat!" [L. Janerka]
Odp: O Veturilo i tym co się będzie działo.
« Odpowiedź #94 dnia: 20 Sie 2012, 11:26:20 »
już widzę te tłumy, które rowerem ważącym 20kg  posiadającym 3 biegi, będą się drapać na skarpę ;)

Ejże, a brałeś do ręki te rowery? Ja dzień przed premierą jeszcze obwąchiwałem i właśnie mnie zaskoczyło, że są bardzo lekkie - na oko między 10 a 15 kg. Co i nie dziwne, bo ramy wyglądają na aluminiowe. Ale podjazd pod górę, niezależnie od ilości biegów i wagi, zawsze jest mało atrakcyjny z definicji. :)

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O Veturilo i tym co się będzie działo.
« Odpowiedź #95 dnia: 20 Sie 2012, 16:36:04 »
Ejże, a brałeś do ręki te rowery? Ja dzień przed premierą jeszcze obwąchiwałem i właśnie mnie zaskoczyło, że są bardzo lekkie - na oko między 10 a 15 kg.

Skalibruj to oko, bo 10kg to BARDZO optymistyczna prognoza. Znacznie bliżej im do 20kg niż do 10.


Co i nie dziwne, bo ramy wyglądają na aluminiowe.

Rama to i tak tylko 1-2kg z wagi roweru. Przy czym tutaj raczej 2, a z tym a'la bagażnikiem i reklamami to może i koło 3kg być.

W każdym razie dużo ważniejszy jest osprzęt, a ten w rowerach miejskich lekki nie jest. Dynamo - niemal kilogram. Tylna piasta - niemal kilogram. Opony z wkładką antyprzebiciową - kilogram. Koszyk ze stali - kilogram. Tu na pewno pomaga to, że nie ma amortyzatora, amortyzowanej sztycy, korby z 3 blatami, ani mostka o regulowanym wzniosie, które sporo ważą. Ale i tak w zasadzie nie spotyka się mieszczuchów ważących poniżej tych 16-17 kg.


Ale podjazd pod górę, niezależnie od ilości biegów i wagi, zawsze jest mało atrakcyjny z definicji. :)

Mnie się na Veturilo jechało nieźle pod górkę. Przełożenia są naprawdę rozsądnie dobrane. Może nie na Oboźną->Dynasy, ale na Karową to spokojnie.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O Veturilo i tym co się będzie działo.
« Odpowiedź #96 dnia: 20 Sie 2012, 17:37:10 »
Ale podjazd pod górę, niezależnie od ilości biegów i wagi, zawsze jest mało atrakcyjny z definicji. :)

@kocio
Z definicji? Ale takiej wymyślonej na Twój własny użytek, prawda    :)   ?
« Ostatnia zmiana: 20 Sie 2012, 18:08:12 wysłana przez fionotron »

Offline kocio

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 159
  • Płeć: Mężczyzna
  • "Rower to jest świat!" [L. Janerka]
Odp: O Veturilo i tym co się będzie działo.
« Odpowiedź #97 dnia: 21 Sie 2012, 11:53:04 »
Ale podjazd pod górę, niezależnie od ilości biegów i wagi, zawsze jest mało atrakcyjny z definicji. :)

@kocio
Z definicji? Ale takiej wymyślonej na Twój własny użytek, prawda    :)   ?

Jakoś sobie nie umiem wyobrazić, żeby ktoś się cieszył, że będzie podjazd. Wiem, pewnie jestem dziwny. ;)

***

A tak bardziej w temacie: w końcu znalazłem raz okazję, żeby się przejechać "Witkiem". W etapie rejestracji przekonałem się, że jak się nie ma aktywnej karty kredytowej, to przelew należy zrobić kilka dni wcześniej. Samo wypożyczenie i oddanie nie sprawiły mi trudności.

Oczywiście okazało się, że rower systemowy jest nie dla mnie, bo za nisko - siodełka nie próbowałem podnosić, bo nie lubię pozycji "na kolarza", już wolałem nisko, ale pionowo. Cóż, taki los wysokich, nawet z własnym rowerem dużo zachodu mnie kosztowało, żeby pasował, więc trudno mieć o to pretensje do twórców systemu.

Koszyk wydawał mi się na oko za mały, ale jak położyłem w nim swój plecak, to leżał tam stabilnie. Fakt, tego dnia plecak był obciążony, ale to nie przeszkadzało, ponieważ koszyk wisi na dwóch stałych, metalowych mocowaniach. Tylko dziwne wrażenie, bo koszyk nie wisi na kierownicy, tylko wystaje z ramy, więc przy skrętach nieintuicyjnie się "poruszał".

Hamulce działały bardzo dobrze, biegi dobrze, i choć słyszałem jakieś odgłosy w układzie jezdnym, to nie miałem głowy sprawdzać, czy to normalne, czy nie. Jestem też dość ciężki, więc znów nie mieszczę się w środku krzywej Gaussa, ale jak rozumiem rower powinien to spokojnie wytrzymywać. Najlepiej byłoby wziąć inny rower i porównać, ale ponieważ wszystkie stacje są mi zwykle nie po drodze, to sprawdzę innym razem.

Wypożyczenie trwało z 1,5 h, z czego z pół spędziłem załatwiając sprawy, ale dzięki stałej lince z zamkiem szyfrowym mogłem rower przypiąć - cóż, zawsze ryzyko, ale chciałem sprawdzić dojazd tam, gdzie akurat mnie jest to potrzebne, a nie skakanie od stacji do stacji; tabakiera dla nosa... Inna sprawa, że cennik zdecydowanie sugeruje, żeby się mieścić w godzinę i ew. robić przesiadki. To jestem w stanie zrozumieć - chodzi pewnie o to, żeby system był zawsze dostępny, nie ma być substytutem wypożyczalni rowerów (a są takie w Warszawie?) ani posiadania własnego roweru.

Po takiej przejażdżce nic mnie nie bolało, więc choć nie było mi wygodnie jechać, to przynajmniej wiem, że w razie potrzeby Veturilo nie będzie mi straszny. Zwłaszcza, że na ich koncie mam zamrożone aktywa, czyli jeszcze kilkanaście złociszy, które zamierzam niecnie wykorzystać. ;)

Dziwi mnie tylko, że do systemu nie wmiksował się jak dotąd Mokotów, przez co jest duża dziura między Śródmieściem a Ursynowem. Skądinąd widziałem przynajmniej raz na Mokotowie ludzi na Witkach. Ale zdziwiło mnie również, że Ursynów zveturilizował (tfu!) się tylko do połowy. No, ale Warszawa jest spora, a system dopiero wystartował. Byłbym zadowolony, gdyby przynajmniej przy każdej stacji metra była możliwość wypożyczenia roweru, ale ponieważ i tak jestem zroweryzowany, to nie jestem targetem Veturilo. Natomiast jako doraźny zastępnik, gdy czasem nie mam siły od rana pedałować, byłby akurat. Jestem na tak.

Chcę jeszcze poobserwować gdzie te rowery częściej jeżdżą: chodnikami czy ulicami? Do tej pory nie zwracałem na to większej uwagi, choć na pewno przynajmniej raz widziałem jak ktoś pomykał ulicą, ale też kilka razy widziałem je na DDR-ach.

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O Veturilo i tym co się będzie działo.
« Odpowiedź #98 dnia: 21 Sie 2012, 15:19:39 »
pewnie jestem dziwny. ;)

No widzisz nawet sam się do tego przyznałeś    ;)    .

A co do Veturilo to moim zdaniem na Ursynowie i Wilanowie jest coraz większy ruch na przystaniach rowerowych bo ostatnimi czasami coraz więcej rowerzystów na wypożyczonych mechanicznych rumakach widuję na mieście.

Offline robertrobert1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 762
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O Veturilo i tym co się będzie działo.
« Odpowiedź #99 dnia: 21 Sie 2012, 19:00:49 »

A co do Veturilo to moim zdaniem na Ursynowie i Wilanowie jest coraz większy ruch na przystaniach rowerowych bo ostatnimi czasami coraz więcej rowerzystów na wypożyczonych mechanicznych rumakach widuję na mieście.

Do pierwszych chłodów. A zimą to będzie absolutny zastój.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O Veturilo i tym co się będzie działo.
« Odpowiedź #100 dnia: 21 Sie 2012, 19:42:00 »
Do pierwszych chłodów. A zimą to będzie absolutny zastój.

Trudno by było inaczej, skoro na zimę rowery trafią do magazynu ;)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline robertrobert1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 762
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O Veturilo i tym co się będzie działo.
« Odpowiedź #101 dnia: 21 Sie 2012, 19:59:05 »
Do pierwszych chłodów. A zimą to będzie absolutny zastój.

Trudno by było inaczej, skoro na zimę rowery trafią do magazynu ;)

A co w zamian...saneczki... ;)

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: O Veturilo i tym co się będzie działo.
« Odpowiedź #102 dnia: 22 Sie 2012, 00:01:10 »
Widziałam ludzi na witkach - chodnik i ddr. Kilka pojedynczych sztuk na jezdni.

Kociu - wbrew pozorom są ludzie lubiący podjazdy, ale my tu tolerancyjni jesteśmy i akceptujemy innych wraz z ich odchyłami :D

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O Veturilo i tym co się będzie działo.
« Odpowiedź #103 dnia: 22 Sie 2012, 17:23:30 »
Kociu - wbrew pozorom są ludzie lubiący podjazdy, ale my tu tolerancyjni jesteśmy i akceptujemy innych wraz z ich odchyłami :D

@Savil
O! To chyba o mnie napisałaś. Mój "odchył" jest raczej nieuleczalny.

A co do rowerzystów z Venturilo to rzeczywiście zgodzę się z tym że przynajmniej niektórzy z nich mogą mieć problemy z podjazdami jest to związane i konstrukcją i wagą roweru Venturilo

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O Veturilo i tym co się będzie działo.
« Odpowiedź #104 dnia: 22 Sie 2012, 22:29:19 »
Widziałam ludzi na witkach - chodnik i ddr. Kilka pojedynczych sztuk na jezdni.

A moje wrażenia są pozytywne. Spodziewałem się totalnego chodnikowego armagedonu, a tymczasem dość regularnie zdarza mi się spotkać Veturilowców na jezdni, jadących w 100% poprawnie.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)