Znów tamtędy przejeżdżałem i miałem nadzieję, że na znaku będzie napisane kto za niego odpowiada lub czyją jest własnością ale jedyne co znalazłem to:
Etykietka producenta z certyfikatem, jak każda inna.
Żaden licencjonowany zarządca nieruchomości publicznej, czy prywatnej nie zgodził by się na coś co nie ma certyfikatu potwierdzającego, że to coś jest znakiem drogowym, a nie np: dziełem sztuki nowoczesnej
Co do podniesienia znaków patrzyłem i konieczna byłaby wymiana słupów (rur?) na których one stoją a to już ciut poważniejsza operacja niż samo odkręcenie znaków przesunięcie ich w górę i dokręcenie zpowrotem.
Tak, wymiana sztyc znaku, to karkołomna inwestycja, nie każda firma się tego podejmie
Osobiście podejrzewam że to teren prywatny.
Weź napisz pismo mejlem do ZDMu w tej sprawie, zawnioskuj o poprawę widoczności, oraz aby wrazie gdyby się okazało że to nie oni adminstrują tym terenem wskazali ci właściwy podmiot.
Wtedy będziesz pisać do nich, oczywiście kopie DW do ZMu i na Solec 48.
P.S.
Niechaj twe pismo zawiera twe nazwisko, adres i datę.
Opisz to co sprowadza ci lęk dla innych rowerzystów, wskazując miejsce i podając zdjęcie nie zasłaniające niczego.
Nie zapomnij własoneręcznego podpisu.
( no chyba że ślesz mejlem, wtedy i tak dostaniesz list zwykły z potwierdzeniem odbioru ).
Odpis na:
Zielone Mazowsze
ul. Nowogrodzka 46/6
00-695 Warszawa
biuro@zm.org.plBiuro Drogownictwa i Komunikacji
Wydział Transportu Rowerowego i Komunikacji Pieszej
ul. Solec 48
00-382 Warszawa
drogownictwo@um.warszawa.plP.P.S
Ja tam jestem ze starej szkoły i wierze w papier i listy ze zwrotką, wtedy wiem że ktoś zamiast klikać, to fizycznie otworzy, przeczyta i zaksięguje.