1. Sakwa kordurowa zaczepiana na paski
zalety
- niski koszt zakupu
- mała masa
- zajmuje mało miejsca podczas przechowywania
wady
- bardzo mała żywotność
- brak wodoodporności
- potrzeba wielu minut aby sakwę założyć/zdjąć
- potrzebne są bagażniki o przedłużonych rurkach bocznych gdyż inaczej sakwa wchodzi w szprychy
- względnie mała pojemność
Temat rzeka - są sakwy i sakwy...
Do tej pory korzystałem z podwójnych sakw ABUS kupionych w Decathlonie:
Mają tę zaletę, że mają na górze poprzeczne otwory z przodu i z tyłu (widoczne na powyższym zdjęciu), więc zakłada się błyskawicznie i bez celowania chyba na każdy bagażnik - albo zaczepia się jednym ruchem o przedni wystający element, albo jeśli bagażnik jest jak na tym zdjęciu z jednego z postów wyżej, to przekłada się ten element na sprężynkach przez tylny otwór ("aż" dwa ruchy
- trzeba podnieść ten element jedną ręką, a drugą nałożyć na niego sakwę). Trzymają się na bagażniku bardzo pewnie, zwłaszcza, że usztywniane wewnętrzne części sakw podchodzą pod boczne krawędzie bagażnika, więc aby zdjąć sakwy, należy je nieco rozchylić (mniej wygodne przy większej wadze ładunku, ale i tak trwa kilka sekund). Przy kołach można dodatkowo umocować rzepami, ale to nie jest wygodne i nie widziałem nawet takiej potrzeby. Klapy zapina się i rozpina prosto (klamerki), górna pokrywa ma skrzydełka spinane na rzepy, więc można wozić rzeczy wystające. Z tyłu mają paski odblaskowe i jest miejsce na doczepienie lampki. Nie doszedłem tylko po co służą rzepy po bokach.
To jest chyba model ST 540, ale nie mam pewności. W katalogu ABUS-a na 2008 r. (
http://www.abus.pl/katalogi/sakwy.pdf) jest ST 550, które na oko nieznacznie się różni, bo ma dodatkowo płaskie kieszonki po bokach i specjalną kieszonkę na u-lock, za to nie ma przedniej dziurki, co zmniejsza jej uniwersalność i wygodę (na mój obecny bagażnik bym nie miał jak zaczepić od góry, tzn. musiałbym się bawić rzepami). W Decathlonie obecnie dają fotkę tej nowej wersji, ale numer 540, więc nie wiem co mają naprawdę.
Generalnie mogę z czystym sumieniem polecić ten starszy model ze względu na prostotę, wygodę i uniwersalność. Dorobiłem sobie ostatnio tylko prowizoryczny pasek (tzn. przewlokłem zbędną gumę od spodni narciarskich przez poprzeczne dziury na górze do mocowania i związałem na supełek
), bo rączka jest wygodna do zdejmowania, ale potem wolę nosić bagaż na ramieniu zamiast zajmować i obciążać nim rękę (ciężko i niewygodnie). Żywotność też duża - po roku częstego używania jedyne przetarcie materiału mam od tylnego dynama (zdjąłem je jak to zobaczyłem), ale dzięki plastikowemu usztywnieniu w niczym to nie przeszkadza. W większości więc te wady się nie stosują w moim przypadku, o kilku wspomnę niżej.
Poza ewidentnym plusem w postaci prostego, wygodnego i pewnego mocowania te sakwy miały też wady:
- mała pojemność - okazało się, że z natury jestem dromaderem, bo wożę tyle różnych, niekoniecznie ciężkich, rzeczy, że jak zrobię zakupy albo coś dodatkowego chcę przewieźć, to muszę upychać, co nie zawsze jest zdrowe dla bagażu; podobno to 30 l, ale ja sądzę, że raczej 20-22 l.
- usztywnione na stałe boki zewnętrzne - od strony koła jest to słuszne (nie potrzeba specjalnego bagażnika żeby się nie wkręcały w koło), a usztywnienia z dołu, z przodu i z tyłu można wyciągać (wtedy robią się płaskie i łatwo je przechowywać), natomiast zewnętrzne stałe usztywnienie powoduje, że rzeczy nietypowych rozmiarów muszę wciskać do szerokości ze 12 cm.
- brak kieszonek - nie trzeba wyjaśniać, po prostu w środku robi się wielki bajzel.
- słaba wodoszczelność - właściwie pół problemu, bo normalnie w deszczu nie miałem problemu, dopiero jak jechaliśmy przez kałuże, to przemiękły od spodu. Dlatego kupiłem ostatnio pokrowiec na sakwy, który chroni je także od spodu, ale nie zdążyłem go jeszcze wypróbować.
Jak zacząłem szukać sakw bez tych wad (tzn. jednocześnie pojemniejszych, z kieszonkami, górną komorą dającą się nosić jak plecak i nie usztywnionych na stałe), to okazało się, że wybór wcale nie jest duży. W końcu przedwczoraj kupiłem takie M-Wave 62 l (więcej zdjęć na
http://www.parkersofbolton.co.uk/p-952-m-wave-600-denier-62l-triple-panniers.aspx):
Pierwsze wrażenie z używania - na moje potrzeby bardzo dobre, zwłaszcza za tę cenę (129,- PLN). Wyglądają topornie, zwłaszcza komora górna, ale to mi mało przeszkadza, bo poza tym są duże, lekkie (jak każde nieusztywniane materiały), mają usztywnienie do włożenia opcjonalnie, od strony koła i od spodu obszyte czymś gumowatym, mają sporo kieszonek, siateczkę do noszenia kasku, górna komora może służyć jako torba (solidna rączka i opcjonalny pasek na ramię) albo plecak (chowane w kieszonce placowej szelki). Ważniejsze drobiazgi:
- komory zamykane na suwaczki - suwaczki dość kiepsko chodzą (może wymienię jeśli się zepsują, ale na razie mogą być), ale za to są długie, więc da się szeroko otworzyć wszystkie komory
- mocowanie sakwy podwójnej - niestety poprzeczne otwory do przewlekania bagażnika są tylko z tyłu i nie wiem do czego służą te podłużne otwory z przodu, ale z przodu jest też klamerka, więc wygodnie mi się zapina/odpina; przy kole można przyczepić także klamerkami, co jest lepsze od zwykłych tasiemek i rzepów, ale i tak zamierzam z nich korzystać tylko przy cięższym ładunku
- mocowanie komory górnej - bardzo wygodnie, na cztery klamerki; przy okazji się okazało, że mój plecak z klamerkami (zmodyfikowany Ranger Wisportu http://www.wisport.com.pl/Ranger-69,0,pr,shop.html) ma wprawdzie takie klamerki tylko po bokach, a nie na górze i dole, ale i tak daje się go przypiąć! Na wyprawy wezmę oryginalną górną komorę, bo jest nieco pojemniejsza, ale w mieście jej zewnętrzne kieszonki są za małe, a w środku ma jeden wielki wór bez przegródek i kieszeni - a to niezbyt praktyczne
- wodoszczelność - czekam na deszcz i kałuże, żeby sprawdzić, ale materiał ("600 denier nylon") jest dość obślizgły i plastikowy w dotyku; w razie czego wypróbuję też ten pokrowiec na sakwy, który niedawno kupiłem
Jeszcze tylko mały patent: pasek do noszenia górnej sakwy jako torby (dali go w komplecie, więc nie musiałem szukać następnych szelek
) przypiąłem przez otwory na górze sakwy podwójnej, dzięki czemu da się ją dość wygodnie wziąć do sklepu - sprawdziłem, jest git!
Szkoda tylko, że musiałem robić znów prowizorkę - czy nikt nie nosi sakw na pasku na ramieniu, tylko w dłoni, albo na ramieniu "na oklep", że tego nie dają w standardzie?
Więcej o nich będę mógł powiedzieć po wyjeździe na długi weekend, ale na razie wydaje mi się to też dobry zakup. Jak się sprawdzą, to weźmiemy więcej dla różnych znajomych.
Moja dziewczyna ma trochę podobne sakwy HiMountain (akurat czarno-szare):
ale już dawno nie można ich nigdzie kupić - nawet w HiMountain się zdziwili, że w ogóle robili sakwy.
W porównaniu z M-Wave mają swoje zalety (ewidentnie ładniejsze, mają chyba trochę lepsze suwaczki), ale i wady (górna komora jest przypinana niewygodnie na suwaczek zamiast na klamerki, brak zaczepienia dla sakwy podwójnej, więc trzeba ją troczyć przy kołach i to zwykłymi tasiemkami, brak choćby rączki do noszenia podwójnej, materiał bardziej Cordurowy czyli na oko sądząc mniej wodoszczelny, no i nie da się szeroko otworzyć komór).
Słowem - ja polecam sakwy, bo można znaleźć lekkie, duże i wygodne w mocowaniu, a co do wodoodporności, to jeszcze sprawdzę pokrowiec, a poza tym zawsze mogę pakować rzeczy w torebkach foliowych; ciężar i cena sakw wodoszczelnych skutecznie mnie odstraszają.