Wczoraj chciałam na chwilę zostawić rower w podziemiach pod Dworcem Centralnym, w miejscu zaznaczonym strzałką, żeby wejść do sklepu. Gdy tylko przypięłam rower, zjawił się ochroniarz i powiedział, że tu nie wolno zostawiać rowerów. Ciekawi mnie, dlaczego, skoro rower w tym miejscu nikomu nie przeszkadza? Prześwit między kioskiem a barierką całkowicie zasłania filar i nie ma szans, żeby jakiś człowiek mógł się tam przecisnąć. To znaczy próbować by mógł, bo luka między filarem a barierką ma jakieś 20 cm szerokości, ale na zwykłą logikę korzystanie z tamtej części schodów jest bez sensu. Nic z tego nie rozumiem...
(I dziwię się, że nie można przypinać rowerów do znaków drogowych - ja tak robię całe życie i jak dotąd nigdy mi się nie zdarzyło, żeby ktoś mnie próbował stamtąd pogonić ;-))