no cóż, gromanikowi chcieli już raz odcinać, ciekawy jaka teraz byłaby podstawa prawna (do "odholowania") ;-)
Podstawy prawnej NIE MA. By uzasadnić odcięcie roweru trzebaby naprawdę potężnej gimnastyki prawnej, nawet z odholowaniem auta nie jest łatwo (co widzimy na codzień). Takie odholowanie można śmiało zgłosić jako kradzież do Policji i czekać na rezultaty w ściganiu sprawców takiej samowoli prawnej. A później sądzić się o zwrot zniszczonego U-locka i np koszty jeżdżenia pojazdem zastępczym ;-)
Ewentualne mandaty, które próbują nam wystawić - absolutnie nie przyjmować ich i iść do sądu, by tam udowadniali swoje racje.
ciekawe też na jakiej podstawie uznają, że jest to miejsce niedozwolone i jedynym słusznym miejscem są stojaki (pewnie wyrwikółka).
Właśnie o to pytał kiedyś Gromanik i Mu Pan z ZDM ze Strażnikiem Miejskim nie umieli znaleźć podstawy prawnej przez godzinę. Ostatecznie sobie odpuścili ;-)
może czas na jakieś masowe parkowanie w tej okolicy?
Po co? Ja bym po prostu zostawił ta kartkę z drugą w środku, że anonimy mnie nie interesują, więc następnym razem proszę z: pieczątką, podpisem, podstawą prawną i wszystkim innym tym, czego KPA wymaga od pism urzędowych,
A do tego napisał, podobnie jak kiedyś Gromanik, pismo do ZDM by postawili tam stojaki rowerowe. No chyba, że takowe (stojaki, nie mylić z wyrwikółkami), już są.