Akurat jeśli ktoś usiłuje mnie zabić lub połamać, to mam głęboko w d4 kulturę. Gdybym nie miał wystarczającego refleksu to przywaliłbym mu w kufer ze 30 km/h.
I najwyraźniej różnica między nami jest taka, że jakby się do mnie przysadził, to bym mu jeszcze nakopał, bo się takich buców nie boję- o czym przekonał się jeden "biegacz ścieżkowy"- uderzył mnie, bo za szybko koło niego na DDR przejechałem (chyba potem żałował, że zaczął, bo oddalił się widocznie utykając- już sobie tego dnia raczej nie pobiegał) i taksówkarz, który wyraził negatywne zdanie o mojej Mamie na co odpowiedziałem mu w ten sam sposób. Gonił mnie do następnego skrzyżowania. A, i jeszcze jeden buc, co zajechał mi drogę na prawoskręcie tak, że się od niego odbiłem ręką. Też mu się nie spodobało, że dotknąłem jego złoma.
Tak, jestem z tych wrednych.