..qźwa, narzekać i narzekać, typowe polskie tatałajstwo.. a mi jest miło, że coś takiego powstało i guzik mnie obchodzą wady tego systemu! Jest jak jest, ważne, że coś się dzieje w świecie rowerowy.
Jestem dokładnie odwrotnej opinii. Nie cieszą mnie ani wyrwikółki, ani drogi rowerowe z rozłażącej się kostki, ani system ze stacjami umieszczonymi tak, że nikt nie będzie z tego korzystał. Nie wystarcza mi że "coś się dzieje" - jak coś robią, powinni robić porządnie!
A takie podejście jak Twoje właśnie powoduje, że w WAW wszystko robi się byle jak, bez zastanowienia i - co najważniejsze - bez efektu. Bo skoro gawiedzi to wystarcza, to po co się męczyć?
Znając życie target ustali się sam z siebie, zobaczą jak system działa
Czyli wywalili kasę w błoto. Bo system, by odniósł sukces, musi być przemyślany.
No chyba, że miałby to być sukces wyłącznie medialny - Bemowo ma rower, paczcie ludzie jacy są zajebiści. Wtedy faktycznie wystarczy zrobić byle gdzie i byle jak - niektórym taka bylejakość wystarcza do klaskania
i będą wprowadzane ew. zmiany. Jeśli nie będą - będzie można się wkurzać, irytować i psioczyć.
Już widzę te zmiany. Już widzę np jak przenoszą stację sprzed wejścia do urzędu (lans) pod wejście do marketu, gdzie będzie służyć większej liczbie osób, zamiast przypominać, że burmistrz jest zajebisty.
Już widzę jak dodają nowe stacje, by objąć nimi resztę dzielnicy
Widzę jak urzędnicy przyznają się do błędu i przenoszą nieudane lokalizacje z dupy w inne miejsca. Widzę też jak przy tym świetnie radzą sobie z decyzjami, pozwoleniami itp
Obyś miał rację. Miej rację, miej rację, miej... kto chce się założyć?