Autor Wątek: Światełka a raczej ich... brak  (Przeczytany 25197 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

storm

  • Gość
Odp: Światełka a raczej ich... brak
« Odpowiedź #15 dnia: 04 Lis 2011, 11:47:04 »
jakoś nie widzę... Więc nie wiem czy czytający mojego przewodniego posta rozpoczynajacego wątek, zauważyli, że moje spostrzeżenie jest oparte na 2 częściach:
- 1 część - osób, które poruszały się po jezdni, często łamiąc prawo i nie posiadając oświetlenia
- 2 część - osób, które oświetlenie posiadały i jechały po... chodniku.
Morał z tego jest więc taki, że kierowcy w samochodach widzą: - "aha, ten jedzie po chodniku, mi nie wjeżdża pod maskę i ma światełka... A ten (cenzura) bez kasku bez światła wtargnął na jezdnię i to jeszcze na czerwonym!!!".


Nie dziwcie się więc potem, że właśnie My, "zawodowcy"/"aktywiści", poruszający się po jezdni, jesteśmy tak postrzegani przez kierowców.


Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Światełka a raczej ich... brak
« Odpowiedź #16 dnia: 04 Lis 2011, 12:45:23 »
Prawdę mówiąc to wolę by miał takie, niż żadne. Przynajmniej widać, że gdzieś tam, coś jest na drodze.
Tak, ja też wolę kierowców sygnalizujących skręt w prawo włączeniem lewego kierunkowskazu  ;)

Kiepska analogia :P Raczej wolisz "kierowców z zapalonymi lampami cofania, którzy autem jadą do przodu". I tak, bywają i tacy. O ile nie jest to jadący przed Tobą TIR z wielkim halogenem jako światło cofania, to uwierz mi - problemu nie ma.

---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Światełka a raczej ich... brak
« Odpowiedź #17 dnia: 09 Lis 2011, 20:39:18 »
Dzisiaj wieczorem na Żwirkach dostałem ustne gratulacje od kierowcy autobusu za oświetlenie.
 
Pan kierowca zatrzymał się razem ze mną na czerwonych przed skrzyżowaniem, że zjeżdżał na zatokę ustawiłem się po jego lewej. Pan kierowca otworzył szybkę i zaczął prawić jakie to ja mam dobre oświetlenie, zwłaszcza to drugie bo mruga inaczej i widać, a inni to walą jak szaleni po ciemku etc.
 
Odparłem że trzeba z tym walczyć, poczym upewniłem się że pan kierowca nie jest 512 i jedzie tam gdzie myślę, poczym pożegnaliśmy się i razem ruszyliśmy ze skrzyżowania. 
 
Miałem Wallego pod siodełkiem i jednego Cosmita, tfu, Aliena na plecaku  ;D ;)
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

storm

  • Gość
Odp: Światełka a raczej ich... brak
« Odpowiedź #18 dnia: 10 Lis 2011, 09:15:55 »
Za to ja dzisiaj rano, na swojej osiedlówce-powiatówce widziałem browerzystę. Gostek przejechał sobie jakieś pół ulicy po swojej prawej z V ok. 10 km/h, po czym zjechał... na lewą stronę, blisko chodniczka, tuż obok... Minął go jakiś samochód... Potem kolejny... Ale zanim coś zbliżyło się z przeciwka - szanowny browerzysta skręcił w lewo. Cały czas suną z eko-prędkością 10km/h. I tam też biedulek pomylił chodnik ze śmieszynką (u nas w tym miejscu jest czerwony bruk, a śmieszynka jest szara).
I potem za takiego wszyscy się tłumaczymy, wstydzimy, bo takiemu nie chce się spojrzeć na znaki drogowe, na znaki poziome a przede wszystkim swoje bezpieczeństwo i innych ma głęboko w poważaniu.


Offline kultowy

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 310
  • Płeć: Mężczyzna
  • ...tylko jak krzyk cichnie przyjaźń
Odp: Światełka a raczej ich... brak
« Odpowiedź #19 dnia: 10 Lis 2011, 09:59:10 »
przedwczoraj wieczorem na ddr przy Wale Miedzeszyńskim (na wysokości ul. jugosłowiańskiej) widziałem grupkę 5 rowerzystów z zerowym oświetleniem... nawet marnej lampeczki z supermarketu. co gorsza jechali całą szerokością ścieżki z solidną prędkością. nie zjechali mimo, ze widzieli mnie z daleka - mrygam dosyć solidnie. jako, że na wale jest i ddr i chodnik zjechałem na bok, a niech se jadą. kiedy byłem jakieś naście metrów przed grupką, jadący na końcu chłopczyna postanowił wyprzedzić swoich ziomków jadąc między nimi slalomem, zachaczył tełem jednego z nich i jak tamten rypnął w beton! ąż mu kask ze łba zleciał. myślałem, że się gostek już nie podniesie. przyhamowałem, zobaczyłem, że żyje i pojechałem dalej. później jeszcze raz się odwróciłem z naiwną nadzieją, że może mają choć lamki tylne - a gdzie tam. nic! zero oświtlenia na pięć rowerów. prawie wszyscy oczywiście ubrani na czarno... co za czasy, co za obyczaje!
pozdrawiam,
grzech aka straszny bibliotekarz

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Światełka a raczej ich... brak
« Odpowiedź #20 dnia: 10 Lis 2011, 13:16:08 »
kultowy - pierwsza rzecz w takim przypadku - ochrzanić uprzejmie za brak lampek.

Offline kaczor1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 734
    • www.kaczor2.blogspot.com
Odp: Światełka a raczej ich... brak
« Odpowiedź #21 dnia: 10 Lis 2011, 13:49:06 »
Storm, taka drobna uwaga.
Browerzyści, to grupa konkretnych osób, która wyruszając na swoje wycieczki, zbierała się pod Rurą nad Wisłą.
Kontekst w jakim umieszczasz browerzystów, nijak nie pasuje, do ich rzeczywistego wizerunku.
IX Zlot Rowerów Poziomych Bełchatów 2016


"30 ucisków 2 wdechy. Bo poza życiem w internecie istnieje to prawdziwe, które czasem na chwilę się zatrzymuje"
Autor nieznany

Woydzio

  • Gość
Odp: Światełka a raczej ich... brak
« Odpowiedź #22 dnia: 10 Lis 2011, 13:50:14 »
Savil - pierwsza rzecz w takim przypadku - olać sprawę. Chcą zginąć? Powodzenia życzę, płakać po nich nie będę. Chociaż wolałbym, żeby samobójcy się wieszali a nie wciągali w swoje plany innych.
Woydzio
P.S. Szkoda tracić czasu na każdego idiotę, którego bogowie stawiają nam na drodze.

storm

  • Gość
Odp: Światełka a raczej ich... brak
« Odpowiedź #23 dnia: 10 Lis 2011, 15:19:05 »
@Kaczor - znam takiego jednego co rowerkiem na piwko i z powrotem jeździł, mając w (_|_)  światełka. Skończyło się zajechaniem drogi przez kolegę i kartką pogotowia wraz z szyciem. Stąd - browerzysta.


@Woydzio - problem w tym, że te osobniki psują opinie wszystkim dookoła. A kierowcy przewrażliwieni na ich punkcie igrają nie tylko z ich losem (kij im w pod ogonek), ale także z naszym, a to już nie jest w porządku. jak ktoś chce się pobawić ze swoim życiem, to niech poskacze z X piętra na beton, na główkę. Ale niech nie wyjeźdża nieoświetlonym pojazdem na ulicę i traktuje innych tak, jak sam chciałby byc traktowany przez innych na jezdni.

Offline anna

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 403
  • Płeć: Kobieta
  • Gdybyś ujrzeć chciał nadwiślański świt!
    • rowerowy blog
Odp: Światełka a raczej ich... brak
« Odpowiedź #24 dnia: 10 Lis 2011, 15:23:03 »
problem w tym, że te osobniki psują opinie wszystkim dookoła. A kierowcy przewrażliwieni na ich punkcie igrają nie tylko z ich losem (kij im w pod ogonek), ale także z naszym, a to już nie jest w porządku. jak ktoś chce się pobawić ze swoim życiem, to niech poskacze z X piętra na beton, na główkę. Ale niech nie wyjeźdża nieoświetlonym pojazdem na ulicę i traktuje innych tak, jak sam chciałby byc traktowany przez innych na jezdni.

tu się muszę zgodzić :) i chodzi nie tylko o ulicę, ale i ścieżki czy nawet chodniki.... bez świateł won!!!

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Światełka a raczej ich... brak
« Odpowiedź #25 dnia: 11 Lis 2011, 10:52:27 »
@Kaczor - znam takiego jednego co rowerkiem na piwko i z powrotem jeździł, mając w (_|_)  światełka. Skończyło się zajechaniem drogi przez kolegę i kartką pogotowia wraz z szyciem. Stąd - browerzysta.

Browerzyści, jak pisał Ci Kaczor, to była (jest?) bardzo konkretna grupa ludzi z listy pl.rec.rowery startująca na swoje wycieczki z bardzo konkretnego miejsca, w którym oferowano piwo (stąd nazwa). Sami Browerzyści nie koniecznie jeździli po wypiciu piwa.

Tak samo jak grupa LIT z Precla nie miała wiele wspólnego z piciem z literatki, ani pisaniem literatury pięknej. Nie smarowali też łańcuchów smarem z LITem, choć ten żart jest zrozumiały tylko dla bywalców Precla z roku około 2000 ;-)

Byle wiejski/miejski moczymorda wsiadający na rower po pijaku i robiący nam wszystkim antyreklamę roweru w oczach ludzi, to nie jest Browerzysta :P To po prostu pijak na rowerze, którego należy zgłosić Policji, by go zdjęli z drogi zanim spowoduje zagrożenie.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Światełka a raczej ich... brak
« Odpowiedź #26 dnia: 11 Lis 2011, 19:29:39 »

Byle wiejski/miejski moczymorda wsiadający na rower po pijaku i robiący nam wszystkim antyreklamę roweru w oczach ludzi, to nie jest Browerzysta To po prostu pijak na rowerze, którego należy zgłosić Policji, by go zdjęli z drogi zanim spowoduje zagrożenie.

Jeśli do tego nie ma oświetlenia, to jak najbardziej niech mu przynajmniej za to mandat wypiszą. Ja osobiście, jako kierowca, czy inny uczestnik ruchu wolałbym mieć do czynienia z pijanym oświetlonym rowerzystom niż trzeźwym nieoświetlonym. Kojarzę, że kiedyś czytałem w statystykach za któryś rok, że 0 (zero) pijanych rowerzystów i 2 (dwóch) trzeźwych spowodowało wypadek, którego skutkiem była śmierć innego uczestnika ruchu. Kojarzę jak kiedyś słyszałem w mediach o tragicznym wypadku, w którym zginęło kilka osób, a przyczyną zderzenia osobówki z ciężarówką był nieoświetlony do tego trzeźwy rowerzysta.
 
Tylko, że Policja bierze się za bezpieczeństwo od dupy strony, zamiast tępić batmanów, to zamyka w więzieniach ludzi z problemami i zakłada dzieciom kaski tyłem na przód. Pisałem już kiedyś że spodobała by mi się akcja że Policja batmanom  dawała by do wyboru mandat albo kupno oświetlenia.
 

tu się muszę zgodzić i chodzi nie tylko o ulicę, ale i ścieżki czy nawet chodniki.... bez świateł won!!!

A tak, również w parkach, przez które rowerzyści jeżdżą na skróty i sami sobie stwarzają tam zagrożenie, ja sam kilka razy jadąc na skróty przez taki czy inny park lub skwer uniknąłem kolizji z innym rowerzystom, bo obaj, (albo przynajmniej ja) posiadaliśmy oświetlenie.

Poza tym, jadąc po parku albo wyjątkowo, ale to wyjątkowo po chodniku (Droga dla pieszych i rowerów)  zniżam przednie światełka, by nie razić ludzi po oczach, światełko walące po powierzchni chodnika pięć metrów przedemną, daje  pieszym idącym w tym samym kierunku informację, że rower jest za nimi.
Wtedy wystarczy chwilę poczekać oświetlając kogoś po kolanach i zaraz mamy wolną drogę, bez trąbienia i bez proszenia  ;)   :)
« Ostatnia zmiana: 11 Lis 2011, 20:33:15 wysłana przez qwerJA »
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

Offline miroslavka

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
Odp: Światełka a raczej ich... brak
« Odpowiedź #27 dnia: 13 Paź 2012, 00:13:50 »
Żeby nie tworzyć nowego wątku, przylepię się tu. :)
Ile procent rowerzystów nie ma oświetlenia? Niektórzy twierdzą, że aż 95%.
Na stronie:
http://rowery.trojmiasto.pl/Rowerzysto-pamietaj-o-oswietleniu-n62577.html?sort=up
jest ankieta, gdzie trójmiejscy rowerzyści ocenili oświetlenie swojego roweru.
Wyniki:
Cytuj
Czy twój rower ma pełne oświetlenie?
- tak, mam przednie i tylne światło 63%
- mam, ale tylko tylne, czerwone światełko 10%
- mam przednie, białe światło 4%
- nie, nie mam żadnego oświetlenia 18%
- nawet nie wiem 5%
łącznie głosów: 1124
Czyli wynikałoby, że 2/3 rowerzystów ma działające oświetlenie. A może się tylko przechwalają? ;)
Dziś (pt, godz. 19, temp. 8 stC) z nudów przydługiej drogi zaczęłam liczyć napotkanych rowerzystów. Wyniki: 23 - z oświetleniem (68%), 1 - z mizernym, 10 - bez oświetlenia (29%).

Wśród tych osób negatywnie wyróżniła się grupka trzech dorosłych facetów - bez ani jednego światła, do tego stadnie przejeżdżająca przez zebrę na JPII. :o

Ogólnie wynik mnie zaskoczył pozytywnie, ale nie zmienia to problemu 1/3 batmanów. Ciekawe, czy latem jest podobnie.

Rano1

  • Gość
Odp: Światełka a raczej ich... brak
« Odpowiedź #28 dnia: 13 Paź 2012, 13:44:46 »
Wracając w tygodniu z pracy, już po ciemku, jadąc ul. Twardą przez Pl. Grzybowski przed "zebrą" spotkała mnie taka oto przygoda. Starszy pan-batman pokonywał rowerem zebrę. Zero ruchu głową w prawo-w lewo. Jak dojeżdżałem do zebry, zwolniłem, żeby przepuścić pana-batmana, ale on...skręcił na mnie, czyli pod prąd. Gdybym nie zahamował doszłoby do "czołówki". Zdążyłem wykrzyknąć "CO PAN ROBI?" . Na co on spokojnie - "ja tam jadę" (tam - w kierunku koścoła lub ul. Bagno).
Masakra.
Tacy samobójcy to chyba pierwszy rząd do statystyk policyjnych.

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Światełka a raczej ich... brak
« Odpowiedź #29 dnia: 13 Paź 2012, 14:36:38 »
@ Rano1
Każdy batman jest samobójcą ale większość ich  nawet o tym nie wie, bo narażają oni na wypadek nie tylko siebie ale tych prawidłowo oświetlonych jadących z na przeciwka rowerzystów.