Dla mnie to w przeważającej mierze demagogia.
Wiadomo, nic nie gwarantuje 100 % bezpieczeństwa, jednak lepszy widoczny rowerzysta niż ubrany na czarno.
A poza tym można mieć odblaski poza kamizelką, także na rękach wskazujących kierunek w lewo.
Zresztą nie ma co rozwijać...zawsze gdzieś się można przyczepić i dyskutować godzinami na forum.
Myślę, że prawda leży gdzieś pośrodku. Z jednej strony na pewno lepszy cyklista widoczny niż ubrany na czarno. Z drugiej strony, jak masz porządne oświetlenie widoczne z kilkuset metrów, to ta kamizelka już wcale tak wiele widoczności nie poprawia. W końcu i tak Cię widzą. No to bardziej widzieć już Cię nie mogą
Na pewno warto mieć kamizelkę, kask i inne zabezpieczenia. To, na co zwraca uwagę Łaczek w swoich tekstach, to żeby nie dać się zwariować. Nikt nie śpi w kasku, nikt nie chodzi po domu w kamizelce. Nikt nie zakłada na rower ochraniaczy na kolana i zbroi zabezpieczającej kręgosłup. A przecież to też poprawia bezpieczeństwo!
Policja i niektórzy inny specjaliści od Bezpieczniactwa Ruchu Drogowego próbują z kamizelki zrobić po prostu panaceum na wszystko - z wypadkami w środku białego dnia i przy idealnej pogodzie włącznie. I to jest na pewno przesada. Tak promować kamizelek nie wolno, bo to pogarszanie bezpieczeństwa, odwracanie głowy od rzeczywistych problemów! W tym kontekście wypowiada się Łaczek.
Plus te wszystkie kampanie oczywiście pomijają jeden fakt, który Ty słusznie zauważyłeś. Nie trzeba ubierać kamizelki by być widocznym i odblaskowym. Są setki rozwiązań. Ciuchy rowerowe zwykle mają wszywane odblaski, to po co na nie zakładać kamizelkę? Są szelki odblaskowe (Savil ma), są opaski odblaskowe na ręce i nogi. Są odblaski do nalepienia na kask. O tym wszystkim się nie mówi. Dla Policji jest kamizelka, albo śmierć. A przecież to oczywista bzdura!
Dlatego powinniśmy reklamować to, by być dobrze oświetlonym i widocznym. A nie kamizelki, bo one są tylko jedną z wielu dróg do osiągnięcia celu. Wcale nie zawsze najlepszą! Np jadąc z plecakiem ta kamizelka nie daje już prawie nic. Na poziomie także. Na kolarce też sprawdza się średnio. Rozwiązanie problemu to zostawmy cyklistom. A pokażmy problem - to, że trzeba być widocznym.
I nie można olewać innych aspektów bezpieczeństwa, np eliminacji z drogi wariatów. Co słusznie zauważył Bear.